Zagłębie Sosnowiec – JKH GKS Jastrzębie 2:5
Rozgrzewka w trakcie meczu w Sosnowcu. Podczas dzisiejszego spotkania arbiter główny analizował jedną z akcji ponad 10 minut z powodu przestarzałego sprzętu wideo. Ostatecznie bramka Łukasza Kisiela nie została uznana, a cały mecz sosnowiczanie przegrali 2:5.
Podczas przerwy zawodnicy musieli wyjechać z boksów i ponownie się rozgrzewać, gdyż oglądanie sytuacji wydłużyło się prawie do 15 minut. Długotrwała analiza spowodowała, że w trzeciej tercji przy podobnej sytuacji arbiter Maciej Pachucki nie podjął się ponownego rozpatrzenia strzału Roberta Kosteckiego, po którym zadźwięczała konstrukcja bramki.
- Przy wyniku 1:4 nie wiem czy nie było bramki Kosteckiego, a to mogłoby wpłynąć na naszą grę. O brak analizy należałoby zapytać sędziego, a nie mnie – komentował sytuację trener Zagłębia, Krzysztof Podsiadło.
W słowach szkoleniowca można było jednak wyczytać, że sędzia nie analizował kolejnej sytuacji, gdyż sprzęt wideo w Sosnowcu jest po prostu przestarzały i niedokładny.
Początek meczu należał do hokeistów Zagłębia, którzy za sprawą trafienia Jaroslawa Kuca w 9 minucie wyszli na prowadzenie. Radość miejscowych trwała jednak krótko, gdyż w 12 minucie do remisu doprowadził Marcin Słodczyk, a dwie minuty później liczebną przewagę na bramkę zamienił Richard Bordowski.
- Po słabym początku później zaczęliśmy grać swój hokej i wygraliśmy tercję. Druga odsłona była wyrównana i szczęśliwie udało nam się podwyższyć prowadzenie – mówił po meczu drugi szkoleniowiec JKH, Jacek Chrabański.
Prowadzenie omawiane przez drugiego trenera przyjezdnych najpierw podwyższył Petr Lipina, a na minutę przed końcem drugiej odsłony podczas gry w osłabieniu na listę strzelców wpisał się Maciej Urbanowicz.
- Po dobrym początku zabrakło koncentracji i to wpłynęło na stratę dwóch bramek. W drugiej tercji kilkusekundowe rozluźnienie wpłynęło na to, że straciliśmy kolejną grając w przewagę. Mogliśmy zagrać bardziej zdeterminowani. Szóstego miejsca nie stracimy, jednak nie może być tak, że zawodnicy nie wypełniają naszych założeń – dodał Podsiadło.
W ostatniej tercji obie drużyny strzeliły po jednej bramce(dla Zagłębia Artur Ślusarczyk, zaś dla JKH ponownie Bordowski) i ostatecznie goście zwyciężyli 5:2.
Komentarze