Przewagi kluczem sukcesu
Kibice, którzy przybyli na sobotnie spotkanie nie mogli narzekać na nudę. Obejrzeli widowisko, które trzymało w napięciu od samego początku, aż do samego końca, którym była pierwsza w tym sezonie w Gdańsku seria rzutów karnych.
Goście przystąpili do sobotniego meczu w roli faworyta. Było to dla nich szczególnie ważne spotkanie w kontekście walki o czołową „6”. Gospodarze podbudowani ostatnim zwycięstwem z JKH GKS-em Jastrzębie chcieli sprawić kolejną niespodziankę.
Mecz mógł dobrze rozpocząć się dla ekipy znad morza. Kontrę 2 na 1 wyprowadził Jan Steber. Sam wykończył ją strzałem w okienko, ale czujny był Michał Fikrt i wyłapał to uderzenie. Już na samym początku przyszło gospodarzom bronić się w osłabieniu. Obrońca Stoczniowca wyrzucił krążek z własnej tercji, dopadł do niego Mateusz Gościński, który pomknął sam na sam, nie zdołał pokonać bramkarza gości, ale był faulowany przez wracającego obrońcę. Sędzia Bartosz Kaczmarek nie miał wyjścia i podyktował rzut karny. Napastnik gospodarzy miał zatem drugą okazję by pokonać Fikrta i zrobił to pięknym strzałem między parkanami. Kilka minut później było już 2:0. Krzysztof Kantor dopadł do krążka na linii niebieskiej, „huknął” z klepy, krążek odbił się od poprzeczki by ostatecznie wpaść do siatki. Końcówka tercji należała do gospodarzy, którzy mogli prowadzić 3:0, ale podczas gry w przewadze Adamowi Skutchanowi zabrakło precyzji.
Druga tercja zaczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy. Tuż po zakończeniu kary, którą odsiadywał Wojtarowicz, Gościński podał do Jana Stebera, a ten strzałem w okienko nie dał szans Fikrtowi. Oświęcimianie byli wyraźnie podrażnieni stratą kolejnej bramki i zabrali się do odrabiania strat. Zadanie to w znacznym stopniu ułatwiło im to co wydarzyło się w 26. minucie. Jan Steber w tercji ataku, rzucił na bandę Dariusza Wanata za co otrzymał karę meczu oraz 5 min. za atak z tyłu. Zawodnik gości leżał na lodzie, ale ostatecznie krwawiąc o własnych siłach zjechał do boksu. Goście mieli więc aż 5 minut gry w przewadze 5 na 4! Jednak kilkanaście sekund po tych wydarzeniach, Zachary Josepher zaatakował napastnika Unii kijem trzymanym oburącz, za co powędrował na ławkę kar. Oświęcimianie stanęli przed ogromną szansą, którą wykorzystali. Potrzebowali zaledwie 11 sekund. Łukasz Bułanowski „huknął” z niebieskiej i nie dał szans Szczerbie na reakcję. Goście nadal grali w przewadze, co przełożyło się na prawdziwe ostrzeliwanie bramki gospodarzy. Nikifor Szczerba robił jednak co mógł, aby zapobiec utracie bramek. Stoczniowiec w liczebnym osłabieniu stanął przed szansą na podwyższenie wyniku. Mateusz Gościński po raz drugi w tym meczu wyjechał sam na sam, próbował strzałem z backhandu pokonać Fikrta, ale ten pięknie interweniował. Po udanej obronie swojego golkipera Unia przeprowadziła kontrę, którą na bramkę zamienił Jan Danecek. Czeski napastnik zachował się najprzytomniej w całym zamieszaniu powstałym pod bramką Szczerby i wpakował gumę do siatki. Chwilę później mogliśmy mieć kuriozalną bramkę. Krążek odbił się od łyżwy Bezuski i o milimetry minął słupek bramki Fikrta. Końcówka tercji to istny ostrzał bramki Szczerby. Gospodarze popełniali faule i stwarzali szansę dla oświęcimian, którzy tego dnia przewagi rozgrywali po profesorsku, ale raz po raz świetnymi interwencjami popisywał się golkiper Stoczniowca.
