Hokej.net Logo
MAJ
3

NHL: Udany powrót Lightning i Callahana (WIDEO)

2019-03-22 07:12 NHL
NHL: Udany powrót Lightning i Callahana (WIDEO)

Ryan Callahan dostał od trenera w prezencie na urodziny powrót do składu drużyny Tampa Bay Lightning, w którym ostatnio się nie mieścił. A później kolejny prezent zrobił sobie sam, pomagając zespołowi odwrócić losy meczu.


5 poprzednich meczów najlepszej drużyny tego sezonu zasadniczego doświadczony Callahan oglądał z trybun. Wczoraj kończył jednak 34 lata i trener Jon Cooper znów wstawił go do składu. A on odwdzięczył się w najlepszy możliwy sposób w 51. minucie wyjazdowego spotkania z Carolina Hurricanes. Pojechał wtedy pod bramkę rywali i idealnie dostawił kij do krążka zagranego przez Victora Hedmana, pokonując Curtisa McElhinneya i dając swojej drużynie prowadzenie 4:3. To był tylko jeden z goli strzelonych przez "Błyskawicę" w trzeciej tercji spotkania z "Huraganami". Po dwóch odsłonach drużyna z Raleigh prowadziła 3:2, ale Lightning w ostatnich 20 minutach odpowiedzieli czterema bramkami i wygrali 6:3.


- Cieszę się jego szczęściem. On pracuje zawsze bardzo ciężko i na lodzie, i poza nim - pochwalił swojego kolegę inny napastnik Lightning Anthony Cirelli. - Dobrze mieć takiego lidera w szatni, to naprawdę świetny chłopak. Więc to szczególna rzecz, że strzelił akurat w urodziny.


Gol Callahana okazał się być jego trzecim zwycięskim w tym sezonie, ale wcześniej do remisu 3:3 po podaniu Stevena Stamkosa doprowadził właśnie Cirelli. A później znów Stamkos podawał, gdy Brayden Point w przewadze trafił do siatki na 5:3. W przedostatniej minucie wynik strzałem do pustej już bramki "Huraganów" ustalił Ryan McDonagh. Gospodarze prowadzili 3:2 dzięki trafieniom: Nino Niederreitera, Dougie'ego Hamiltona i Jordana Staala. Stamkos skończył mecz z trzema punktami, bo oprócz dwóch asyst, zaliczył także bramkę otwierającą wynik spotkania w pierwszej tercji. Trafił w niej również dla Lightning Tyler Johnson, a asystujący mu Nikita Kuczerow zdobył 120. punkt w tym sezonie.


Lightning w obecnych rozgrywkach dominują w wielu statystycznych kategoriach. Nie tylko zapewnili sobie już zwycięstwo w sezonie zasadniczym, ale także mają np. najwięcej strzelonych goli (298) czy najlepszą skuteczność wykorzystywania przewag. Wczoraj zamienili na gole 2 z 5, a dzień wcześniej w Waszyngtonie w meczu z tamtejszymi Capitals wszystkie 3. W całym sezonie mogą się pochwalić wynikiem 29,5 %. Ale w Raleigh dołożyli tej nocy awans na pierwsze miejsce w jeszcze innej kategorii. Już po raz ósmy w tym sezonie wygrali mecz, w którym przegrywali po dwóch tercjach. Identycznym wynikiem mogą się pochwalić tylko Calgary Flames.


Zespół trenera Coopera nie odpuszcza, mimo że może już spokojnie czekać na play-offy. Wczoraj wolne dostał pierwszy bramkarz Andriej Wasilewski, a bronił Louis Domingue. Nie był to jego wielki występ. Wpuścił 3 z 28 strzałów, ale nie po raz pierwszy w tym sezonie gracze z pola "Błyskawicy" potrafili strzelić więcej goli od rywali.


