NHL: Szczęście sprzyjało "Lotnikom" (WIDEO)
Aż 5 razy w trzecim meczu z Philadelphia Flyers gracze Montréal Canadiens trafiali w słupek. Drogi do bramki jednak nie znaleźli. Ich rywale zrobili to raz w mocno szczęśliwych okolicznościach i teraz to oni prowadzą w całej serii.
Flyers pokonali Canadiens 1:0 po golu Jakuba Voráčka z 6. minuty. Czech przed bramką został trafiony krążkiem zagranym przez Claude'a Giroux. Najpierw dostał nim w udo, a później w rękę. "Guma" ostatecznie minęła obchodzącego wczoraj 33. urodziny Careya Price'a i wpadła do siatki. Stojący w bramce drużyny z Filadelfii Carter Hart, który w przegranym 0:5 meczu numer 2 został zmieniony po wpuszczeniu 4 goli, tym razem zatrzymał wszystkie 23 celne uderzenia rywali. 22-latek jest najmłodszym bramkarzem w historii klubu z "czystym kontem" w meczu fazy play-off. Koledzy z pola pomogli mu blokując 24 kolejne uderzenia, a wspomniane trafienia w słupek Canadiens to 5 z 14 niecelnych strzałów "Habs" ostatniej nocy. Podopieczni Alaina Vigneaulta wygrali, mimo że wciąż nie nauczyli się wykorzystywać przewag. Wczoraj zmarnowali aż 6, a w całych play-offach dotąd wykorzystali tylko 1 na 25. Są najgorzej grającym w tym elemencie zespołem tych rozgrywek postsezonowych. Drużyna Canadiens gra bez swojego pierwszego trenera Claude'a Juliena, który po operacji serca wrócił do domu w Montrealu.
Montréal Canadiens - Philadelphia Flyers 0:1 (0:1, 0:0, 0:0)
Voráček (6.)
Stan rywalizacji: 1:2. Czwarty mecz we wtorek.
Blisko pożegnania z play-offami są mistrzowie NHL z 2018 roku, Washington Capitals. "Stołecznych" wtedy do tytułu doprowadził trener Barry Trotz, a dziś jego New York Islanders prowadzą w serii z Capitals już 3:0. Swoją przewagę podwyższyli wygrywając mecz numer 3 po dogrywce. W 5. minucie dodatkowej części spotkania zwycięstwo dał im Mathew Barzal. Wcześniej gola dla zwycięzców strzelił także Anders Lee, a bramkarz "Wyspiarzy" Siemion Warłamow, który swoją karierę w NHL rozpoczynał w Waszyngtonie, obronił 22 z 23 strzałów. Tylko 4 drużyny w historii najlepszej ligi świata zdołały wygrać rywalizację w play-offach przegrywając 0:3. Zespół "Caps" przed odpadnięciem będzie się bronił w nocy z wtorku na środę polskiego czasu w spotkaniu numer 4.
New York Islanders - Washington Capitals 2:1 (1:0, 0:1, 0:0, 1:0)
Lee (15.), Barzal (65.) - Kuzniecow (26.)
Stan rywalizacji: 3:0. Czwarty mecz w nocy z wtorku na środę.
Także dogrywka rozstrzygnęła wczoraj mecz pomiędzy Calgary Flames a Dallas Stars. W 77. minucie spotkania numer 4 tej pary John Klingberg dał "Gwiazdom" zwycięstwo 5:4 i wyrównał stan całej serii na 2:2. Nieprzypadkowo jednak najlepszym graczem meczu wybrany został Joe Pavelski, który popisał się hat trickiem i doprowadził do dogrywki trafiając z bliska w zamieszaniu podbramkowym na 11 sekund przed końcem trzeciej tercji. Klingberg oprócz zwycięskiego gola zaliczył też 2 asysty, a na listę strzelców wpisał się jeszcze Dienis Gurianow. Bramkarz drużyny z Calgary Cam Talbot poniósł porażkę, mimo że obronił aż 57 strzałów. Obie drużyny zdobyły po 2 bramki w przewagach, a Tobias Rieder dodatkowo po raz kolejny trafił dla "Płomieni" w osłabieniu. W tych play-offach w osłabieniach padło już 15 goli, czyli więcej niż w całych poprzednich. Flames z 4 takimi trafieniami są liderami ligi, a 3 z tych bramek zdobył Rieder. John Klingberg w play-offach NHL strzelił 4 gole, w tym 3 zwycięskie, a 2 w dogrywkach.
