Wspaniały pościg Comarch Cracovii! Od 1:4 do 6:4
Niezwykły przebieg miało niedzielne spotkanie Comarch Cracovii z MMKS-em Podhale Nowy Targ. Goście po pierwszej tercji sensacyjnie prowadzili aż 4:1, ale Pasy sukcesywnie odrabiały straty i wygrały ten mecz 6:4. Trzy bramki dla Comarch Cracovii zdobył Aron Chmielewski.
Mecz świetnie ułożył się dla Podhala, które już po niespełna pięciu minutach gry prowadziło 2:0, w obu przypadkach wykorzystując grę w liczebnej przewadze (gole Krystiana Dziubińskiego i Tomasza Landowskiego). Co prawda w 11 min Cracovia złapała kontakt po akcji braci Kowalówka, ale jeszcze w pierwszej tercji Podhale odpowiedziało dwoma golami. Najpierw po szybkim kontraktu, Dziubiński wygrał pojedynek sam na sam z Rafałem Radziszewskim, a potem krakowski bramkarz przepuścił łatwy wydawałoby się do obrony strzał Damiana Tomasika.
W drugiej tercji przewaga „Szarotek" mocno stopniała. Wprawdzie gospodarze jakoś specjalnej nie dominowali na tafli, ale dwukrotnie potrafili wykorzystać „gapiostwo" nowotarskiej defensywy. Najpierw w 25 min, kiedy dwuminutową karę odsiadywał Timur Barajew, krążek do nowotarskiej bramki wepchnął Tomasz Kozłowski, a 53 sekundy przed końcem tej części meczu, Aron Chmielewski dosyć przypadkowo przejął krążek tuż pod bramką Podhala i strzałem po lodzie pokonał Bartłomieja Niesłuchowskiego. Bramkarz Podhala był bohaterem ostatniej akcji w tej tercji, kapitalnie broniąc strzał z najbliższej odległości Marka Kalusa.
Gospodarze szalę zwycięstwa przechyli w ostatniej części spotkania. W 47 min ponownie we znaki „Szarotkom" dał się Chmielewski, który wykorzystał świetne podanie Sebastiana Kowalówki i z najbliższej odległości wrzucił krążek za plecy Niesłuchowskiego. Podhale mogło, a nawet powinno skarcić rywala kilkanaście sekund później. Świetnej sytuacji nie wykorzystał jednak Dariusz Gruszka do spółki z Filipem Wielkiewiczem. Nie pomylił się za to w 51 min Michał Piotrowski. Pozostawiony kompletnie bez opieki, skrzydłowy „Pasów" miał bardzo dużo czasu i miejsca aby precyzyjnie przymierzyć tuż pod poprzeczkę nowotarskiej bramki. Potem dwukrotnie Dziubiński przegrywał pojedynki z Radziszewskim. W końcówce trener Marek Ziętara zdecydował się na manewr z wycofaniem bramkarza, ale zamiast trafienia wyrównującego, padł szósty gol dla Cracovii, ponownie autorstwa skutecznego do bólu tego dnia Chmielewskiego.
Mecz fatalnie skończył się dla Roberta Mrugałay, który po ataku Daniela Laszkiewicza już w pierwszej minucie meczu, ma podejrzenie pęknięcia żeber.
-Początek tego meczu chyba wszystkich zaskoczył. Świetnie się on dla nas rozpoczął. Potrafiliśmy wykorzystać przewagi, umiejętnie też kontrowaliśmy rywala. Mam takie wrażenie, że prowadząc 4:1 po pierwszej tercji chyba sami się wystraszyliśmy tego, że możemy pokonać mistrza Polski i to na jego lodzie. Nie graliśmy źle w kolejnych minutach, ale rutyna Cracovii wzięła górę. Ona swoje sytuację wykorzystała, przeciwnie do nas. Były dwa moim zdaniem takie decydujące momenty. Pierwszy to trzeci gola Cracovii zdobyty do szatni. Gdybyśmy zaczęli trzecią tercję z dwubramkową zaliczką, łatwiej byłoby nam kontrolować to spotkanie. A drugi taki moment to przy wyniku 4:4 niewykorzystana przez nas sytuacja 2 na 1, po której zaraz sami straciliśmy piątego gola. Oczywiście martwi porażka i kolejna strata punktów, niemniej nie można nie dostrzec tego, że w ostatnich meczach gramy dużo lepiej. Zresztą sam trener Cracovii, przyznał, że jako zespół zrobiliśmy ogromny postęp– ocenił trener Podhala,Marek Ziętara.
(podhaleregion.pl)
Comarch Cracovia - MMKS Podhale 6:4 (1:4, 2:0, 3:0)
0:1 - Dziubiński - Gruszka (1:06, 5/4)
0:2 - Landowski - Gruszka - K. Kapica (4:12, 5/3)
1:2 - A. Kowalówka - S. Kowalówka (10:25)
1:3 - Dziubiński - Olchawski (17:03)
1:4 - Tomasik (19:34)
2:4 - Kozłowski - Chmielewski, S. Kowalówka (24:28, 5/4)
3:4 - Chmielewski - Žvatora (39:02)
4:4 - Chmielewski - S. Kowalówka, A. Kowalówka (47:04)
5:4 - Piotrowski - Dąbkowski (51:37)
6:4 - Chmielewski - S. Kowalówka (59:33) - do pustej
Sędziowali: Tomasz Radzik (główny) - Marcin Młynarski, Tomasz Przyborowski (liniowi).
Kary: Cracovia - 43 minut (w tym kara meczu dla Daniela Laszkiewicza), Podhale - 6 minut.
Widzów: 500.
Comarch Cracovia: Radziszewski - A. Kowalówka, Noworyta (2), Chmielewski, Kozłowski, S. Kowalówka - Zieliński, Kłys (12), Kostourek (2), Dvořak, Laszkiewicz (25) - Žvatora (2), Dąbkowski, Kalus, Rutkowski, Piotrowski - Lehmann, Witowski, Wiśniewski, Řehák, Cieślicki.
Trener: Rudolf Rohaczek
MMKS Podhale: Niesłuchowski - Łabuz, Mrugała, M. Michalski, Bryniczka, Zarotyński - K. Kapica, Landowski, Gruszka (2), Dziubiński, Wielkiewicz (2) - Dziehciaou, Barajew (2), P. Kmiecik, Wronka, Olchawski - Tomasik, Jaśkiewicz, P. Michalski, D. Kapica, M. Kmiecik.
Trener: Marek Ziętara
Komentarze