Zawodnicy Lightning przekonują, że nie interesują ich rekordy sezonu zasadniczego, a jedynie Puchar Stanleya. Po siódmej wygranej z rzędu są jednak coraz bliżej rekordu liczby zwycięstw w rozgrywkach regularnych. Na 7 meczów przed końcem mają ich już na koncie 58, czyli o 4 mniej niż mieli w sezonie 1995-96 Detroit Red Wings. A 120 punktów daje także nadzieję na zaatakowanie 42-letniego rekordu Montréal Canadiens, którzy uzbierali 132 "oczka". Do tego drużyna z Tampy potrzebowałaby jednak zdobycia przynajmniej 13 z możliwych jeszcze 14 punktów. Warto też pamiętać, że Canadiens swój wynik ustanowili w 80-meczowym sezonie, a obecnie każdy zespół rozgrywa 82 spotkania.


Hurricanes walczą z kolei o pierwszy od dekady awans do play-offów. Mimo wczorajszej porażki, są w dość dobrej sytuacji. 87 punktów daje im czwarte miejsce w dywizji metropolitalnej, ale też pierwsze w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. Po meczu słychać było wyraźny rozdźwięk w ocenie spotkania między trenerem Rodem Brind'Amourem a kapitanem Justinem Williamsem. Ten drugi powiedział, że taka porażka jest nie do zaakceptowania i użył wulgaryzmu, który można eufemistycznie przetłumaczyć jako "danie ciała". Brind'Amour był znacznie mniej krytyczny. - Oni po prostu są za dobrzy. Kiedy się ogląda ich mecze, to człowiek wie, że jeśli zmienisz takie spotkanie w pojedynek na przewagi, to z nimi raczej nie wygrasz - skomentował. - Nie ma o czym gadać, lepsza drużyna wygrała.


Carolina Hurricanes - Tampa Bay Lightning 3:6 (2:2, 1:0, 0:4)
0:1 Stamkos - Hedman - Point 03:20
1:1 Niederreiter - Aho 09:51
2:1 Hamilton - Swiecznikow - Staal 11:32
2:2 Johnson - McDonagh - Kuczerow 19:34

3:2 Staal - Teräväinen - Pesce 26:34

3:3 Cirelli - Stamkos - Hedman 43:35

3:5 Callahan - Hedman - Miller 50:09

3:5 Point - Stamkos - Miller 56:36 (w przewadze)

3:6 McDonagh 58:55 (pusta bramka)

Strzały: 28-32.
Minuty kar: 14-16.
Widzów: 13 785.






Arizona Coyotes stracili dające awans do play-offów drugie miejsce w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej ponosząc porażkę 2:4 z Florida Panthers. Aleksander Barkov strzelił dla zwycięzców dwa gole, Mike Hoffman i MacKenzie Weegar po jednym, a Jonathan Huberdeau asystował trzykrotnie. To już trzecia kolejna porażka "Kojotów", które walczą o pierwszy od 7 lat udział w play-offach. 78 punktów daje im teraz trzecią pozycję w wyścigu po dwie "dzikie karty". Taki sam dorobek punktowy, taką samą liczbę meczów i tyle samo zwycięstw mają Colorado Avalanche, którzy są jednak wyżej dzięki lepszej różnicy bramek. Oba zespoły spotkają się w przyszłym tygodniu w Denver, a po tym spotkaniu o miejscu między tymi dwiema ekipami decydował będzie bilans bezpośrednich meczów. Gola dla Coyotes w osłabieniu strzelił wczoraj Michael Grabner, który ma na koncie najwięcej w lidze, 6 takich trafień w tym sezonie. Panthers również mają 78 punktów, ale w konferencji wschodniej wystarcza to tylko do piątego miejsca w klasyfikacji "dzikiej karty" ze stratą 7 do pozycji dającej prawo gry w play-offach. Gracze "Panter" zaliczyli wczoraj 24 straty krążka. W całym sezonie mają ich na koncie 1 101, czyli najwięcej w NHL.


