GKS Tychy znów lepszy od "Pasów" (WIDEO)
GKS Tychy po raz czwarty w tym sezonie pokonał Comarch Cracovię. Tym razem podopieczni Jiři Šejba wygrali 4:1, a jednym z architektów tego zwycięstwa był Filip Komorski.
–Spośród wszystkich tegorocznych meczów z Cracovią, to spotkanie było dla nas najtrudniejsze. Wcześniej zdobywaliśmy bramki zaraz na początku, a dzisiaj dopiero w drugiej tercji. Podczas prowadzenia trochę się uspokoiliśmy, ale przyszedł moment dekoncentracji i „Pasy” zdobyły bramkę kontaktową. My jednak się nie poddaliśmy i szybko odpowiedzieliśmy parę sekund przed końcem tercji. W tercji trzeciej kontrowaliśmy grę, ale udało się nam jeszcze bramkę jedną dołożyć. To dla nas bardzo ważne zwycięstwo – powiedział napastnik GKS Tychy Filip Komorski.
W pierwszej tercji spotkania obie drużyny grały na równym poziomie. Tyszanie tworzyli naprawdę ciekawe akcje jednak obrońcy Cracovii dobrze radzili sobie w defensywie. Podobnie można powiedzieć o stronie napastników gości. Mieli oni kilka dogodnych sytuacji lecz albo obrońcy reagowali w porę albo Kamil Kosowski stawał na wysokości zadania.
Druga tercja była już nieco ciekawsza. W 30. minucie spotkania wynik otworzył Filip Komorski, który świetnie znalazł lukę pomiędzy słupkiem, a bramkarzem. Cztery minuty później ponownie na listę strzelców wpisał się Komorski. Bramka była naprawdę przedniej urody gdyż napastnik GKS-u umieścił krążek w okienku bramki Radziszewskiego. Chwile później gola dla gospodarzy mógł jeszcze zdobyć Mateusz Bepierszcz z rzutu karnego, jednak jego strzał zatrzymał się na poprzeczce krakowskiej bramki.
To podziałało motywująco na „Pasy”, które w w 40. minucie zdobyły bramkę kontaktową. Zasłużone gratulacje od swoich kolegów odebrał Damian Słaboń. Mistrzowie Polski nie zamierzali jednak schodzić do szatni z jednobramkową przewagą. Na osiem sekund do końca drugiej odsłony Michał Kotlorz oddał silny strzał z okolic linii niebieskiej i powiększył bramkową przewagę swojej drużyny.
W tercji trzeciej zawodnicy Cracovii próbowali jeszcze dogonić tyszan, lecz Kamil Kosowski raz za razem popisywał się niesamowitymi interwencjami. Trójkolorowi również mieli swoje okazje, ale bramkarz „Pasów” również nie pozwolił się pokonać. „Radzik” nie miał jednak szans podczas gdy gospodarze wyprowadzili udaną kontrę, a akcje finalizował Kamil Kalinowski.
–Do 30. minuty mecz był w miarę wyrównany. Niestety tyszanie strzelili dwie bramki w odstępie kilku minut. Udało się nam jeszcze złapać kontakt na 2:1, ale nasi rywale zdołali błyskawicznie odpowiedzieć. W trzeciej tercji próbowaliśmy jeszcze coś strzelić, ale niestety to nam nie udało się nam. Zabrakło nam dzisiaj dyscypliny i porażka ta trochę boli bo po raz kolejny przegraliśmy z GKS-em w tym sezonie – powiedział napastnik Cracovii Damian Słaboń.
Powiedzieli po meczu:
Rudolf Rohàček, trener Comarch Cracovii:- Z naszej strony był to dobry przez trzydzieści minut. Później bramki padły po naszych błędach indywidualnych. Pod koniec drugiej tercji głupia kara i zamiast schodzić do szatni z jedną bramką musieliśmy strzelić dwie. W trzeciej tercji zabrakło nam trochę szczęścia, ponieważ trafiliśmy w słupek zaraz na początku. Tyszanie dobrze sie bronili i trafili nam jeszcze bramkę czwartą, która nie miała już praktycznie znaczenia.
Jiři Šejba, trener GKS Tychy:- Było to dla nas ciężkie spotkanie. W ciagu ostatniego tygodnia graliśmy pięć meczów, co było widać na początku spotkania. W drugiej tercji zagraliśmy dobrze taktycznie i przyniosło to efekt. W trzeciej tercji Cracovia miała swoje szanse, ale byliśmy skoncentrowani na kontrolowaniu gry i odnieśliśmy ważne zwycięstwo.
GKS Tychy – Comarch Cracovia Kraków 4:1 (0:0,3:1,1:0)
1:0 – Filip Komorski – Josef Vitek (29:34)
2:0 – Filip Komorski – Josef Vitek (33:45)
2:1 – Damian Słaboń – Adam Domogała, Peter Novajovsky (39:10,5/4)
3:1 – Michał Kotlorz – Josef Vitek (39:52,5/4)
4:1 – Kamil Kalinowski – Mikołaj Łopuski, Marcin Kolusz (58:09,5/4)
Sędziowali:Włodzimierz Marczuk (główny) – Marcin Polak, Paweł Pomorzewski (liniowi).
Minuty karne:8-10.
Strzały:40-25.
Widzów:ok. 1500.
GKS Tychy: Kosowski – Ciura(2), Kolarz; Bagiński, Galant, Bepierszcz – Pociecha, Hertl; Kolusz(2), Kalinowski, Łopuski(2) – Kotlorz, Bryk; Komorski, Rzeszutko, Vitek(2) – Majoch, Kogut, Jeziorski.
Trener:Jiri Šejba.
Comarch Cracovia: Radziszewski – Rompkowski, Grman; Wróbel, Dziubiński, Šinágl – Novajovsky(2), Noworyta; Domogała, Słaboń, Urbanowicz – Wajda, Kruczek; Guzik, Pasiut(4), Drzewiecki(2) – Maciejewski, Dąbkowski(2), Kisielewski, Paczkowski.
Trener:Rudolf Rohàček.
Komentarze