Hokej.net Logo
MAJ
3

NHL: "Wkurzeni" Golden Knights dogonili lidera (WIDEO)

2019-02-06 07:08 NHL
NHL: "Wkurzeni" Golden Knights dogonili lidera (WIDEO)

Bardzo złe miały być nastroje w szatni Vegas Golden Knights przed meczem z najlepszą drużyną NHL. Tym bardziej musiały się pogorszyć, gdy "Złoci Rycerze" przegrywali tej nocy dwoma golami. Zespół Gerarda Gallanta użył jednak swojej wściekłości jako atutu.


Golden Knights przylecieli do Tampy na mecz z Tampa Bay Lightning po pierwszej w dwuletniej historii swojego klubu serii czterech porażek w rozgrywkach zasadniczych. Teoretycznie nie był to najlepszy mecz na przełamanie, bo gospodarze mogą się pochwalić najlepszym dorobkiem punktowym w NHL. I długo zanosiło się na to, że finaliści ostatniego sezonu także z Florydy wylecą z niczym. W 7. minucie wracający do składu gospodarzy po jednomeczowej nieobecności spowodowanej urazem Brayden Point otworzył wynik podczas gry w przewadze, a w 35. na 2:0 podwyższył Mathieu Joseph. Sędzia na lodzie początkowo gola nie uznał, bo Joseph wpadł na bramkarza rywali Marc-André Fleury'ego. Gospodarze zgłosili jednak "challenge" i po analizie wideo arbitrzy uznali gola, bo napastnika Lightning na swojego bramkarza wepchnął obrońca Golden Knights Colin Miller. Ale i to nie złamało gości.


Już po nieco ponad 2 kolejnych minutach Jon Merrill zza własnej bramki posłał kapitalne podanie do Cody'ego Eakina, a ten w sytuacji "sam na sam" wreszcie pokonał znakomicie dysponowanego Andrieja Wasilewskiego, zdobywając gola kontaktowego. A w 46. minucie do remisu swoim pierwszym golem w tym sezonie i pierwszym w barwach drużyny z Las Vegas doprowadził Walentin Zykow. Rosjanin zaczynał ten sezon w barwach Carolina Hurricanes, później grał w Edmonton Oilers, ale dopiero w zespole "Rycerzy" doczekał się bramki w tym sezonie. Klub z Las Vegas przejął go z listy zawodników odrzuconych pod koniec ubiegłego roku.


Wynik 2:2 sprawił, że trzeba było grać dłużej, by wyłonić zwycięzcę. Nie pomogła w tym dogrywka, a więc musiały to zrobić rzuty karne. W ich trzeciej rundzie jako jedyny do siatki trafił Alex Tuch, który pokonał Wasilewskiego i dał gościom zwycięstwo 3:2, które wreszcie przerwało niechlubną serię porażek. To był pierwszy rzut karny Tucha w tym sezonie, a jednocześnie drugi skutecznie wykonany na 6 prób w NHL. Oba te celne strzały dawały Golden Knights zwycięstwo.


Drużyna z Las Vegas mogła wygrać nawet wcześniej, bo grała w przewadze najpierw przez ostatnie 102 sekundy trzeciej tercji, a później jeszcze przez 138 sekund w dogrywce. Lightning zdołali jednak wtedy przetrwać napór rywali. W dogrywce gospodarze nie oddali ani jednego celnego strzału, a goście uderzali sześciokrotnie.


Golden Knights w swojej historii rozpoczętej w 2017 roku tylko raz wcześniej przegrali 4 mecze z rzędu. Zdarzyło się to w finale Pucharu Stanleya wiosną ubiegłego roku z Washington Capitals. Wtedy ekipa trenera Gallanta wygrała pierwsze spotkanie, ale później przegrała 4 kolejne i to "Stołeczni" sięgnęli po trofeum. Alex Tuch mówił po wczorajszym meczu, że chęć uniknięcia wydłużenia swojej serii porażek była głównym motywatorem dla niego i jego kolegów. - Byliśmy zdesperowani, byliśmy wkurzeni i to naprawdę pomogło nam w odniesieniu zwycięstwa - skomentował. - Mam nadzieję, że ta wygrana odmieni nasze losy. Wiem, że była dopiero po karnych, ale myślę, że zagraliśmy naprawdę dobry, twardy mecz.