Boston Bruins bez większych problemów pokonali na wyjeździe 5:1 New Jersey Devils, którzy tym samym zostali oficjalnie wyeliminowani z walki o play-offy. Na lodzie rządził pierwszy atak drużyny z Bostonu. Patrice Bergeron strzelił dwa gole i raz asystował, David Pastrňák zaliczył bramkę i asystę, a Brad Marchand podawał przy wszystkich trzech golach swoich partnerów z formacji. Na listę strzelców wpisali się także: Danton Heinen i David Backes. Ten ostatni, dość nietypowo, trafił już po tym, jak jego zespół strzelił gola do pustej bramki. Gdy Bergeron podwyższył właśnie strzałem po zjechaniu bramkarza rywali na 4:1, Cory Schneider wrócił między słupki, ale zdążył jeszcze przepuścić strzał Backesa. Gracze Bruins w całym meczu zaliczyli tylko jedną niewymuszoną stratę krążka. Stracili za to Seana Kuralya, który doznał kontuzji blokując strzał. Po trzecim zwycięstwie z rzędu mają na koncie 99 punktów i zajmują drugie miejsce w dywizji atlantyckiej z przewagą 6 "oczek" nad walczącymi z nimi o tę pozycję Toronto Maple Leafs. Obie drużyny już niemal na pewno zmierzą się w pierwszej rundzie play-offów. Devils mają 63 punkty i są ostatni w dywizji metropolitalnej.


Montréal Canadiens znów są na miejscu dającym w konferencji wschodniej "dziką kartę". Tej nocy pokonali New York Islanders 4:0 i awansowali w tym wyścigu na drugą pozycję z 85 punktami. Joel Armia, Jonathan Drouin i Jordan Weal zaliczyli po bramce i asyście, a Shea Weber strzelił 202. gola w NHL. Jest najlepszym strzelcem wśród obecnie występujących w tej lidze obrońców. Z kolei stojący między słupkami w ekipie "Habs" Carey Price zatrzymał 28 strzałów i po raz 44. w najlepszej lidze świata zachował "czyste konto". Islanders zaliczyli 22 niewymuszone straty krążka. Taki lub wyższy wynik zdarzył im się w tym sezonie sześć razy, ale aż pięciokrotnie w tym miesiącu. W drugim kolejnym spotkaniu zespół Barry'ego Trotza nie strzelił gola. We wtorek przegrał u siebie 0:5 z Boston Bruins. Wczoraj w drugiej tercji po wpuszczeniu 4 z 22 strzałów Thomas Greiss ustąpił miejsca w bramce Robinowi Lehnerowi. Szwed po wejściu na lód był bezbłędny i zatrzymał 12 strzałów. "Wyspiarze" mają 91 punktów i zajmują drugie miejsce w dywizji metropolitalnej ze stratą 3 do prowadzących Washington Capitals.


Iwan Barbaszew poprowadził St. Louis Blues do zwycięstwa nad Detroit Red Wings, którzy oficjalnie stracili nawet matematyczne szanse na play-offy. Rosjanin popisał się pierwszym w NHL hat trickiem, po bramce strzelili: Patrick Maroon i Oskar Sundqvist, a Blues wygrali 5:2. Alexander Steen zaliczył 3 asysty i osiągnął granicę 600 punktów w NHL, a David Perron asystując zaliczył punkt w 17. kolejnym meczu. Barbaszewa z trybun oglądali wczoraj odwiedzający go w Stanach Zjednoczonych rodzice i brat. Blues po 74 meczach mają już 86 punktów i zajmują premiowane awansem do play-offów trzecie miejsce w dywizji centralnej. 52 punkty zdobyli w 37 spotkaniach w 2019 roku. W tym okresie zajmują trzecie miejsce w całej NHL. Z kolei po 37 meczach rozegranych do końca 2018 roku mieli 34 "oczka" i byli w tabeli całej ligi przedostatni. Red Wings z 62 punktami są przedostatni w dywizji atlantyckiej i całej konferencji wschodniej. W play-offach zabraknie ich po raz trzeci z rzędu. Wcześniej mieli w nich 25 kolejnych występów.


