Finał okiem wychowanka
Choć największe sukcesy święcił z Unią Oświęcim, to pierwsze hokejowe szlify zbierał właśnie w Jastrzębiu. Sławomir Wieloch, były olimpijczyk z Albertville i czterokrotny zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej, opowiedział nam o rywalizacji JKH GKS-u z Comarch Cracovią.
O rywalizacji z „Pasami”
– Wiele osób ze środowiska hokejowego wskazywało przed sezonem, że JKH GKS Jastrzębie będzie bardzo groźny. Pokazały to finały Superpucharu i Pucharu Polski, które padły łupem jastrzębian. Ekipa znad czeskiej granicy stanie teraz przed szansą na zdobycie „hat-tricka”, a tego jeszcze nie dokonał żaden z polskich klubów.
Jest to oczywiście efektem znakomitej pracy, jaką wykonał w ciągu ostatnich kilku lat trener Róbert Kaláber. Sukcesywnie wprowadzał wychowanków i znalazł wartościowych obcokrajowców. O to właśnie chodzi. Jestem przekonany, że zawodnik miejscowy zawsze będzie walczył mocniej za swój klub niż gracz „napływowy”.
Tę rywalizację można zapowiedzieć też jako starcie dwóch koncepcji budowania zespołu. Krakowianie, podobnie jak w poprzednich latach, wzmacniali się w trakcie rozgrywek, wykorzystując regulamin. Takie ich prawo.
Trzeba przyznać, że pociąg Rudolfa Roháčka rozpędza się. To, że wyeliminował KH Energę Toruń i GKS Tychy nie jest dziełem przypadku.
Wydaje mi się, że może być to seria, która zakończy się po siedmiu meczach. Na pewno twarda i wyniszczająca. W mojej opinii niezwykle istotne będą pierwsze dwa spotkania, które zostaną rozegrane w Jastrzębiu.
O atutach JKH
– Zacznijmy od klasowego bramkarza, a takim jest Patrik Nechvátal. Jastrzębianie mają też w składzie Kamila Górnego i Mateusza Bryka, doświadczonych obrońców, którzy mają na swoim koncie tytuły mistrzowskie i są najlepsi w klasyfikacji plus/minus. Jest też Māris Jass, który gra z niesamowitym oddaniem. Zresztą pozostali polscy obrońcy jak Kostek, Horzelski czy Michałowskimają już epizody w reprezentacji Polski.
Kilka atutów jastrzębianie mają też w ataku. Marek Hovorka nie bez powodu został najlepiej punktującym graczem i najlepszym strzelcem PHL w sezonie zasadniczym. Gole umie zdobywać też Zackary Phillips. Zespół do gry potrafi poderwać Maciej Urbanowicz, świetny sezon rozgrywa Radosław Sawicki, a dynamit w nogach mają Roman Rác i Martin Kasperlík. Cieszę się, że swoje szanse wykorzystują też wychowankowie. Dominik Paś, Kamil Wałęga, Jasiek Sołtys czy bracia Nalewajkowie mają swoje role w zespole i dobrze się z nich wywiązują.
O mocnych stronach Cracovii
– Za „Pasami” przemawiają indywidualności. Zawodnicy ekipy spod Wawelu mają w swoim dorobku występy w silnych ligach i solidne doświadczenie międzynarodowe. Zwróciłbym jeszcze uwagę na linię defensywną Cracovii. Mówiąc krótko: to potężni faceci, którzy grają twardo i zdecydowanie. W ataku jest Damian Kapica, który dobrze współpracuje z Jewgienijem Sołowjowem i Jeremym Welshem. Dynamicznymi napastnikami są też Goodwin i Murphy, a Oksanen potrafi dobrze uderzyć.
O odkryciu fazy play-off
– Wskazałbym tutaj Kamila Wróbla. Szacunek dla chłopaka za to, że po takiej brzydkiej kontuzji odbudował się mentalnie i fizycznie. W play-offach pokazał się z dobrej strony. Zresztą Kamil pochodzi z hokejowej rodziny. Miałem okazję trenować z jego dziadkiem i grać z jego tatą, więc mogę powiedzieć, że dobre geny – a konkretnie instynkt strzelecki i spryt – zostały przekazane (śmiech). Wróbel pokazał, że jest zawodnikiem, który potrafi pracować po obu stronach tafli. Gdy jest ustawiony w formacjach z zawodnikami odpowiedzialnymi za kreowanie gry, dobrze punktuje. Zresztą pokazał to w ostatnich meczach z GKS-em Katowice
Po przeciwnej drużynie kilka ciepłych słów trzeba powiedzieć o Robercie Kowalówce, który wszedł z marszu do gry i stanął na wysokości zadania. Jestem ciekawy, czy to on rozpocznie w bramce finałową rywalizację.
Komentarze