Waleczne serca. Grad bramek w Sosnowcu (WIDEO)
Hokeiści Zagłębia Sosnowiec walczyli do końca o urwanie punktów faworyzowanemu GKSowi Tychy. Ostatecznie tyszanie wygrali 6:5 a trzy bramki dla gospodarzy zdobył Tomáš Káňa.
Przed meczem działacze Zagłębia postanowili wykupić miejsce dla dodatkowego obcokrajowca. Szeregi seniorów zasilił pochodzący z Kazachstanu napastnik Wasilij Jerassow.
Piętnastolatek to wychowanek Barys Astana, który znany jest już sosnowieckim trenerom bowiem grał w młodzieżowych drużynach Zagłębia.
W obecnym sezonie grając w Centralnej Lidze Juniorów w sześciu występach zdobył osiem bramek, a przy siedmiu asystował.
- Przyglądałem się grze tego zawodnika i myślę, że mimo młodego wieku przyda się drużynie. Ważne jest również to, że ma transfer definitywny w Zagłębiu - powiedział trener Marcin Kozłowski.
Pierwsza tercja fatalnie ułożyła się dla podopiecznych Marcina Kozłowskiego, bowiem w ósmej minucie goście prowadzili już trzema bramkami. Worek z bramkami w czwartej minucie otworzył Tomáš Sýkora, który wykorzystał podanie z lewej strony i pewnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Rafałowi Radziszewskiemu. Prowadzenie gości pięknym strzałem z niebieskiej linii trzy minuty później podwyższył Bartłomiej Pociecha, który wykorzystał zasłonę swoich kolegów i posłał krążek obok zaskoczonego bramkarza Zagłębia. Tuż po wznowieniu goście przeprowadzili kolejną skuteczną akcję, a bramkę strzałem z bliska zdobył Filip Komorski. W 11 minucie bliski podwyższenia prowadzenia był Andrij Michnow, jednak jego indywidualną kontrę pewnie powstrzymał Radziszewski. W odpowiedzi podczas gry w liczebnym osłabieniu szybką kontrę wyprowadził Vladimir Luka, który wyłożył krążek do Káňi, a ten precyzyjnym strzałem w okienko nie dał szans bramkarzowi GKS Tychy.
Po przerwie na lodzie zobaczyliśmy zupełnie inne Zagłębie, które w przeciągu trzech minut zdołało doprowadzić do wyrównania. Kontaktowego gola w 25 minucie zdobył Michał Bernacki, który wykorzystał podanie zza bramki Michała Działo i sprytnym lobem pokonał Kamila Lewartowskiego. Chwilę później do wyrównania doprowadził Tadeáš Jaroš, który stojąc przed bramką przekierował do siatki strzał Marka Kalužy. Goście po stracie bramki niemal przez pozostałą część tercji przeważali na lodzie czego efektem było trafienie Pociechy na 50 sekund przed końcem drugiej tercji.
W trzeciej tercji sosnowiczanie dążyli do wyrównania jednak akcję Zagłębia skutecznie powstrzymywali tyscy defensorzy. Na domiar złego dla miejscowych w 50 minucie meczu fatalnie zachował się Marcin Horzelski, który po złamaniu kija rzucił trzonek w stronę krążka. Reakcja prowadzącego ten pojedynek Michała Bacy mogła być tylko jedna w takim przypadku rzut karny. Indywidualny najazd bezbłędnie wykorzystał Michael Cichy. Tuż po wznowieniu gospodarze przeprowadzili szybką akcję, po której Káňa ponownie wpisał się na listę strzelców. Na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry podopieczni Andreja Husaua przeprowadzili składną akcję i przy biernej postawie obrońców Zagłębia ponownie podwyższyli prowadzenie. Wynik spotkania w końcówce ustalił Káňa, który tym samym zgromadził hat-tricka.
Zagłębie Sosnowiec - GKS Tychy 5:6 (1:3, 2:1, 2:2)
0:1 Tomáš Sýkora - Filip Komorski, Andrij Michnow (03:53)
0:2 Bartłomiej Pociecha - Michael Cichy, Alexander Szczechura (07:23, 5/4)
0:3 Filip Komorski - Peter Novajovský, Tomáš Sýkora (07:59)
1:3 Tomáš Káňa - Vladimír Luka (15:10, 4/5)
2:3 Michał Bernacki - Michał Działo, Damian Słaboń (24:21)
3:3 Tadeáš Jaroš - Marek Kaluža, Vladimír Luka (28:25, 5/4)
3:4 Bartłomiej Pociecha - Alexander Szczechura, Gleb Klimienko (39:10, 5/4)
3:5 Michael Cichy (49:20, rzut karny)
4:5 Tomáš Káňa - Lukáš Martinka, Vladimír Luka (49:34, 5/4)
4:6 Tomáš Sýkora - Andrij Michnow, Filip Komorski (54:15)
5:6 Tomáš Káňa - Vladimír Luka, Tadeáš Jaroš (59:43, 5/4)
Sędziowali: Michał Baca (główny) - Rafał Noworyta, Szymon Urbańczyk (liniowi)
Minuty karne: 12-10
Strzały: 40-50
Widzów: 800
Zagłębie: Radziszewski (Czernik n/g) - Działo, Charousek; Bernacki (2), Słaboń (2), T. Kozłowski - Martinka, Kaluža; Luka, Káňa (2), Jerassow - Horzelski (4), Podsiadło; A. Jaskólski, Rutkowski (2), Jarosz - Duszak, Domogała; Pędraś, Jaroš, Gniewek.
Trener: Marcin Kozłowski
GKS Tychy: Lewartowski (Murray n/g) - Pociecha, Ciura; Sýkora, Komorski, Michnow - Bryk, Bizacki; Gościński (4), Rzeszutko, Bagiński - Kotlorz, Novajovský; Klimienko (2), Cichy, Szczechura - Kolarz (2); Kogut, Galant, Witecki.
Trener: Andrej Husau.
Komentarze