Rzuty karne pozwoliły Pittsburgh Penguins pokonać zespół Nashville Predators. W karnych jako jedyny trafił Sidney Crosby, który akurat nie jest wybitnym specjalistą od tego elementu. Wczoraj jednak w drugiej rundzie umieścił krążek w siatce strzałem między parkanami Pekki Rinne i dał swojej drużynie zwycięstwo 2:1. W tym sezonie trafił po raz pierwszy na pięć prób w karnych. W całej karierze ma skuteczność 39/96. Ale też tylko trzej gracze od wprowadzenia karnych jako sposobu rozstrzygania o wyniku zdobyli w takich rozgrywkach więcej zwycięskich goli od niego. Z gry dla "Pingwinów" trafił Bryan Rust, a Matt Murray obronił 28 strzałów i dodatkowo dwa karne. Drużyna z Pittsburgha przerwała serię trzech porażek. Ma teraz na koncie 91 punktów i zajmuje trzecie miejsce w dywizji metropolitalnej. Z drugimi New York Islanders przy równym dorobku punktowym przegrywa z powodu większej liczby rozegranych meczów. Predators z 90 punktami są drudzy w dywizji centralnej. Tracą dwa "oczka" do pierwszych Winnipeg Jets, którzy jednak rozegrali o jeden mecz mniej.


Philadelphia Flyers jeszcze starają się walczyć o awans do play-offów. "Lotnicy" na wyjeździe pokonali tej nocy Chicago Blackhawks 3:1. James van Riemsdyk strzelił zwycięskiego gola w połowie trzeciej tercji po podaniu Seana Couturiera, który później sam ustalił wynik strzałem do pustej bramki rywali. Wcześniej pierwszego gola w barwach Flyers zdobył Corban Knight. Bohaterem wieczoru był jednak bramkarz drużyny z Filadelfii Carter Hart, który zatrzymał 40 strzałów. 80 punktów daje Flyers czwarte miejsce w klasyfikacji "dzikiej karty" do play-offów w konferencji wschodniej. 5 "oczek" podopieczni Scotta Gordona tracą obecnie do pozycji premiowanej awansem. Do rozegrania pozostało im 8 spotkań. Podobną sytuację na Zachodzie mają Blackhawks. Ich 74 punkty to o 4 mniej niż ma druga w wyścigu po "dzikie karty" ekipa Colorado Avalanche. "Czarne Jastrzębie" zajmują w tym rankingu piątą pozycję.


Colorado Avalanche awansowali na dające drugą "dziką kartę" w konferencji zachodniej miejsce dzięki zwycięstwu nad liderem tej rywalizacji, Dallas Stars. "Lawina" wygrała w Dallas 3:1 i odniosła trzecie kolejne zwycięstwo. Znów znakomicie w bramce spisał się Philipp Grubauer, który obronił 44 z 45 strzałów, co jest jego najlepszym wynikiem w NHL. Niemiec w trzech spotkaniach zwycięskiej serii zatrzymał 102 ze 104 uderzeń rywali. W ofensywie bardzo dobrze zaprezentowali się dwaj obrońcy gości. Erik Johnson i Tyson Barrie strzelili po golu. Trafienie tego drugiego było zwycięskie i dało mu 300 punktów w NHL, a dodatkowo zablokował on aż 8 strzałów rywali. W ostatniej minucie strzałem do pustej bramki wynik ustalił Carl Söderberg. Barrie trafiał do siatki w trzech meczach z rzędu, zdobywając w nich cztery gole, w tym dwa zwycięskie. Wcześniej w 67 występach w tym sezonie nie miał ani jednej bramki na wagę wygranej. W końcówce goście grali już bez Mikko Rantanena. Nie wiadomo, jak poważny jest jego uraz. Stars mają 82 punkty i ciągle są pierwsi w tabeli "dzikiej karty" na Zachodzie, ale do trzeciego miejsca w dywizji centralnej tracą już 4 "oczka".


