NHL: 11 goli w Waszyngtonie. Capitals znów przegrali (WIDEO)
Świetny występ Aleksandra Owieczkina na niewiele zdał się drużynie Washington Capitals. W "wymianie ognia" w Waszyngtonie lepsi byli gracze Philadelphia Flyers, a Owieczkin i jego koledzy ponieśli trzecią porażkę z rzędu.
Capitals we własnej hali ulegli Flyers 4:7 w meczu o 2. miejsce w dywizji wschodniej, mimo że prowadzili 2:0. Decydująca okazała się trzecia tercja, wygrana przez gości 3:0. Owieczkin miał udział przy wszystkich golach swojego zespołu - sam strzelił 2 i przy 2 asystował. Popisał się między innymi fantastyczną akcją, w której ograł Philippe'a Myersa i wyłożył krążek Tomowi Wilsonowi.
Fantastyczna akcja Owieczkina z asystą
To jednak goście mieli więcej powodów do radości. A zwłaszcza ich napastnik Scott Laughton, który w 334 występie w NHL po raz pierwszy zaliczył hat trick. Pierwsze 2 gole w tym sezonie uzyskał i raz asystował wracający po 10-meczowej przerwie spowodowanej kontuzją żebra Sean Couturier, bramkę i asystę zaliczył James van Riemsdyk, trafił też Robert Hägg, a Joel Farabee trzy razy asystował.
Dla Capitals, oprócz Owieczkina i Wilsona, strzelił Nicklas Bäckström. Ich bramkarz Vítek Vaněček został zmieniony po wpuszczeniu 4 z 14 strzałów. Zastępujący go Craig Anderson, który tuż przed startem sezonu podpisał kontrakt w Waszyngtonie, zadebiutował w nowych barwach i wpuścił 2 z 8 uderzeń. Flyers mają 18 punktów i pozostają na 2. miejscu w dywizji. Taki sam dorobek zgromadzili prowadzący Boston Bruins, którzy jednak rozegrali o 2 mecze mniej. Capitals pierwszy raz od 2 lat przegrali 3 kolejne mecze w regulaminowym czasie. Z 15 punktami pozostają w dywizji wschodniej na 3. pozycji.
Nadchodzące mecze oraz cały sezon dywizji wschodniej można obstawiać, wykorzystując Vulkan Vegas kod promocyjny. Dostępne są tam też zakłady na najlepszego strzelca ligi czy inne ciekawe opcje podstawienia kuponu.
Skrót meczu
Na czoło dywizji zachodniej wrócił zespół Vegas Golden Knights. Po swojej "covidowej" kwarantannie wygrał 2 mecze - oba z outsiderem tej dywizji Los Angeles Kings. Wczoraj było 4:3, a wygraną "Złotym Rycerzom" dał podczas gry w przewadze w trzeciej tercji Chandler Stephenson. W całym meczu strzelił 2 gole, a Reilly Smith i Zach Whitecloud po jednym. Dla tego ostatniego było to pierwsze trafienie w sezonie zasadniczym NHL. Z kolei Stephenson wcześniej dwie bramki w jednym meczu zdobył 3 lata temu, jeszcze jako zawodnik Washington Capitals. Golden Knights w piątek pokonali Kings 5:2. 15 punktów daje im znów prowadzenie w dywizji, które stracili, gdy nie mogli grać z powodu koronawirusa. Tyle samo punktów uzbierały w ich dywizji ekipy Colorado Avalanche i St. Louis Blues, ale mają one na koncie więcej rozegranych meczów. "Królowie" ponieśli już czwartą porażkę z rzędu i zamykają tabelę z 8 punktami.
Chicago Blackhawks w dogrywce przesądzili o zwycięstwie 2:1 nad Dallas Stars. Konkretnie zrobił to celnym strzałem Alex DeBrincat, który zdobył zresztą oba gole swojej drużyny. W jej bramce bardzo dobrze spisał się interweniujący skutecznie 30 razy Malcolm Subban. Po drugiej stronie tafli między słupkami stał Jake Oettinger, który zanotował 33 udane interwencje. Trener Rick Bowness ze względów dyscyplinarnych odsunął od składu na ten mecz pierwszego bramkarza drużyny Antona Chudobina. Nie jest jasne, czym zawinił Rosjanin ani czy jego kara może potrwać dłużej. "Gwiazdy" przegrały 4 z ostatnich 5 meczów po rozpoczęciu sezonu od 4 zwycięstw. Są na 6. miejscu w dywizji centralnej, w której dzięki wczorajszemu zwycięstwu Blackhawks awansowali na 4. pozycję.
"Czerwoną latarnią" tej dywizji pozostają "Czerwone Skrzydła" z Detroit, ale wczoraj Red Wings pokonali Florida Panthers na wyjeździe 4:1. To pierwsza w tym sezonie porażka "Panter" w 60 minutach, co oznacza, że nie ma już w NHL żadnej drużyny, która punktowała w swoich wszystkich meczach obecnych rozgrywek. Sami Red Wings przerwali serię 8 porażek. Givani Smith dał im wygraną pierwszym golem w tym sezonie, a do tego asystował, po raz pierwszy w nowych barwach trafił były gracz New York Rangers Marc Staal, a swoje gole dołożyli: Robby Fabbri i Władisław Namiestnikow. Pierwszą gwiazdą meczu wybrany został jednak bramkarz ekipy z Detroit Thomas Greiss, który obronił 36 z 37 strzałów. Po 13 meczach tego sezonu Red Wings mają 8 punktów. Panthers zdobyli 14 w 9 spotkaniach i zajmują w dywizji 3. miejsce.
W tabeli wyprzedzili ich Carolina Hurricanes, którzy teraz są wiceliderami dywizji dzięki wyjazdowemu zwycięstwu 6:5 nad Columbus Blue Jackets. Kapitan Jordan Staal strzelił dla "Huraganów" gola i zaliczył 2 asysty, po bramce i asyście uzyskali obrońcy Dougie Hamilton i Brett Pesce oraz środkowy Vincent Trocheck, a na listę strzelców wpisali się jeszcze: Warren Foegele i Brock McGinn. Dość nietypowa sytuacja miała miejsce przy golu Trochecka i po nim. Ławka Blue Jackets zgłosiła "challenge", reklamując spalonego, ale sędziowie po analizie wideo podtrzymali swoją decyzję o zaliczeniu gola, a drużyna z Ohio została ukarana za opóźnianie gry. Jednak w przerwie między tercjami ta decyzja została odwołana, bo uznano, że do spalonego doszło. Nie było już jednak możliwości anulowania gola, bo od tego czasu mecz toczył się dalej. Odwołana została tylko reszta kary (45 sekund) Blue Jackets.
Komentarze