Początek III tercji to gra 4 na 4, gdyż kary odsiadywali Kysela i Nasca. Ten pierwszy po wyjściu z boksu kar, strzelił z niebieskiej, jego strzał zdołał odbić Szczerba, ale na jego nieszczęście krążek tak się odbił, że spadł wprost pod nogi Damiana Piotrowicza, a ten umieścił go w pustej bramce. Gospodarze nic nie nauczeni tym, że Unia świetnie rozgrywa przewagi popełniali faul za faulem. Kiedy karę odsiadywał Patryk Wsół znów najprzytomniej pod bramką Stoczniowca zachował się Piotrowicz, który dobił strzał Kasperlika. Do niecodziennej sytuacji doszło w 50 minucie, sygnalizowana była kara dla Kasperlika, Szczerba zjechał do boksu i gdańszczanie powinni grać w 6, a otrzymali karę za 7 graczy na lodzie! Podczas gry 4 na 4 Skutchan strzelił nie do obrony, ale Fikrta uratował słupek. Kilka minut później znów w centrum uwagi znalazł się Adam Skutchan. Kiedy Stoczniowiec utrzymywał zamek założony jeszcze podczas gry w przewadze Czech ograł przy bandzie obrońcę gości wykonując „spin-o-rama”, zjechał do środka i strzałem przy krótkim słupku pokonał Fikrta. Ostatnie minuty to zamieszanie pod bramką gości, kiedy karę odsiadywał Daniel Graca tylko cud sprawił że Stoczniowiec nie objął prowadzenia. Trener Peter Ekroth poprosił o czas, chwilę później to samo uczynił Josef Dobos, ale wynik w końcówce już się nie zmienił i syrena oznajmiła nam koniec regulaminowego czasu gry.
Była to druga dogrywka w tym sezonie na lodowisku w Gdańsku, nieodpowiedzialne zachowanie Sebastiana Kowalówki, który otrzymał 2 minuty kary za rzucenie na bandę sprawiło, że to gospodarze grając 4 na 3 mogli strzelić decydującą bramkę. Gdańszczanie nie mieli jednak pomysłu jak rozegrać tą przewagę i syrena oznajmiła koniec dogrywki.
Kibice doczekali się więc pierwszej w tym sezonie na „Olivii” serii rzutów karnych. Doszło w niej do kontrowersji, gdyż arbiter najpierw uznał bramkę Dymtro Szczerbakowa by po chwili bez sprawdzenia zapisu video zmienić decyzję, jako powód podając, że bramka padła z dobitki. Bohaterem Unii okazał się Lubomir Vosatko, który wykorzystał dwa najazdy i to oświęcimianie mogli cieszyć się z dwóch punktów.
Kolejny mecz drużyna Stoczniowca rozegra w piątek 21 października. Przeciwnikiem Stoczni będzie Tempish Polonia Bytom.
MH Automatyka Stoczniowiec 2014 Gdańsk – KS Unia Oświęcim 4:5 k. (2:0, 1:2, 1:2 d. 0:0 k. 2:3)
1:0 - Mateusz Gościński Karny (03:59),
2:0 - Krzysztof Kantor (11:17),
3:0 - Jan Steber – Mateusz Gościński, Sebastian Wachowski (21:43),
3:1 - Łukasz Bułanowski – Daniel Kysela, Damian Piotrowicz 5/3 (25:50),
3:2 - Jan Danecek 5/4 (29:58),
3:3 - Damian Piotrowicz – Jan Danecek, Daniel Kysela 5/4 (41:22),
3:4 - Damian Piotrowicz – Martin Kasperlik, Jan Danecek 5/4 (42:25),
4:4 - Adam Skutchan (54:47),
4:5 - Lubomir Vosatko - decydujący rzut karny
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek (główny) – Przemysław Gabryszak, Marcin Polak (liniowi)
Minuty karne:41 (w tym 5+20 dla Stebera oraz 4 min technicznej) - 26 (w tym 10 min dla Adamusa)
MH Automatyka Stoczniowiec 2014 Gdańsk – Szczerba (Tomczyk n/g) – Kantor, Wachowski; Gościński, Steber, Skutchan – Lehmann, Nowak; Nasca, Rompkowski, Marzec – Wsół, Dolny; Szczerbakow, Różycki, Strużyk – Josepher, Pesta; Wrycza, Ziółkowski, Sochacki
Trener: Peter Ekroth
KS Unia Oświęcim – Fikrt ( Łazarz n/g) – Vosatko, Bezuska; Kowalówka, Danecek, Wanat – Kysela, Bułanowski; Tabacek, Haas, Kasperlik – Gębczyk, Graca; Piotrowicz, Adamus, Wojtarowicz – Koczy, Szewczyk; Malicki, Paszek, Budzowski.
Trener: Josef Dobos
Komentarze