Prowadzący w konferencji zachodniej Calgary Flames pokonali najsłabszy zespół tego sezonu Ottawa Senators 5:1. Po golu i asyście zaliczyli: Garnet Hathaway, Andrew Mangiapane i Matthew Tkachuk. Do siatki trafiali także: Mikael Backlund i Mark Giordano. Derek Ryan asystując osiągnął 100 punktów w NHL. Senators na bramkę "Płomieni" oddali tylko 19 strzałów, z których 18 obronił Mike Smith. Giordano swoją bramkę zdobył w osłabieniu. Jego zespół ma już w tym sezonie 18 takich goli i jest najlepszy w całej NHL. Ostatnią drużyną, która w jednym sezonie trafiała do siatki 18 razy w osłabieniu byli... Ottawa Senators 11 lat temu. 99 punktów daje zespołowi z Calgary drugi najlepszy dorobek w całej lidze i pierwsze miejsce zarówno w dywizji Pacyfiku, jak i konferencji zachodniej. Senators już wcześniej stracili matematyczne szanse na udział w play-offach.


Columbus Blue Jackets stracili miejsce dające "dziką kartę" w konferencji wschodniej po porażce z Edmonton Oilers. Zespół z Kanady wygrał trzecią tercję 3:0, a cały mecz 4:1. Connor McDavid strzelił gola i zaliczył asystę, Leon Draisaitl asystując trzykrotnie przekroczył granicę 300 punktów w NHL, Zack Kassian trafił na wagę wygranej, a dla gospodarzy bramki zdobyli także: Kyle Brodziak i Ryan Nugent-Hopkins. Blue Jackets przegrali trzeci mecz z rzędu i są teraz na trzeciej pozycji w rankingu drużyn walczących o dwie "dzikie karty" w konferencji wschodniej. Mają 84 punkty i tracą jeden do drugich Canadiens. Tymczasem Oilers ciągle jeszcze marzą o włączeniu się do walki o "dziką kartę" na Zachodzie. Ich 73 punkty dają jednak dopiero siódmą pozycję w tej klasyfikacji z 5 "oczkami" straty do upragnionego drugiego miejsca.


Czwarte zwycięstwo z rzędu odniósł zespół Vegas Golden Knights, który przed własną publicznością rozbił Winnipeg Jets 5:0. William Karlsson strzelił dwa gole i zaliczył asystę, Reilly Smith także trafił do bramki dwukrotnie, a swoje trafienie dołożył Tomáš Nosek. Pierwszą gwiazdą meczu wybrano jednak bramkarza "Złotych Rycerzy" Malcolma Subbana, który zastępując kontuzjowanego Marc-André Fleury'ego zatrzymał 20 strzałów i po raz pierwszy w NHL zachował "czyste konto". Po drugiej stronie tafli nominalny numer 2 Laurent Brossoit wpuścił 3 z 18 strzałów i w drugiej tercji został zmieniony przez "jedynkę", Connora Hellebuycka. Ten ostatni obronił 18 uderzeń na 20. Porażka sprawiła, że Jets jeszcze nie zapewnili sobie awansu do play-offów. Nadal jednak są pierwsi w dywizji centralnej. Golden Knights mają 89 punktów i zajmują trzecie miejsce w dywizji Pacyfiku. Także jeszcze na awans do rozgrywek o Puchar Stanleya muszą poczekać.


