Perełek kilka
Mówi się, że w Polskiej Hokej Lidze brakuje zdolnych młodych zawodników. Postanowiliśmy więc wskazać tych, którzy pomimo młodego wieku w sezonie 2015/2016 zaprezentowali się z dobrej strony. Zapraszamy na naszą klasyfikację TOP-5.
Patryk Wronka, TatrySki Podhale Nowy Targ
- Nasze zestawienie musimy rozpocząć od „Goldiego”. Sezon 2015/2016 był dla niego zdecydowanie najlepszy w dotychczasowej karierze. Być może wpływ na to miał fakt, iż Marek Ziętara zmienił mu pozycję: ze środkowego na skrzydłowego. Dzięki temu pokazał swój ogromny potencjał w ofensywie: strzelał (18 bramek), asystował (35), słowem - był ważnym ogniwem „Szarotek” zarówno podczas gier w przewadze, jak i osłabieniu.
Dzięki regularnej grze w klubie (54 spotkania) i stabilnej formie wspiął się na reprezentacyjny poziom. Grał w turnieju EIHC, w kwalifikacjach olimpijskich i wydaje się, że z wywalczeniem sobie miejsca w drużynie na mistrzostwa świata, też nie powinien mieć większego problemu.
Już teraz rodzi się pytanie, co dalej? Jedną ze ścieżek rozwoju Wronki jest fińska Mestis (drugi poziom rozgrywkowy). Patryku pamiętaj o jednym - kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana.
Oskar Jaśkiewicz, TatrySki Podhale Nowy Targ
Niespełna 20-letni obrońca świetnie wkomponował się do nowotarskiej defensywy. Przez trenera Marka Ziętarę został rzucony od razu na głęboką wodę. Nie utopił się w niej, nie dryfował, z każdym meczem radził sobie coraz lepiej.
Czerpał garściami od fińskiego defensora Joniego Haverinena, którego umiejętności i spokój są widoczne już na pierwszy rzut oka.
Jaśkiewicz w całym sezonie rozegrał 52 spotkania, w których zdobył 7 bramek i zanotował 10 asyst. W klasyfikacji plus/minus wypadł na +27. To świetne liczby, jak na tak młodego gracza
Wydaje się, że już wkrótce pożytek z jego gry będzie miała również reprezentacja Polski.
Bartłomiej Jeziorski, GKS Tychy
- Młody tyszanin ma papiery na solidnego ligowca i reprezentanta Polski. Warunek jest jednak jeden – musi systematycznie i ciężko pracować.
Ostatni sezon zapisze z pewnością do udanych 44 spotkania, 4 bramki i 13 asyst. To wszystko w wieku niespełna 18 lat!
Oczywiście nie sposób nie wspomnieć dobrych występów w drużynie juniorów młodszych oraz tytule mistrzowskim z ekipą Tyskich Lwów.
Dariusz Wanat, Unia Oświęcim
Ogromne serce do gry, waleczność i umiejętność gry pod bandami – to tylko kilka atutów środkowego Unii Oświęcim. Niezwykle użyteczny po obu stronach tafli, na co uwagę wielokrotnie zwracał trener biało-niebieskich Josef Doboš.
Wanat nie raz pokazał, że dysponuje znakomitym ostatnim podaniem, po którym partner z ataku musi tylko odpowiednio przystawić łopatkę kija. Można by rzec, że w zeszłym sezonie zabrakło mu tylko jednego – bramki. Choć okazje były, to krążek po jego strzałach nie zdołał znaleźć drogi do siatki. Mimo to w ciągu sezonu wykonał gigantyczny postęp.
Może przełamie się już na początku kolejnych rozgrywek?
Karol Kisielewski, Comarch Cracovia
- Dynamiczny, zadziorny, doskonale nadający się do tzw. checking line. W poprzednim sezonie rozegrał 51 spotkań, w których zdobył 8 bramek i zaliczył 3 asysty. Zdecydowanie najważniejsze trafienie zaliczył w drugim starciu finałowym przeciwko tyszanom, które dało „Pasom” prowadzenie 3:0.
Karol musi jednak popracować nad techniką jazdy na łyżwach.
Komentarze