NHL: Carlyle zwolniony z Anaheim
Po 19 porażkach w ostatnich 21 meczach władze Anaheim nie wytrzymały. Randy Carlyle został zwolniony z posady trenera "Kaczorów".
Zespół z Kalifornii wczoraj przegrał z Philadelphia Flyers 2:6 i wylądował na ostatnim miejscu w konferencji zachodniej NHL. Była to już siódma porażka z rzędu Ducks, którą poprzedziły dwa zwycięstwa, następujące z kolei po 12 kolejnych przegranych. Dziś wiceprezydent wykonawczy klubu i jednocześnie jego generalny menedżer Bob Murray zwolnił Carlyle'a i tymczasowo sam przejął drużynę jako trener.
Tak kończy się druga kadencja Carlyle'a w Anaheim, która była mniej udana niż pierwsza. W trakcie tej pierwszej w 2007 roku doprowadził on zespół do Pucharu Stanleya. Drugą rozpoczął nieźle, bo dwa lata temu awansował do finału konferencji zachodniej przegranego z Nashville Predators 2-4. W poprzednich rozgrywkach było już gorzej, a Ducks nadspodziewanie gładko ulegli niżej notowanym po rozgrywkach zasadniczych San Jose Sharks 0-4 już w pierwszej rundzie play-offów. Ten sezon zaczął się jeszcze nieźle, bo od 3 zwycięstw, a później na przełomie listopada i grudnia drużyna wygrała 11 z 13 kolejnych meczów. I właśnie po tej dobrej passie nastąpiła najdłuższa w historii "Kaczorów" 12-meczowa seria porażek.
Po niej Murray deklarował, że "na razie" nie zamierza zwalniać trenera i podjął ruchy transferowe, które miały dać zespołowi nowy impuls. Niewiele się jednak zmieniło i dziś zapadła decyzja o pożegnaniu z trenerem. - Dziękujemy Randy'emu za wszystko, co zrobił dla naszego klubu. Poprowadził zespół do Pucharu Stanleya i trzech finałów konferencji. Osiągnął w Anaheim tak wiele... Trzeba jednak podejmować trudne decyzje w trudnych chwilach, a nasza gra ostatnio była nie do zaakceptowania. Mamy w Anaheim tradycję sukcesów i musimy do niej wrócić - powiedział Murray.
Carlyle swoją drugą kadencję w Anaheim kończy po 220 meczach sezonów zasadniczych, z których wygrał 111. 74 przegrał w regulaminowym czasie, a 35 po dogrywkach lub rzutach karnych. W play-offach miał bilans 10-11. 62-letni obecnie szkoleniowiec prowadził Ducks i Toronto Maple Leafs łącznie w 924 spotkaniach sezonów zasadniczych NHL z bilansem 475-334-115.
Nieoficjalnie mówi się, że Murray celowo sam objął drużynę ze względu na fakt, że pozostały tylko dwa tygodnie do zamknięcia okresu transferowego w NHL i chce z bliska przyjrzeć się szatni, by mieć lepsze rozeznanie przed podjęciem decyzji o ewentualnych transferach zawodników.
Komentarze