Plaga kontuzji
Coraz gorzej wygląda sytuacja kadrowa hokeistów Unii Oświęcim. W jutrzejszym meczu z GKS Tychy najprawdopodobniej nie wystąpi pięciu zawodników.
Jak już informowaliśmy, trener oświęcimian Josef Doboš musiał w ostatnich spotkaniach zestawiać skład bez kontuzjowanych Petera Tabačka, Marka Modrzejewskiego, chorego Mateusza Adamusa oraz Kamila Paszka, który przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 20, gdzie przygotowuje się do Mistrzostw Świata Dywizji I Grupy B.
– Ciężko powiedzieć, kiedy Marek i Peter wrócą do gry. Może nastąpi to przed świętami. Jeśli chodzi o Mateusza, to jest on chory i ma brać antybiotyk do środy – mówił po piątkowym meczu z Podhalem opiekun biało-niebieskich.
W sobotę do grona kontuzjowanych dołączył jeszcze Artur Budzowski. Młody napastnik nabawił się urazu na treningu poprzedzającym niedzielne spotkanie z GKS Tychy.– Uderzyłem w bandę i mam stłuczone okolice kręgosłupa i miednicy. Kiedy wrócę do gry? Nie wcześniej niż w piątek– wyjaśnił 20-letni napastnik, który w ostatnim czasie nieźle radził sobie w trzeciej formacji, u boku swoich rówieśników Dariusza Wanata i Patryka Malickiego.
Kontuzje i urazy czołowych graczy spowodowały, że oświęcimski klub coraz mocniej rozgląda się za wzmocnieniami. Priorytetem jest defensor. – Gdyby było ich dwóch, byłoby jeszcze lepiej. Oczywiście mam tu na myśli obcokrajowców, bo z drużyn juniorskich ciężko w tej chwili kogoś dobrać – wyjaśnił Doboš.
I dodał: – Różnica poziomów między juniorskim a seniorskim hokejem jest na tyle duża, że bez odpowiedniego przygotowania ciężko nastoletniemu zawodnikowi rywalizować na tym poziomie.
Jutro biało-niebiescy zmierzą się na własnym lodzie z GKS Tychy. Będzie to zaległe spotkanie 24. kolejki Polskiej Hokej Ligi. Początek o godzinie 18:00.
Komentarze