Ľubomír Roháčik: Tylko zwycięstwo!
W piątek (27.02), odbędzie się pojedynek między Ciarko KH a Bisset Polonią o utrzymanie się w Polskiej Lidze Hokejowej. Mecz, który Ciarko KH Sanok nie musi, ale powinien wygrać.
Efektowne utrzymanie się w ekstralidze nie jest co prawda spełnieniem oczekiwań zarówno działaczy, zawodników jak i kibiców sanockiej drużyny, ale jest na pewno pierwszym krokiem do budowania zespołu na miarę ambicji sympatyków KH Sanok. Ambicji nie wygórowanych.
Tymczasem jednak należy skupić się na najbliższym pojedynku. Jak dotychczas każdy mecz pomiędzy zespołami dostarczał wiele emocji. Jaki nastrój panuje w drużynie KH Sanok? I czy trener Rohacik szykuje specjalną taktykę na piątkowe spotkanie?
Kilka pytań do trenera KH Sanok, Ľubomíra Roháčika:
Jak nastrój w zespole po powrocie z Bytomia?
- Nastrój i humory ogólnie dopisują. Ale należy zaznaczyć, że nie zagraliśmy wcale dobrych meczy. Pierwszy pojedynek szczęśliwie wygraliśmy 5:3. Z kolei w drugim meczu w defensywie zagraliśmy katastrofalnie. I błędy jakie popełnialiśmy w tamtym spotkaniu koniecznie musimy wyeliminować.
A jak ze zdrowiem w zespole?
- Lekką kontuzję z pachwiną ma Paweł Połącarz a także problemy z ramieniem ma kapitan KH Sanok, Marcin Ćwikła. Ogólnie jednak jest w porządku.
Naturalnie w piątek ostatni krok w kierunku pozostania w ekstralidze?
- Tak, mam nadzieję, że uda się nam go postawić już w piątek. Nie chciałbym abyśmy sobie skomplikowali sytuację i chcemy w piątek mieć już to za sobą. Pamiętajmy jednak, że w hokeju wszystko jest możliwe.
W drugim meczu w Bytomiu, gdy Polonia doprowadziła do remisu na sekundę przed końcem stracił Pan choć na chwilę wiarę w zwycięstwo?
- Nie. Zawsze wierzę w zespół. Nam akurat przydarzyła się strata bramki na sekundę przed końcem. Mimo wszystko brawa dla zespołu, że potrafił wygrać ten mecz w karnych.
Dobrze grający Słowacy na pewno przydaliby się zespołowi w przyszłym sezonie. Czy można wstępnie mówić o Pana przyszłości w klubie a także przyszłości w klubie Pana rodaków?
- Czy pozostanę w klubie na przyszły sezon, sam jeszcze nie wiem i z nikim na ten temat jak na razie nie rozmawiałem. W tej chwili skupiamy się na piątkowym meczu. Jeżeli chodzi o Słowaków, to faktycznie spisują się dobrze. Jednak trudno mi się wypowiadać odnośnie ich przyszłości w klubie.
Szykuje Pan coś specjalnego na najbliższy mecz z Polonią?
- Musimy grać tak abyśmy wygrali. W odniesieniu do poprzednich meczy, nie będzie zmian taktycznych.
Pokusi się Pan o wytypowanie dokładnego wyniku piątkowego meczu?
- Raczej nie. Chciałbym abyśmy wygrali mecz, bo to jest najważniejsze. Dokładny wynik nie będzie aż tak ważny, jeżeli ten mecz wygramy.
Kto według Pana zostanie mistrzem tegorocznych rozgrywek PLH?
- Stoczniowiec chyba nie bo ma zbyt młody zespół, ale zapewne za dwa, trzy lata będzie bardzo groźny. Myślę, że sprawa rozstrzygnie się pomiędzy pozostałą trójką.
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w piątek.
- Dziękuję i do zobaczenia.
Rozmawiał: Mateusz Pniewski
Komentarze