Calgary Flames - Dallas Stars 4:5 (0:1, 3:2, 1:1, 0:1)
Gaudreau (22.), Bennett (24.), (35.), Rieder (44.) - Pavelski (19.), (24.), (60.), Gurianow (40.), Klingberg (77.)
Stan rywalizacji: 2:2. Piąty mecz we wtorek.
Gracze Chicago Blackhawks przedłużyli serię z Vegas Golden Knights, wygrywając w nocy mecz numer 4 3:1. Najlepszy na lodzie był bramkarz "Czarnych Jastrzębi" Corey Crawford, który obronił aż 48 strzałów. Zwycięskie trafienie z ujemnego kąta zaliczył Matthew Highmore, po którego strzale krążek trafił w głowę niefortunnie interweniującego Robina Lehnera i wpadł do bramki. Swoje gole dla zwycięzców strzelili także: Drake Caggiula i Alex DeBrincat. Podopieczni Jeremy'ego Collitona zablokowali 32 strzały, co jest rekordem klubu od kiedy ta statystyka jest notowana. Golden Knights byli do wczoraj ostatnim zespołem, który wygrał wszystkie mecze po wznowieniu rozgrywek. Nadal jednak mają zdecydowanie większe szanse na awans do półfinału konferencji zachodniej. W historii NHL drużyny prowadzące w serii 3:1 wygrywają całą rywalizację w 90,6 % przypadków.
Chicago Blackhawks - Vegas Golden Knights 3:1 (2:1, 0:0, 1:0)
Caggiula (5.), Highmore (14.), DeBrincat (60.) - Theodore (14.)
Stan rywalizacji: 1:3. Piąty mecz w nocy z wtorku na środę.
Zwycięski gol Matthew Highmore'a z ujemnego kąta
Po raz pierwszy po przerwie w rozgrywkach wygrali broniący Pucharu Stanleya zawodnicy St. Louis Blues. Potrzebowali dogrywki, by pokonać Vancouver Canucks 3:2 i zmniejszyć straty w całej serii, w której przegrywają teraz 1:2. Zwycięstwo dał im w 76. minucie Brayden Schenn. Wcześniej trafiali także Justin Faulk i David Perron. Trener Craig Berube zdecydował się tym razem postawić w bramce nie Jordana Binningtona, a Jake'a Allena, który obronił 39 strzałów. Allen broni w tych play-offach ze skutecznością 96,2 % - najlepszą ze wszystkich bramkarzy, choć trzeba pamiętać, że zagrał tylko w 2 spotkaniach. Bramkarz Canucks Jacob Markström interweniował wczoraj skutecznie 46 razy, ale nie wystarczyło to do odniesienia zwycięstwa. Blues przerwali serię 9 porażek z Canucks w Pucharze Stanleya i 5 przegranych meczów w obecnych play-offach. Wcześniej przegrywali nie tylko w 2 pierwszych spotkaniach z ekipą Travisa Greena, ale także w rundzie grupowej o rozstawienie, w której zajęli ostatnie, 4. miejsce w konferencji zachodniej.
Vancouver Canucks - St. Louis Blues 2:3 (0:0, 2:2, 0:0, 0:1)
Miller (22.), Pettersson (39.) - Faulk (29.), Perron (39.), Schenn (76.)
Stan rywalizacji: 2:1. Czwarty mecz dziś w nocy.
Komentarze