Szlagier dla sanoczan (VIDEO)
Po jednym z najlepszych meczów tego sezonu hokeiści GKS Tychy musieli uznać wyższość Ciarko PBS Bank Sanok, przegrywając 5:3.
Hit kolejki nie zawiódł. Zawodnicy zapewnili kibicom wielu niezapomnianych emocji, ale niestety Mistrz Polski z Sanoka przerwał znakomitą serię zwycięstw tyszan. Spotkanie zaczęło się według najlepszego scenariusza dla gospodarzy, którzy już w pierwszej minucie objęli prowadzenie. Miejscowi grając w osłabieniu odzyskali krążek, a całą akcję mocnym strzałem w długi róg wykończyłTeddy Da Costa. Francuski napastnik z polskimi korzeniami miał w tej odsłonie kilka dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniki jednakPrzemysław Odrobnybył czujny w swojej bramce.
Początek drugiej tercji bliźniaczo przypominał pierwszą odsłonę, bowiem zaledwie dwie minuty po wznowieniu gry gospodarze ponownie grając w osłabieniu stanęli przed okazją do strzelenia gola.Mikołaj Łopuskiprzechwycił krążek, ale nie zdołał pokonać bramkarza gości w sytuacji sam na sam. Niewykorzystana szansa szybko zemściła się na tyszanach. Przyjezdni z Sanoka wykorzystali liczebną przewagę na lodzie, a gola na swoim koncie zapisałMarek Strzyżowski. W szeregach miejscowych zaczęły wkradać się błędy. Swoich sił próbował Roman Simicek, Teddy Da Costa oraz Grzegorz Pasiut, ale wynik wciąż pozostawał bez zmian. W końcu drogę do sanockiej bramki znalazłMilan Baranyk, który nie dał żadnych szans Przemysławowi Odrobnemu w sytuacji sam na sam. Tyszanie wyraźnie zmotywowani w końcówce tej odsłony przycisnęli Ciarko jednak wynik nie uległ zmianie.
Ostatnia odsłona przyniosła wiele emocji. Już na początku tercji goście doprowadzili do wyrównania za sprawąMarcina Kolusza, który wykazał się największym sprytem i opanowaniem w podbramkowym zamieszaniu. Na odpowiedź tyszan nie trzeba było długo czekać.Jakub Witeckiodebrał krążek sanockiemu obrońcy i mocnym strzałem pewnie pokonał Odrobnego. Niestety kibice GKSu nie mogli zbyt długo cieszyć się z prowadzenia swoich ulubieńców. Martin Vozdecky podał doPetera Bartosa, który z okolic bulika posłał krążek w światło bramkiPrzemysława Witka. Zaledwie 28 sekund późniejDariusz Gruszkaotrzymał znakomite podanie zza bramki od Krystiana Dziubińskiego i dał prowadzenie swojej drużynie. Na 90 sekund przed końcem regulaminowego czasu gryJan Vodilapoprosił o czas dla swoich podopiecznych, a Przemysław Witek zjechał do boksu. Tyszanie nie zdołali jednak zagrozić bramce przyjezdnych, a wynik na 5:3 ustanowiłJosef Vitekstrzelając do pustej bramki w ostatniej minucie pojedynku.
Teddy Da Costa, napastnik GKS Tychy:
- Gramy coraz lepiej, mamy dużo sytuacji. Sanok ma nad nami bardzo dużą przewagę, musimy nad tym popracować. Szkoda meczu, walczyliśmy bardzo dobrze, wynik nie pokazuje wszystkiego. Dwie bramki, które Sanok zdobył w przewadze były kluczowe. Chcieliśmy odrobić, atakowaliśmy, ale to Sanok strzelał bramki. Mamy coraz lepszą atmosferę i gramy coraz lepiej. Mam nadzieję, że w końcu z nimi wygramy, kiedy będzie trzeba. W play-offach będą mieli z nami bardzo ciężko. Teraz mamy miesiąc przerwy, kontuzjowani zawodnicy mają okazję do wyleczenie się. Będziemy odpoczywać, to nam pomoże i podbuduje.
Jakub Wanacki, obrońca GKS Tychy:
Daliśmy z siebie dziś 200 procent, żeby przed przerwą mieć trzy punkty i gonić Sanok. Brakuje nam szczęścia i bramek w przewadze. Sanok wykorzystał swoje przewagi i wygrał to spotkanie. Ciężko mieliśmy grając w pięciu obrońców z Sanokiem. Nie ma co narzekać, trzeba grać. Po przerwie wrócą kontuzjowani obrońcy i będziemy grać na cztery obrony. Daliśmy z siebie wszystko, ale czegoś jednak zabrakło. Mamy teraz kilka dni wolnego, potem będziemy ciężko trenować, żeby być gotowy na rozgrywki, które zostaną wznowione za miesiąc.