Drużyna z Las Vegas ma 64 punkty i zajmuje trzecie miejsce w dywizji Pacyfiku. Lightning z dorobkiem 81 "oczek" nadal pewnie przewodzą tabeli całej NHL. Już w ósmym kolejnym meczu gola nie strzelił najlepiej punktujący zawodnik ligi Nikita Kuczerow, który jednak zaliczył 59. asystę i 81. punkt w tym sezonie. W obu tych klasyfikacjach jest liderem ligi. Kapitan Steven Stamkos mówił po spotkaniu, że on i jego koledzy są bardzo rozczarowani sposobem, w jaki pozwolili rywalom strzelić kontaktowego gola. - Prowadzimy 2:0 u siebie, niewiele czasu brakuje do końca drugiej tercji, a my pozwalamy im zrobić kontrę zza ich bramki. Musimy być bardziej czujni w takich sytuacjach - skomentował.


Tampa Bay Lightning - Vegas Golden Knights 2:3 (1:0, 1:2, 0:0, 0:0, 0:1)
1:0 Point - Kuczerow - Stamkos 06:36 (w przewadze)
2:0 Joseph - Stamkos - Coburn 34:19
2:1 Eakin - Merrill 36:28
2:2 Zykow - Karlsson - Marchessault 45:27

2:3 Tuch (decydujący rzut karny)

Strzały: 26-37.
Minuty kar: 6-10.
Widzów: 19 092.





Bohaterem wieczoru w Bostonie od początku miał być Patrice Bergeron i środkowy Bruins nie zawiódł oczekiwań. W swoim tysięcznym meczu w NHL strzelił dwa gole, prowadząc drużynę do zwycięstwa 3:1 nad New York Islanders. Pierwszego zwycięskiego gola w NHL strzelił Słowak Peter Cehlárik, a Tuukka Rask obronił 28 z 29 strzałów. Begreron całą swoją dotychczasową karierę w NHL spędził w barwach Bruins, którzy wybrali go w drafcie w 2003 roku. Tylko czterech zawodników w historii tego klubu rozegrało dla niego więcej meczów niż 1 000. Bergeron w swojej karierze strzelił 307 goli i zaliczył 473 asysty. Wczoraj ustalił wynik w końcówce po tym, jak David Pastrňák zostawił mu krążek przed pustą już bramką Islanders. Wtorkowe zwycięstwo było dla ekipy z Bostonu drugim z rzędu. 65 punktów daje jej ciągle czwarte miejsce w dywizji atlantyckiej, ale także pierwsze w rywalizacji o dwie "dzikie karty" do play-offów w konferencji wschodniej. Islanders przerwali serię 8 gier bez porażki w regulaminowych 60 minutach, a 66 punktów wystarcza im, by prowadzić w dywizji metropolitalnej.


David Pastrňák zostawił Patrice'owi Bergeronowi krążek na gola w tysięcznym meczu w NHL



W Buffalo tamtejsi Sabres po rzutach karnych pokonali Minnesota Wild 5:4. Sam Reinhart trafił jako jedyny w serii karnych, po tym jak wcześniej dwaj jego koledzy przestrzelili, a wcześniej zaliczył także bramkę i asystę z gry. Na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się również: Evan Rodrigues, C.J. Smith i Rasmus Dahlin, a Linus Ullmark obronił 41 strzałów z gry i jeden rzut karny. "Szable" wykorzystały obie swoje gry w przewagach. Sam Reinhart w tym sezonie wykorzystał 2 karne i oba dały zwycięstwa jego zespołowi. Punkt uratował wczoraj dla Wild golem w 59. minucie Zach Parise. Wcześniej piękną bramkę strzałem z powietrza zdobył Jared Spurgeon. "Dzicy" przegrali trzeci mecz z rzędu i z 57 punktami zajmują dopiero czwarte miejsce w dywizji centralnej. Prowadzą jednak w klasyfikacji zespołów walczących w konferencji zachodniej o dwie "dzikie karty" do play-offów. Sabres mają o jeden punkt więcej, ale w konferencji wschodniej wystarcza to tylko do trzeciej pozycji w tabeli "dzikiej karty".