San Jose Sharks stracili dystans do prowadzących na Zachodzie Calgary Flames po niespodziewanej porażce w derbach Kalifornii 2:4 z Los Angeles Kings. Kluczowa była trzecia tercja, wygrana przez "Królów" 3:0. Anže Kopitar strzelił zwycięskiego gola i zaliczył asystę, także bramkę i asystę uzyskał Dustin Brown, Matt Roy zdobył pierwszą bramkę w NHL, a Jeff Carter ustalił wynik strzałem do pustej bramki w końcówce. Kings przerwali serię pięciu porażek we własnej hali i jeszcze oficjalnie nie stracili matematycznych szans na udział w play-offach. Tak czy inaczej stanie się to jednak wkrótce, być może nawet dziś w nocy. Ich 60 punktów daje ostatnie miejsce w konferencji zachodniej i przedostatnie w całej lidze. Zespół z San Jose ma 94 "oczka", ale przegrał już czwarty mecz z rzędu i jest drugi w dywizji Pacyfiku ze stratą 5 punktów do Flames. Jego obrońca Brent Burns wczoraj asystował i z wynikiem 76 punktów wyrównał własny rekord klubowy zdobyczy defensora w jednych rozgrywkach. Burns jest najskuteczniejszym obrońcą NHL od sezonu 2003-04, gdy trafił do tej ligi. Zdobył w tym czasie 642 punkty. Sharks dopiero po raz drugi w tym sezonie przegrali w regulaminowym czasie mecz mimo prowadzenia po dwóch tercjach. Kings drugi raz wygrali spotkanie, w którym przegrywali po 40 minutach.

WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • hanysTHU: Będzie co oglądać.
  • szop: unista Luq sie obrazi
  • szop: nie dobijaj go chociaz On wypiera fakty
  • szop: niczym typowy wyborca pisu :)
  • Luque: Heh nie trafiłeś szop ;) ale unita ma rację Korenczuk obniżył mocno loty u Nas, zresztą prawie każdy zagraniczny transfer na minus w zeszłym sezonie
  • szop: no dobra konfederacji :D
  • szop: 2 lata temu zaciag z Torunia tez chyba nie wypalil :D
  • Luque: No co Ty ja na Lewicę głosuję ;D
  • szop: Alan uciekaj stamtad gdziekolwiek jak chcesz jeszcze dobrze zarabiac przez jakis czas :) Luq nie wierze Ci :D
  • Luque: No Szop 2 lata temu zaciąg wypalił właśnie w PO jak przyszedł Sidor, przegraliśmy po super serii z Katowicami 1 bramką Wanackiego w dogrywce
  • szop: to fakt ale ile razy ich zwalnialiscie w trakcie sezonu
  • emeryt: Korenczuk zanim zjawił sie w Toruniu byl m.in królem szczelców na Ukr,kontynuował w Toruniu a zgasł w Tychach
  • Luque: Majkowski trenował to wiesz jak było
  • Oświęcimianin_23: Do Tychów to już na koniec kariery, trochę papieru zarobić:)
  • emeryt: w jednym klubie można obniżyć loty by w nowym odbudowac sie i znowu wznieść na wyżyny
  • emeryt: Bukowski w Sanoku byl gwiazdo ,tam grali na niego,w Tychach byl jednym z wielu
  • szop: Majkowski zrobil Majstra wiec moze to tez syndrom GKS
  • Luque: Stawiam, że Bukowski pójdzie do Ziętary i tam się może odbudować
  • emeryt: Golden Majka zniszczyla jakas tajemna siła co to siły w Tychach odbiera...
  • szop: Bukowski w Sanoku nie byl zadna gwiazda tam byli sami mlodzi chlopcy gwiazda stal sie po sezonie kiedy to przeszedl do GKS i zgasl jak iskra w wiadrze wody
  • emeryt: był Rudym Majkiem by w Oświecimiu lśnic blaskiem Golden Majka
  • Luque: Szop to gdzie Bukowski tego króla strzelców zrobił jak nie w Sanoku i przez to go Tychy wykupiły
  • emeryt: Bukowski nie był gwiazdo w Sanoku hmmm,król szczelców hmmm
  • emeryt: ja bym sie jeszcze nad takim Filipkiem pochylił...bez dwuznaczności
  • szop: po tytule krola strzelcow w Sanoku juz nie gral hmmmm
  • emeryt: chlopok ma warunki,gra twardo i dynamicznie,moze pkt nie robi ale ma dobre rokowania na klasowego zadaniowca
  • szop: chyba nie sadzisz ze zostal gwiazda przed sezonem bo wiedzieli ze bedzie mial krola strzelcow
  • Arma: Cięzko się dziwić chłopakowi, prawdopodobieństwo że powtórzyłby króla strzelców jest zerowe a tak ma w CV Tychy i pojedzie na tym już do końca sezonu
  • emeryt: szopie a dejze spokój
  • Arma: jezu, do końca kariery
  • Luque: Biłas chyba lepszy eme ale on znowu jakąś kontuzję załapał...
  • emeryt: taa Biłas i jeszcze ten jeden def
  • Luque: Ciekawe gdzie byłby teraz Maciej Witan gdyby nie to zawieszenie na 4 lata...
  • emeryt: oj tak,Witan mial zadatki na drigiego Wronusia
  • emeryt: podobna postura i dynamika
  • Luque: Mogą sobie żółwia zbić z Wielkiewiczem w sumie i napisać książkę pt. Jak koncertowo sobie zaprzepaścić karierę...
  • emeryt: taaa.
  • Luque: Ale te 4 lata moim zdanie to za dużo... 2 lata to już by wystarczyło
  • Simonn23: No ja w 2012 uznawałem Wielkiewicza za odkrycie roku więc... Trochę się jednak nie sprawdziło
  • Luque: On w ogóle może grać w jakichś amatorach czy coś?
  • szop: dyskwalifikacja nie pomogla :D ale Kojot teraz bezcenny
  • Arma: Nawet jakby to był rok kary, to i tak jest bardzo ciężko wrócić bo liga od paru sezonów ciągle się rozwija, to że 4 lata temu by sobie pykali nie oznacza że będą dzisiaj
  • Luque: Co do transferów to w Tychach chyba jeszcze Korenczuk, Tavi out, ciekawe co z Kaskinenem? Ja bym go zostawił, solidny def
  • KubaKSU: A ja wziąłbym Nilsona :D
  • Luque: Nilsson ma jedną wadę o której możesz nie wiedzieć
  • Paskal79: Co lugue piję:-) ?
  • Paskal79: Pisałem już wcześniej Nilson dobry grajek....