Paweł Dronia, obrońca Ciarko PBS Bank Sanok:
- Od początku sezonu mecze z Tychami układają się po naszej myśli, z czego ogromnie się cieszymy. Dobrze nam się gra z GKS-em. Po serii zwycięstw niestety w Oświęcimiu zdarzyła nam się wpadka i przegraliśmy z Unią, ale dziś już udało nam się odnieść kolejne zwycięstwo. Wydaje mi się, że w tym spotkaniu szczęście było po naszej stronie. W pierwszej tercji Tychy grały zdecydowanie lepiej od nas, kontrolowały grę. Nie graliśmy w tej tercji dobrze, ale już w kolejnych zagraliśmy tak, jak powinniśmy i wracamy do Sanoka z kompletem punktów. Teraz czeka nas miesięczna przerwa w rozgrywkach, w poniedziałek spotykamy się na zgrupowaniu, które przygotuje nas do turnieju na Ukrainie. Na pewno nie jedziemy do Kijowa jako faworyt, mam nadzieję jednak, że uda nam się powalczyć z Ukrainą, która będzie najlepszym zespołem na turnieju, i awansujemy dokolejnej fazy kwalifikacji olimpijskich.
Wojciech Wolski, napastnik Ciarko PBS Bank Sanok:
-Wygraliśmy to spotkanie, jesteśmy z tego zadowoleni. GKS Tychy to bardzo wymagający rywal. Nie udało mi się jeszcze zdobyć bramki w polskiej lidze, mam nadzieję, że w końcu mi się to uda i będę mógł cieszyć się ze zdobytych goli. Teraz czeka nas przerwa, będziemy mogli odpocząć od hokeja, nie myśleć o nim. Jestem szczęśliwy, że mogę grać w PLH, traktuję to jednak jak trening przed startem ligi NHL. Tutaj w Polsce jest całkiem inna gra, nie chodzi o to, że poziom jest gorszy. Są większe lodowiska i gra wygląda całkiem inaczej.
Dominik Salamon, II trener GKS Tychy:
- To było trzecie spotkanie z Sanokiem i trzecia porażka. Byliśmy zmuszeni na grę pięcioma obrońcami, to było widoczne w tym meczu. Spotkały się dwie najlepsze obecnie drużyny PLH. Myślę, że poziom tego meczu był dobry. Zawodnicy włożyli dużo zdrowia w dzisiejszy mecz, jednak drużyna z Sanoka okazała się dziś lepsza. Był to jeden z lepszych meczów w tym sezonie w naszym wykonaniu. Staraliśmy się nawiązać walkę z Sanokiem, ale niestety odnieśliśmy porażkę.
Marcin Ćwikła, II trener Ciarko PBS Bank Sanok:
-To był bardzo dobry mecz, w końcu była gra ciałem, było dużo twardej gry. GKS dzisiaj bardzo dobrze zagrał. Pochwała należy się naszym chłopakom. Obróciliśmy losy meczu, przegrywaliśmy na początku, a potem udało nam się strzelić więcej bramek i odnieśliśmy kolejne zwycięstwo.
GKS Tychy - Ciarko PBS Bank KH Sanok 3:5 (1:0, 1:1, 1:4)
1:0 Teddy Da Costa - Marian Csorich (01:13) 4/5
1:1 Marek Strzyźowski - Paweł Dronia - Przemysław Odrobny (22:09) 5/4
2:1 Milan Baranyk - Radosław Galant (33:56)
2:2 Marcin Kolusz - Paweł Dronia - Krzysztof Zapała (41:49) 5/4
3:2 Jakub Witecki (43:17)
3:3 Peter Bartoš - Martin Vozdecký - Ivo Kotaška (47:11) 5/4
3:4 Dariusz Gruszka - Krystian Dziubiński - Tomasz Malasiński (47:39)
3:5 Josef Vítek - Martin Vozdecký - Peter Bartoš (59:11) 5/4 +GOUT
GKS Tychy: Witek Przemysław, (Sobecki Arkadiusz); Kotlorz Michał, Dutka Rafał, Woznica Michał, Simicek Roman, Bagiński Adam; Csorich Marian, Wanacki Jakub, Łopuski Mikołaj, Da Costa Teddy, Pasiut Grzegorz; Ciura Bartosz, Sośnierz Lukasz, Baranyk Milan, Galant Radosław, Witecki Jakub; Przygodzki Martin, Bernat Tobiasz, Leskovjansky Matus.
Trenerzy: Vodila Jan, Salamon Dominik, Kremen Peter.
Ciarko PBS Bank Sanok: Odrobny Przemysław, (Kachniarz Daniel); Mojzis Pavel, Dronia Paweł, Wolski Wojciech, Zapała Krzysztof, Kolusz Marcin; Kotaska Ivo, Wajda Patryk, Vozdecky Martin, Bartos Peter, Vitek Josef; Kubat Zoltan, Milan Wojciech, Gruszka Dariusz, Dziubiński Krystian, Malasiński Tomasz; Pociecha Bartłomiej, Bułanowski Łukasz, Radwański Michał, Biały Marcin, Strzyżowski Marek.
Trenerzy: Stas Milan, Ćwikła Marcin.
Sedziowie: Pawel Meszyński - Grzegorz Klich - Marek Wieruszewski
kary: 10 min. - 10 min. (w tym 2 tech.)
strzały: 37:45 (11:11, 13:16, 13:18)
widzów: 2400
Komentarze