Piękny gol Jareda Spurgeona z powietrza




St. Louis Blues pokonali Florida Panthers 3:2, choć do 44. minuty przegrywali 0:2. Najpierw doprowadzili do remisu dzięki golom Coltona Parayki i Ryana O'Reilly'ego, a później Vince Dunn dał im zwycięstwo trafiając w 57. minucie. Ten ostatni swojego pierwszego gola w NHL strzelił w ubiegłym sezonie także w Sunrise przeciwko "Panterom". Co ciekawe, Blues w obecnych rozgrywkach wygrali tylko 2 z 23 meczów, w których przegrywali po dwóch tercjach, ale oba z Panthers. Odnieśli już 3 zwycięstwa z rzędu, a 53 punkty pozwoliły im awansować na piąte miejsce w dywizji centralnej. Do pozycji dającej prawo gry w play-offach tracą obecnie tylko jedno "oczko". Panthers mają 50 punktów i zajmują szóste miejsce w dywizji atlantyckiej.


Los Angeles Kings pokonali na wyjeździe New Jersey Devils 5:1 dzięki znakomitej trzeciej tercji, w której strzelili 4 gole bez odpowiedzi rywali. Na początku trzeciej odsłony "Królowie" zmienili wynik z 1:1 na 4:1, trafiając trzykrotnie w odstępie zaledwie 80 sekund. Dwa gole strzelił Tyler Toffoli, Dion Phaneuf trafił do siatki po raz pierwszy w tym sezonie, wcześniej na listę strzelców wpisał się w zwycięskim zespole też Adrian Kempe, Anže Kopitar asystował trzy razy, ale i tak po meczu najwięcej mówiło się o ustalającej wynik bramce Ilji Kowalczuka. Rosjanin zagrał w Newark po raz pierwszy od 2013 roku, gdy de facto zerwał długoletni kontrakt z Devils i wyjechał grać do Rosji. Jak się spodziewał, kibice buczeli na niego przy każdym kontakcie z krążkiem, ale to do niego należało ostatnie słowo. Kowalczuk grał w barwach Devils w finale Pucharu Stanleya 2012 przeciwko Kings. "Królowie" pierwszy raz w tym roku wygrali dwa spotkania z rzędu, ale ich 48 punktów nadal oznacza ostatnie miejsce w konferencji zachodniej. Devils mają o jedno "oczko" mniej i są ostatni w dywizji metropolitalnej, a także przedostatni w tabeli całej NHL.


Carolina Hurricanes pokonali Pittsburgh Penguins 4:0. Bohaterem wieczoru był ich wracający do gry po kontuzji bramkarz Curtis McElhinney, który w pierwszym od trzech tygodni występie obronił wszystkie 24 strzały i zachował "czyste konto" po raz 9. w NHL. 35-latek, przejęty przez "Huragany" tuż przed sezonem z listy zawodników odrzuconych przez Toronto Maple Leafs, miał być tylko opcją awaryjną wobec kontuzji Scotta Darlinga, ale w tym sezonie wygrał już 11 z 16 meczów. Gole strzelali wczoraj: Jordan Martinook, Brett Pesce, Micheal Ferland i Andriej Swiecznikow, a Justin Williams zaliczył asystę w meczu numer 400 w barwach "Canes". Spotkanie było bardzo twarde. Obu drużynom statystycy zaliczyli po 38 ataków ciałem. Penguins atakują swoich rywali najczęściej w NHL (w tym sezonie już 1 556 razy), a Hurricanes są pod tym względem na piątym miejscu. Meczu nie dokończył jeden z sędziów, który doznał kontuzji i do końca spotkanie prowadziło trzech arbitrów. Grający bez kontuzjowanego Jewgienija Małkina, który jednak już trenuje, Penguins mają 62 punkty i zajmują trzecie miejsce w dywizji metropolitalnej. Ich wczorajsi rywale z 58 "oczkami" są w niej na piątym miejscu, a ponadto zajmują czwartą pozycję w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej.