  • głośny71: Korenczuk jeszcze miał rozmawiać o nowym kontrakcie.
  • KubaKSU: Nilson, Mroczek ,Galant :) dadzą radę w nowych klubach;)
  • hanysTHU: Lód z wody z paprów winien. Pewne info.
  • hanysTHU: Ruski gaz w rolbie.
  • Luque: Nie wiem co pijesz Paskalu, skąd mam niby wiedzieć ;P
  • Tellqvist: Szkoda że Unia nie wyciagneła z Sanoka jesZcze Ahoniemi był dobry grajek kręci nieZle liczby w Boras.
  • Tellqvist: Ciekawie zapowiada się projekt w NT zyczyć tylko powodzenia.
  • Paskal79: Lugue to jakże Nilson mar wadę,jak nie piję to nie ma źle:-)
  • Luque: Weźcie go zakontraktujcie to się przekonacie ;P
  • narut: ale Czesi i Słowacy śmigają.. tempo niesamowite.. a to "tylko" ich składy wstępne, wciąż bez ich najlepszych zawodników.. że Słowacy zgodzili się towarzysko z nami zagrać 3 maja w Żylinie...
  • Stoleczny1982: Myslalem ze mecze z WB miala byc w TVP Sport???
  • emeryt: ale że Mati-Pekka...
  • Simonn23: Czy dziś 19:46 coś będzie zwiastować?
  • emeryt: w Kato nie społnił oczekiwań podobnie Jak kiedys Wielki Valtola
  • KubaKSU: Dziś na pewno będzie jakieś info :)
  • emeryt: Olimpija Lublana kompletuje pake na nowy sezon,juz w tek chwili drużyna gwiazd,może Pan Zupa czeka/czekał na propo z tego klubu...
  • jastrzebie: Zapiszę się w sobotę do roboty żeby wykupić transmisję. 15 funtów.
  • emeryt: Sabolic,Pance,Tomazevic,Kerbashian,Pavlin m.in
  • Luque: Ciekawe jak wypadniemy w tym sparingu ze Słowakami
  • Luque: Jastrzębiu nie chcesz dać zarobić Brytolom? Ty skąpcu ;P
  • emeryt: Słowacy zagrajo na 1/4 gwizdka,nawet gwiazdorzy z enejdżel,niestety na dzień dzisiajszy nie budzimy respektu u takich ekip jak np Słowacy
  • Luque: Słowacy zdjęli bramkarza I szybko dostali do pustaka teraz...
  • narut: a teraz ładnie zasadzili...
  • narut: fajnie publiczność zareagowała, nieważne że przegrywają i już nie wygrają ale bramka ich drużyny budzi radość..
  • narut: niemałą..
  • jastrzebie: Trzyniec Pardubice 3-0. Siódmy mecz się szykuje
  • Paskal79: Trinec mega mocni mentalnie przegrywali ze Sparta 0-3 wygrali 4;3 a przy stanie 2-3 w w 6 meczu przegrywali 5 sek w3 ter jedna bramka i zremisowali i w dogrywce ich chapli, no i 7 mecz w dogrywce wygrali....
  • Paskal79: W trzeciej dogrywce!!! Po 20 min 5na5 !
  • hanysTHU: Do ekipy Słowaków mają jeszcze dojechać trzej gracze zza wody.
  • hanysTHU: Slafkovsky, Pospišil i jeszcze jeden kamarad ,którego nazwiska zapomniołch
  • Paskal79: Panowie Słowacja jest poza naszym zasięgiem!!!! Możemy powalczyć z Łotwa, Francja i Kazachstanem.....
  • KuzynKSU: Jest gdzieś transmisja reprezentacji?
  • narut: Tatar Regenda Nemec - mają jeszcze zasilić Słowaków.. co do Łotwy też bym się nie łudził..
  • Jamer: 10 min… :)
  • Arma: Brawo Linus, kozak bramkarz, naprawdę dobra informacja
  • Jamer: Jest Linus więc emeryt śpi spokojnie :)
  • unista55: Linus, brawo !
  • BOBEK: japier.... pin-pong
  • Simonn23: Przede wszystkim zdrowia dla Linusa, bo o umiejętności nie ma co się martwić
  • Paskal79: Simon zdrowia dla każdego..... Zawodnika
  • KuzynKSU: Linus dziękuję
  • uniaosw: Oby teraz następni byli Dot i Sadłocha
  • KubaKSU: I Mark :)
  • jastrzebie: KuzynKSU

    https://www.icehockeyuk.tv/
  • Simonn23: Płonka jako numer 2 i dać mu chociaż z 10 meczów w zasadniczym zagrać
  • Paskal79: Myślę że teraz Linius nabierze super pewności po ostatnim sezonie!,i będzie jeszcze pewniejszy
  • emeryt: no mosz,Linus zdrówka
  • KubaKSU: Jutro następny ? :D
  • PanFan1: Rawa proszę o gorący raport z wydarzeń meczowych.
  • emeryt: Linusa często można spotkac w Lidlu na osiedlu,zamienić słowo
  • KuzynKSU: Dziękuję Jastrzębie. Ale 15 funtów to trochę duzo
  • MartiN2122PL: Siema jest gdzies transmisja z meczu reprezentacji Polski ??
  • jastrzebie: Ja za 75 zl
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe