Czas na derby
To będzie mecz z podtekstami. Dziś biało-niebiescy podejmą na własnym lodzie Comarch Cracovię (godz. 17) i zakończą pierwszą rundę ligowych zmagań.
W drużynie spod Wawelu występuje pięciu wychowanków oświęcimskiego klubu. Są to Robert, Adrian i Sebastian Kowalówkowie, Patryk Noworyta i Jarosław Kłys. Dla każdego z nich będzie to prestiżowe spotkanie.
– Urodziłem się w Oświęcimiu, tam nauczyłem się grać w hokeja, przez pięć sezonów występowałem w Unii – mówi Sebastian Kowalówka, napastnik Cracovii na łamach Gazety Krakowskiej. – Niezbyt miło pożegnano się tam ze mną i moim bratem Adrianem. Dlatego mamy dodatkowy impuls, będziemy chcieli pokazać w Oświęcimiu, że zasługiwaliśmy na grę w tym klubie. Teraz jestem w Krakowie i bardzo dobrze się tutaj czuję. Na lodowisku w Oświęcimiu jest specyficzna atmosfera, nie gra się łatwo przeciwko miejscowym kibicom. Myślę jednak, że mamy mocniejszy skład, jesteśmy faworytem – dodał 27-letni zawodnik.
W poprzednim sezonie oba zespoły zmierzyły się sześć razy. Cztery zwycięstwa zanotowali podopieczni Rudolfa Rohaczka (8:0, 6:2, 5:4 i 1:0), a dwukrotnie triumfowali biało-niebiescy (4:3 i 4:2). Przed rozpoczęciem rozgrywek obie drużyny rozegrały także sparing, który oświęcimianie zapamiętają na długo. Po dwóch odsłonach prowadzili 3:1, ale w trzeciej oddali inicjatywę krakowianom i stracili aż sześć bramek, przegrywając całe spotkanie 4:7.
– Z Cracovią zawsze gra się ciężko. W zeszłym roku w każdej konfrontacji rozgrywanej na naszym lodzie nie brakowało dramaturgii. Musimy więc zachować koncentracje przez pełne sześćdziesiąt minut i skutecznie rozbijać akcję rywali. Nie możemy dać im się rozpędzić – zaznacza Peter Tabaczek, środkowy Aksam Unii.
Oświęcimianie będą musieli zwrócićszczególną uwagęna pierwszy atak krakowian, który jest najważniejszą częścią układanki Rudolfa Rohaczka. Dość powiedzieć, że Damian Słaboń, Sebastian Kowalówka i Aron Chmielewski strzelili w tym sezonie 18 z 28 bramek.
– Po ostatnich meczach krew w nas się burzy. Ciężko pracujemy na treningach, ale na razie nasza gra nie wygląda najlepiej.Potrzebujemy jeszcze trochę czasu, aby zagrać zgodnie z oczekiwaniami trenera i kibiców– zaznaczył popularny „Tabo”.
W składzie na jutrzejszy mecz znajdą się Marek Modrzejewski i Filip Komorski, którzy ostatnio zmagali się z kontuzjami. Komorski opuścił ostatnie dwa spotkania, a Modrzejewski tuż po zakończeniu poprzedniego sezonu przeszedł zabieg rekonstrukcji więzadeł w kolanie.
Trener Rohaczek nie będzie mógł skorzystać z usług czterech podstawowych zawodników Josefa Fojtika, Bartosza Dąbkowskiego, Daniela Galanta i Artura Zielińskiego. Wszyscy leczą urazy.
Spotkanie poprowadzi Tomasz Radzik. Na liniach pomagać mu będą Marcin Młynarski i Tomasz Przyborowski. Początek o godzinie 17.00. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi zaprzyjaźniona z nami telewizja internetowa Małopolska TV.
Komentarze