Washington Capitals pokonali Vancouver Canucks 3:2. Jakub Vrána strzelił kuriozalnego zwycięskiego gola i zaliczył asystę przy golu Bretta Connolly'ego, a wcześniej do siatki trafił także T.J. Oshie. Notując asystę drugiego stopnia przy bramce tego ostatniego Aleksandr Owieczkin zdobył punkt numer 1 180 w NHL i tym samym stał się najlepiej punktującym Rosjaninem w historii ligi, wyprzedzając swojego byłego kolegę z zespołu Capitals Siergieja Fiodorowa. W generalnej klasyfikacji punktowej ligi Owieczkin zajmuje 49. miejsce. Vrána zdobył swojego zwycięskiego gola, gdy obrońca rywali Ben Hutton za bramką podbił mu krążek w taki sposób, że ten spadł na bramkę z góry, a następnie odbił się od pleców bramkarza Canucks Jacoba Markströma i przekroczył linię bramkową. Pierwszą gwiazdą meczu wybrano wczoraj jednak w Waszyngtonie bramkarza gospodarzy Bradena Holtby'ego, który obronił 30 strzałów, w tym rzut karny Bo Horvata w drugiej tercji. Canucks zagrali bez Alexandra Edlera. Szwed dzień wcześniej w meczu z Philadelphia Flyers upadł twarzą na taflę i doznał wstrząśnienia mózgu, które wyłączy go z gry przynajmniej przez tydzień. Zespół z Vancouver ma 54 punkty i nadal zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej. W dywizji Pacyfiku jest czwarty. Capitals mają 64 punkty i awansowali na drugie miejsce w dywizji metropolitalnej.


Kuriozalny zwycięski gol Jakuba Vrány




Trwa fatalna passa Anaheim Ducks. "Kaczory" tym razem uległy Montréal Canadiens 1:4 i wydłużyły do pięciu meczów serię porażek, w trakcie której strzeliły tylko 6 goli, a straciły 27. Brendan Gallagher poprowadził "Habs" do zwycięstwa strzelając dwa gole i notując asystę. Z kolei numer 3 ostatniego draftu NHL Jesperi Kotkaniemi zdobywając bramkę został pierwszym 18-latkiem we wspaniałej historii swojego klubu, który trafiał do siatki w trzech spotkaniach z rzędu. Wynik ustalił w trzeciej tercji Phillip Danault, a Jonathan Drouin asystował trzykrotnie. 24 strzały rywali obronił i swój szósty mecz z rzędu wygrał Carey Price. Canadiens wygrali po raz 30. i już odnieśli więcej zwycięstw niż w całym poprzednim sezonie. 66 punktów daje im na dziś premiowane awansem do play-offów trzecie miejsce w dywizji atlantyckiej. Ducks przegrali 17 z ostatnich 19 meczów. Mają 51 punktów i są na siódmej pozycji w dywizji Pacyfiku.


Nashville Predators pokonali u siebie Arizona Coyotes 5:2. Kapitan Roman Josi strzelił gola i zaliczył dwie asysty, inny obrońca Ryan Ellis uzyskał bramkę i asystę, podobnie jak Calle Järnkrok, Filip Forsberg trafił w przewadze, a na liście strzelców znalazło się także nazwisko Craiga Smitha. Zespół z Nashville wykorzystał 1 z 5 przewag, ale nadal jest najgorszy w tym elemencie gry w całej NHL (12,9 %). Wczorajszy gol Forsberga był jego pierwszym w liczebniejszym składzie od 10 spotkań, czyli od 10 stycznia, gdy w spotkaniu przeciwko Chicago Blackhawks także trafił Szwed. 68 punktów daje "Drapieżnikom" drugie miejsce w dywizji centralnej. Coyotes, którzy przegrali 4 mecze z rzędu, mają 51 "oczek" i zajmują piątą pozycję w dywizji Pacyfiku ze stratą 3 punktów do miejsca premiowanego awansem do play-offów.


