Ważne trzy punkty katowiczan. Gole tylko w pierwszej tercji (WIDEO)
W zaległym meczu 8. kolejki Polskiej Hokej Ligi GKS Katowice pokonał na własnym lodzie Tauron Podhale Nowy Targ 2:0. Gole dla GieKSy zdobyli Bartosz Fraszko i Patryk Krężołek, a swoje drugie czyste konto w tym sezonie zachował Juraj Šimboch, który obronił 27 uderzeń rywali.
– Kluczem do dzisiejszej wygranej była drużyna – graliśmy jeden za wszystkich, wszyscy za jednego – ocenił Dominik Nahunko, napastnik GieKSy.
Mecze między bezpośrednimi sąsiadami z tabeli nie bez przyczyny określane są „starciami o 6 punktów”, a rywalizacja w nich jest szczególnie zacięta i bezpardonowa. Nie inaczej było i w tym spotkaniu. Obydwa zespoły przystąpiły do gry wzmocnione kadrowo: „Szarotki” zasilił Oskar Jaśkiewicz, a w szeregach gospodarzy ponownie wystąpił Dominik Nahunko.
Waga spotkania spowodowała, że oba zespoły starały się grać niezwykle uważnie w obronie, aby przede wszystkim nie stracić gola. Z czasem zarysowała się przewaga gospodarzy, ale Podhale groźnie kontratakowało. Kluczową dla wyniku spotkania okazała się być 11. minuta. Katowiczanie wykorzystali grę w przewadze, kiedy karę za atak kijem trzymanym oburącz odsiadywał Oskar Jaśkiewicz. Grzegorz Pasiut i Patryk Krężołek rozklepali defensywę gości, a krążek w bramce Przemysława Odrobnego umieścił Bartosz Fraszko. Strzelec gola zrewanżował się w 18. minucie, kiedy posłał krążek wzdłuż bramki popularnego „Wiedźmina”, a formalności tym razem dopełnił Patryk Krężołek.
Drugą tercję z animuszem podyktowanym chęcią odrobienia strat rozpoczęły „Szarotki”. Katowiczanie nie pozostawali dłużni, jednak efektem rywalizacji nie były bramki, ale wykluczenia. Sędziowie częściej na ławkę kar odsyłali hokeistów Podhala. W połowie tej odsłony GieKSa przez prawie pół minuty grała w podwójnej przewadze, której nie wykorzystała. Mało tego gospodarze mogli w tym czasie stracić gola po uderzeniu Andrieja Ankudinowa, jednak Juraja Šimbocha uratował słupek. Do końca tercji pomimo starań obu drużyn wynik nie uległ zmianie.
Trzecia odsłona to prawdziwe hokejowe szachy. Gospodarze starali się kontrolować tempo meczu i nie dopuszczać gości do sytuacji strzeleckich. Z kolei Podhale dążyło ambitnie do strzelenia kontaktowej bramki, ale ani Kacper Guzik, ani Alan Łyszczarczyk nie potrafili znaleźć sposobu na doskonale dysponowanego Šimbocha. Po drugiej stronie tafli zaporą nie do przejścia był Odrobny.
Nadzieje gości na zmianę rezultatu zostały pogrzebane przez kolejne wykluczenia. Najpierw za bezsensowny faul na ławkę odesłany został Bartłomiej Neupauer, a w ostatniej minucie spotkania, kiedy bramkarz Podhala przebywał w boksie swojego zespołu karę złapał Alexander Pettersson. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Katowiczanie w pełni zasłużenie mogą sobie dopisać w tabeli kolejne trzy punkty.
GKS Katowice – Tauron Podhale Nowy Targ 2:0 (2:0, 0:0, 0:0)
1:0 - Bartosz Fraszko - Patryk Krężołek, Grzegorz Pasiut (10:39, 5/4),
2:0 - Patryk Krężołek - Bartosz Fraszko, Grzegorz Pasiut (18:10),
Sędziowali: Michał Baca, Wojciech Wrycza (główni) – Grzegorz Cytawa, Sławomir Szachniewicz (liniowi).
Minuty karne: 10-16.
Strzały: 35-27 (19-5, 8-11, 8-11).
Widzów: mecz rozgrywany bez udziału publiczności.
GKS: Šimboch – Kruczek (2), Wajda (2); Stoklasa, Rohtla, Łopuski (2) – Andersons, Zieliński; Michalski, Starzyński, Wanat – Franssila, Paszek; Fraszko, Pasiut (2), Krężołek – Schmidt; Mularczyk, Skrodziuk, Nahunko, Adamus (2).
Trener: Piotr Sarnik.
Podhale: Odrobny – Birziņš, Chaloupka; Bochnak, Vachovec, Bepierszcz (4) – Tomasik, Mrugała; Pettersson (4), Neupauer (2), Łyszczarczuk – Gajor, Jaśkiewicz (2); Guzik (2), F. Kapica, Ankudinow (2) – Kamieniecki, P. Wsół; Worwa, Słowakiewicz, B. Wsół.
Trener: Andriej Gusow.
Komentarze