Pierwszy krok zrobiony. Bombowe przewagi (WIDEO)
Reprezentacja Polski w inauguracyjnym meczu prekwalifikacji olimpijskich rozbiła Holandię 8:0. Biało czerwoni cztery pierwsze bramki zdobyli podczas gier w przewagach.
– To było dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Od początku nie daliśmy rywalom żadnych szans. Byliśmy skuteczni i zdobywaliśmy bramki – zaznaczył Dominik Paś, napastnik naszej kadry.
Milowy krok w kierunku zwycięstwa podopieczni Tomka Valtonena wykonali już w pierwszej odsłonie. Prowadzili po niej 3:0, a każdego gola zdobyli podczas gry w przewadze. Ba, w tym elemencie mieli wtedy stuprocentową skuteczność! Worek z bramkami w 3. minucie rozwiązał Arkadiusz Kostek, który zauważył, że Paweł Zygmunt pracuje na holenderskim bramkarzu, więc przymierzył spod linii niebieskiej. Później prowadzenie podwyższyli Aron Chmielewski (soczysty strzał sprzed bulika) i Maciej Urbanowicz.
Po zmianie stron podopieczni Tomka Valtonena nie spuścili z tonu, a kolejne gole posypały się jak z rogu obfitości. W 25. minucie, podczas kolejnej gry w przewadze, trafił Dominik Paś, popisując się niezwykle sprytnym uderzeniem z niemal zerowego kąta.
Chwilę później spod niebieskiej w okienko kropnął Patryk Wajda, a mocno zdenerwowany Ian Meierdres opuścił swój posterunek. Jego miejsce w bramce Holandii zajął Martijn Oosterwijk, ale to jednak na niewiele się zdało, bo po 32 sekundach musiał wyciągnąć gumę z siatki. Uderzeniem spod bandy zaskoczył go Oskar Jaśkiewicz. Napastnik GKS-u Katowice przed zakończeniem drugiej odsłony znów oddał dobry strzał i podwyższył na 7:0.
W trzeciej odsłonie „Orły” kontrolowały przebieg spotkania. Nasi hokeiści starali się zachować jak najwięcej sił przed spotkaniami z Ukrainą i Kazachstanem. Trener Tomek Valtonen zdecydował się dać szansę gry rezerwowemu golkiperowi Michałowi Kielerowi, który według oficjalnych statystyk obronił tylko jeden strzał.
Tymczasem w 50. minucie wynik spotkania ustalił Filip Komorski. 28-letni środkowy w swoim stylu przekierował do bramki uderzenie Arkadiusza Kostka. Martin Oosterwijk nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.
– Chcieliśmy strzelić jak najwięcej bramek, aby ustawić to spotkanie pod siebie, a następnie w spokoju je dokończyć. Na pewno też cieszy zero z tyłu, ale nie możemy wyciągnąć pochopnych wniosków z tego spotkania, gdyż z Ukrainą będzie całkiem inna gra – zaznaczył Dominik Paś.
Ze „Sbirną” podopieczni Tomka Valtonena zmierzą się jutro o 10:00.
Polska – Holandia 8:0 (3:0, 4:0, 1:0)
1:0 - Arkadiusz Kostek - Damian Kapica (2:53, 5/4),
2:0 - Aron Chmielewski - Marcin Kolusz, Dominik Paś (7:58, 5/4),
3:0 - Maciej Urbanowicz - Aron Chmielewski (13:09, 5/4),
4:0 - Dominik Paś - Krystian Dziubiński (24:11, 5/4),
5:0 - Patryk Wajda - Maciej Urbanowicz, Aron Chmielewski (26:23),
6:0 - Oskar Jaśkiewicz - Martin Przygodzki, Jakub Michałowski (26:55),
7:0 - Oskar Jaśkiewicz (37:55),
8:0 - Filip Komorski - Arkadiusz Kostek (49:11).
Sędziowali: Pavel Halas (Wielka Brytania), Miroslav Jarec (Białoruś) – Martin Bojadijew (Bułgaria), Andrew Dalton (Wielka Brytania).
Minuty karne: 6-14.
Strzały: 51-6.
Widzów: 228.
Polska: John Murray (od 40:01 Michał Kieler) - Marcin Kolusz, Patryk Wajda; Aron Chmielewski, Dominik Paś, Bartłomiej Jeziorski - Arkadiusz Kostek (2), Bartosz Ciura; Noureddine Bettahar (2), Bartłomiej Neupauer, Damian Kapica - Oskar Jaśkiewicz, Jakub Michałowski (2); Krystian Dziubiński, Filip Komorski, Maciej Urbanowicz oraz Martin Przygodzki, Paweł Zygmunt, Filip Starzyński, Szymon Marzec.
Trener: Tomek Valtonen.
Holandia: Ian Meierdres (od 26:24 Martijn Oosterwijk) – Kilian van Gorp, Boet van Gestel; Tom Marx (2), Joey Oosterveld, Nick Verschuren – Luke Zwartbol (2), Jordy Verkiel; Ronald Wurm, Jonne de Bonth, Lars den Edel (2) – Niels van der Vossen, Stijn Knoop, Raymond van der Schuit, Danny Stempher, Reno de Hondt (2) – Ernesto Klem; Jord Smit, Jasper Nordemann (2), Luca Heutmekers (4).
Trener: Bo Subr.
Komentarze