San Jose Sharks stali się ostatnio prawdziwymi specjalistami od dogrywek. "Rekiny" odniosły trzecie z rzędu zwycięstwo właśnie w dodatkowej części meczu. Wczoraj nie przeszkodziło im nawet to, że grały w decydującym momencie w osłabieniu za nadmierną liczbę graczy na lodzie. Zwycięskiego gola strzelił Joe Pavelski. Co ciekawe, to dopiero jego drugie w NHL trafienie w dogrywce. Poprzednie zaliczył w sezonie 2015-16, gdy był najczęściej przesądzającym o zwycięstwach zawodnikiem całej NHL. Wtedy zdobył 11 zwycięskich bramek, ale tylko jedną w dogrywce. Wczoraj Amerykanin asystował także przy golu Logana Couture'a, a dla Sharks trafił również Marcus Sörensen. Drużyna Petera DeBoera do zdobycia zwycięskiego gola ani przez moment nie prowadziła. Gracze Jets nie sprawili prezentu swojemu trenerowi Paulowi Maurice'owi, który został wczoraj szóstym szkoleniowcem prowadzącym drużyny w 1 500 meczach w NHL. 52-letni Maurice jest najmłodszym szkoleniowcem, który zaliczył tyle gier w najlepszej lidze świata. Z obecnie pracujących w NHL trenerów więcej meczów od niego mają: Barry Trotz i Ken Hitchcock. Jets mają 71 punktów i nadal prowadzą w dywizji centralnej. Sharks z 69 punktami są na drugiej pozycji w dywizji Pacyfiku.


Columbus Blue Jackets zakończyli na pięciu meczach swoją serię porażek. 3 gole strzelone w trzeciej tercji pozwoliły ekipie Johna Tortorelli pokonać na wyjeździe 6:3 Colorado Avalanche. 2 bramki dla zwycięzców zdobył Pierre-Luc Dubois, Alexander Wennberg raz trafił i raz asystował, Josh Anderson strzelił gola zwycięskiego, a oprócz nich wśród strzelców znaleźli się: Oliver Bjorkstrand i Cam Atkinson. Przy zwycięskim trafieniu Andersona trener Avalanche Jared Bednar zgłosił "challenge", twierdząc, że przy wprowadzeniu przez Blue Jackets krążka do tercji ataku Anderson już w niej był. Po analizie wszystkich dostępnych powtórek Wydział Operacji Hokejowych NHL uznał jednak, że napastnik gości zdążył jedną nogą wyjechać poza tercję i spalonego nie było. W związku z tym Avalanche otrzymali karę za opóźnianie gry, którą rywale zamienili na gola Wennberga. Zespół z Columbus ma 61 punktów i zajmuje czwarte miejsce w dywizji metropolitalnej, ale także drugie w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. Avalanche, którzy na początku sezonu prowadzili w dywizji centralnej, są w niej już przedostatni z 52 punktami. Tylko o jedno "oczko" wyprzedzają ostatnich Chicago Blackhawks.


A "Czarne Jastrzębie" wczoraj pokonały Edmonton Oilers 6:2 dzięki fantastycznej trzeciej tercji. Zespół z Chicago przegrywał do 44. minuty 1:2, ale później strzelił 5 goli i wygrał piąty mecz z rzędu. Bramkę i asystę zaliczył Patrick Kane, który wydłużył do 12 serię meczów ze zdobytym punktem, a ponadto do siatki Oilers trafiali: Erik Gustafsson, John Hayden, Dylan Strome, były gracz "Nafciarzy" Drake Caggiula i Dominik Kahun. Punktowało 13 różnych zawodników Blackhawks. Caggiula został przez Oilers oddany do Chicago w wymianie 30 grudnia ubiegłego roku. Wczoraj zdobył drugiego gola w nowych barwach. Po wpuszczeniu 4 z 27 strzałów z bramki gości zjechał Cam Talbot. Mikko Koskinen, który go między słupkami zastąpił, dał się pokonać 2 razy na 8 uderzeń. Drużyna z "Wietrznego Miasta" odniosła już piąte zwycięstwo z rzędu, podczas gdy jej rywale przegrali szóste kolejne spotkanie i wyrównali swój niechlubny rekord sezonu pod względem liczby porażek z rzędu. Oba zespoły mają po 51 punktów. W wyścigu po dwie "dzikie karty" do play-offów w konferencji zachodniej Oilers zajmują szóste, a Blackhawks siódme miejsce. Do miejsca premiowanego awansem tracą po 3 punkty.


WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • thpwk: Jeszcze tylko jeden ukr do odpalenia został
  • emeryt: Bagiś sól ziemi...On był jeszcze przed Adamem i Ewo
  • Oświęcimianin_23: Brawo Tyszanie za zniszczenie Bukowskiego:)
  • mario.kornik1971: Padakin, dzwoń do Humennè
  • szop: w GKS Tychy to maja talent do niszczenia zawodnikow Alan uciekaj bo za sezon bedzie po Tobie
  • Passtor: Ważne że w łoświecimiu wszystko gra
  • mario.kornik1971: passtor, przeproś łośle
  • Oświęcimianin_23: Przyszedł Bukowski w TOP formie, wychodzi jako mizerny zawodnik. Fakt, nie opinia.
  • Luque: Szop a z Podhala kto ostatnio wypłynął? Tak z ciekawości...
  • Passtor: 🤣🤣🤣🤣
  • Passtor: Więcej majstra nie zobaczycie to pewne
  • szop: Brynkus Kamiński niedlugo Jarczyk Worwa Bizub a z GKS Luq
  • Luque: Brynkus i Kamiński poszli chyba z juniorów i jakoś tak furory nie robią
  • Luque: Chodzi mi o zawodnika co zagrał sezon jak Bukowski i ktoś go od Was wykupił...
  • szop: Fabian Kapica... jedno jest pewne napewno z topowego gracza jeszcze nigdy nie zrobionu tu łamagi
  • Luque: A kiedy Podhale ostatnio wykupiło topowego gracza z ligi...
  • szop: a to mozesz sprawdzic sobie sam:)
  • szop: Wronka to taki gracz czy słaby?
  • szop: a jesli chodzilo Ci o fińska lige to takiego u Was nie kojarze
  • szop: nie chcialem Cie urazic ale Pasiut Kolusz Wronka itp itd jak przyszli do Was grali piach odeszli i od razu odzyli moze nie mam racji?
  • szop: Rac Mroczkowski wymieniac mozna dlugo dalej sadzisz ze to przypadki
  • Luque: Kolusz nie grał aż takiego piachu, Wronka przyszedł przeczekać pandemię
  • Luque: Mroczkowski grał dobrze 3 sezony, popatrz na liczby, a że obniżył loty to cóż
  • Luque: Cichy i Szczechura też grali dobrze z 3 lata i potem obniżyli loty
  • szop: moze dla Ciebie nie ale dla tych którzy wiedza na co go stac gral
  • szop: Dupuy tez rozumiem twierdzisz w drugim sezonie gral u Was lepiej
  • Luque: A F.Kapica i Ł.Kamiński to jakie mają liczby za zeszły sezon?
  • Luque: Powiem Ci tyle że Ubowski miał lepsze od Twoich asów
  • szop: to nie przypadki a wrecz potwierdzenie reguly :) zabawny jestes ale napewno lepsze jak Ubowski Krzyzek
  • szop: to nie sa moje asy zreszta Kappi nawet tu juz nie gra :) dawaj jakie mial te liczby
  • Luque: Krzyżek grał mało, a jak grał to w 4 linii, Ubo jest od niego dużo lepszy
  • szop: ale to niczyja wina ze gral malo a raczej wina GKS
  • Luque: Ubowski 12 pkt +3, Kamiński 7pkt -10, ale ponoć szaleje na taflach ;)
  • szop: ktore tak wlasnie niszczy graczy o czym tu mowa wiec nie rozumiem dlaczego tego nie widzisz
  • szop: czekam na te liczby Ubowskiego :D
  • Luque: Jak się nauczysz czytać to znajdziesz ;)
  • szop: rozbawiles mnie Luq dzieki w piatek dobry humor jak znalazl mozesz mnie jeszcze obrazic z braku argumentow spoko nie bede sie gniewac :)
  • szop: skoro stwiedziles ze bije moich asow sadzilem ze wiesz ale Ty mowisz wiecznie o rzeczach i faktach bez pokrycia :D do tego oburzasz sie jeszcze na fakty ktore sa jednoznaczne na emeryture tylko do GKS
  • Luque: No to Ty mi wymieniłeś Asów co są słabsi nawet od Ubowskiego i dalej żyjesz wypromowaniem Wronki ;)
  • szop: nawet przedwczesną
  • szop: Luq czy mysllisz ze kogos w NT jara badz jaral Fakt ze ktos sie z Nowego Targu wybil albo ze ktos sie przez to zalamal badz powazny tutaj tak jest zawsze
  • szop: czego o Tychach raczej powiedziec nie mozesz
  • Luque: Znam tu takich co wypisują tych gości z przeszłości i się tym jarają ;)
  • Luque: W Tychach czasem ktoś się przebije do składu i tyle, nie licząc Jeziorskiego
  • szop: jak bylem mlody to pol tej ligi to byli gracze Podhala ktorzy tutaj sie nie lapali
  • szop: sadze jednak ze zle to odbierasz tutaj to nic nowego dla nikogo
  • szop: wiesz z dobrymi grajkami jest jak z zajebiscie ladna dziewczyna kazdy ja chce przeleciec i wkoncu komus sie uda
  • szop: nawet Baranyk u Was nie byl juz soba
  • szop: gosc ktory ponizej pewnego poziomu nie schodzil... u Was jednak zszedl :)
  • Luque: Haha z tą dziewczyną to dobre ;p
  • Luque: Miałeś u siebie teraz Cichego i Szczechure i co powiesz? ;)
  • szop: ze chcialbym zeby zostali na nastepny sezon
  • Luque: Tak dobrze grają znowu? Też już odcinają kupony i dobrze to wiesz
  • szop: minales sie z tematem rozmowy ale jesli chcesz Cichy gorszy stad nie wyjdzie niz przyszedl z Unii
  • szop: nawet w tym wieku
  • Luque: Szczerze to jestem ciekaw jak będziecie wyglądać z tym kanadyjskim stylem gry
  • szop: sadze ze dobrze za Barskiego mielismy tego przyklad nie ma bardziej odpowiedniego miejsca niz Nowy Targ dla takiej gry pozyjemy zobaczymy mnie bardziej interesuja polnocno amerykanskie posilki za czaso Barskie Seed wrocil z malowania dachow Willick swietny srodkowy
  • Luque: Wasz prezes powiedział, że ma być twardo i przeciwnik ma wyjechać poobijany... ale ja w tej lidze tego nie widzę... a Cichy i Szczechura to się do takiej gry nie nadają, oni woleli zawsze kombinacyjną grę
  • Simonn23: Ubowski podpisał
  • szop: tu wiek moze byc istotny choc nie zapominajmy skad pochodza... wiesz od kazdej funkcji jest dany zawodnik Wronka tez raczej do tej funkcji nie pasuje ale koledzy zrobia mu duzo miejsca
  • Luque: Kapica też odpada z takiej gry ale on chyba odchodzi?
  • Luque: Fajnie że Ubowski zostaje, pora żeby zagrał najlepszy sezon i ustabilizował się na tym poziomie
  • szop: nie odpada czemu fakt nie nalezy do walczakow ale patrz jak to jest w NHL Crosby ma graczy co robia mu miejsce itp Kapi pewnie odejdzie choc sadze ze raczej licytuje kontrakt w Podhalu bo nie sadze by cieszyla go gra O NIE WIADOMO CO nie bedziemy plakac Damian to swietny grajek ale bardzo drogi i bardzo kontuzjogenny
  • szop: choc w NT to roznie jest bo tu wielu graczy ma indywidualnych sponsorow bo ludzi z sianem tutaj nie brak
  • szop: i jak ktos sie uprze to da ile trzeba patrz Patryk Wronka
  • szop: ciekawi mnie kogo trener przywiezie zza wielkiej wody
  • KubaKSU: To dziś Linus ?:)
  • unista55: Korenchuk miał nieprzeciętne umiejętności grając w Toruniu. "W pojedynkę" wygrał im parę spotkań. Ale co podziało się z nim w Tychach....?
  • hanysTHU: Na ctsport o 16:20 Słowacja -Czechy w towarzyskim utkàni, później Kanada-Česko MŚ u18
  • hanysTHU: Będzie co oglądać.
  • szop: unista Luq sie obrazi
  • szop: nie dobijaj go chociaz On wypiera fakty
  • szop: niczym typowy wyborca pisu :)
  • Luque: Heh nie trafiłeś szop ;) ale unita ma rację Korenczuk obniżył mocno loty u Nas, zresztą prawie każdy zagraniczny transfer na minus w zeszłym sezonie
  • szop: no dobra konfederacji :D
  • szop: 2 lata temu zaciag z Torunia tez chyba nie wypalil :D
  • Luque: No co Ty ja na Lewicę głosuję ;D
  • szop: Alan uciekaj stamtad gdziekolwiek jak chcesz jeszcze dobrze zarabiac przez jakis czas :) Luq nie wierze Ci :D
  • Luque: No Szop 2 lata temu zaciąg wypalił właśnie w PO jak przyszedł Sidor, przegraliśmy po super serii z Katowicami 1 bramką Wanackiego w dogrywce
  • szop: to fakt ale ile razy ich zwalnialiscie w trakcie sezonu
  • emeryt: Korenczuk zanim zjawił sie w Toruniu byl m.in królem szczelców na Ukr,kontynuował w Toruniu a zgasł w Tychach
  • Luque: Majkowski trenował to wiesz jak było
  • Oświęcimianin_23: Do Tychów to już na koniec kariery, trochę papieru zarobić:)
  • emeryt: w jednym klubie można obniżyć loty by w nowym odbudowac sie i znowu wznieść na wyżyny
  • emeryt: Bukowski w Sanoku byl gwiazdo ,tam grali na niego,w Tychach byl jednym z wielu
  • szop: Majkowski zrobil Majstra wiec moze to tez syndrom GKS
  • Luque: Stawiam, że Bukowski pójdzie do Ziętary i tam się może odbudować
  • emeryt: Golden Majka zniszczyla jakas tajemna siła co to siły w Tychach odbiera...
  • szop: Bukowski w Sanoku nie byl zadna gwiazda tam byli sami mlodzi chlopcy gwiazda stal sie po sezonie kiedy to przeszedl do GKS i zgasl jak iskra w wiadrze wody
  • emeryt: był Rudym Majkiem by w Oświecimiu lśnic blaskiem Golden Majka
  • Luque: Szop to gdzie Bukowski tego króla strzelców zrobił jak nie w Sanoku i przez to go Tychy wykupiły
  • emeryt: Bukowski nie był gwiazdo w Sanoku hmmm,król szczelców hmmm
  • emeryt: ja bym sie jeszcze nad takim Filipkiem pochylił...bez dwuznaczności
  • szop: po tytule krola strzelcow w Sanoku juz nie gral hmmmm
  • emeryt: chlopok ma warunki,gra twardo i dynamicznie,moze pkt nie robi ale ma dobre rokowania na klasowego zadaniowca
  • szop: chyba nie sadzisz ze zostal gwiazda przed sezonem bo wiedzieli ze bedzie mial krola strzelcow
  • Arma: Cięzko się dziwić chłopakowi, prawdopodobieństwo że powtórzyłby króla strzelców jest zerowe a tak ma w CV Tychy i pojedzie na tym już do końca sezonu
  • emeryt: szopie a dejze spokój
  • Arma: jezu, do końca kariery
  • Luque: Biłas chyba lepszy eme ale on znowu jakąś kontuzję załapał...
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe