Wyszarpane dwa punkty (WIDEO)
Rzuty karne potrzebne były do wyłonienia zwycięzcy w meczu pomiędzy JKH GKS Jastrzębie a Orlikiem Opole. Ostatecznie to jastrzębianie lepiej wykonywali ten element hokejowego rzemiosła i dopisali do swojego konta dwa punkty. Goście punkt mogą zawdzięczać przede wszystkim świetnej dyspozycji Franka Slubowskiego w bramce Orlika.
Pierwsza tercja nie przyniosła zbyt wielu emocji. Na początku zaatakowali goście z Opola, jednak ich ataki nie przyniosły zbyt dużego zagrożenia pod bramką Zabolotnego. Z biegiem czasu coraz wyraźniej rysowała się przewaga JKH, ale również niewiele z tego wynikało, a strzały gospodarzy bez problemu padały łupem Slubowskiego. Pierwsza tercja została zakończona na nieco ponad cztery i pół minuty przed końcem regulaminowego czasu z powodu pęknięcia szyby oddzielającej taflę od publiczności, a decyzją sędziego pozostały czas miał zostać dograny w drugiej tercji.
Po wznowieniu gry blisko otworzenia wyniku był Leszek Laszkiewicz, ale jego bomba z kilku metrów przeszła tuż obok słupka. W 22. minucie blisko zdobycia bramki byli goście. Z dystansu uderzał Dolny, Zabolotny „wypluł” krążek przed siebie, a z dobitką pośpieszył Cichy, jednak Zabolotny naprawił swój błąd. Co nie udało się Laszkiewiczowi w 20. minucie, udało się pięć minut później. Podczas gry w osłabieniu Tomasz Kulas wyszedł sam na sam z Slubowskim, ale był faulowany i sędzia podytkował rzut karny. Do najazdu nie podszedł jednak Kulas, który odniósł drobny uraz, a Laszkiewicz, który pewnie umieścił gumę w bramce.
Goście odpowiedzieli dość szybko, bo zaledwie po czterech minutach. Podczas zamieszania pod bramką JKH Zabolotny interweniował leżąc, a krążek trafił w okolice bulika do Arkadiusza Kostka, który uderzeniem ponad leżącym Zabolotnym doprowadził do remisu. Od drugiej tercji spotkanie nieco się zaostrzyło, co przełożyło się na dość sporą liczbę kar nałożonych na zawodników obu drużyn, jednak gry w przewadze nie były tego dnia mocną bronią żadnej z ekip.
Trzecia tercja rozpoczęła się od kuriozalnej bramki dla JKH. Z ostrego kąta uderzał Plichta, krążek odbił się od podstawy bramki i powędrował do góry, a jeden z obrońców Orlika interweniował ręką na tyle niefortunnie, że wbił krążek do własnej bramki. Orlik mógł szybko odpowiedzieć, bowiem przez ponad półtorej minuty grał w podwójnej przewadze, i ostatecznie na 5 sekund przed końcem drugiej kary Marzec pokonał Zabolotnego, dobijając strzał Korenko.
Od tego momentu jastrzębianie ruszyli do ataku i gra praktycznie cały czas toczyła się w tercji Orlika, jednak tego dnia świetnie dysponowany był Slubowski, który bronił strzał za strzałem gospodarzy, a gdy Slubowski nie dał rady, z pomocą przychodzili partnerzy z drużyny, jak choćby w 49. minucie kiedy to Sznotala zatrzymał ciałem krążek na linii bramkowej po uderzeniu Kulasa. Do końca trzeciej tercji trwała dominacja jastrzębian na lodzie, jednak Slubowski nie dał się pokonać i kibice oglądali dogrywkę, która również nie przyniosła rozstrzygnięcia, między innymi dzięki kolejnym bardzo dobrym interwencjom Slubowskiego.
A więc o wyniku spotkania zadecydować musiały rzuty karne, które lepiej wykonywali gospodarze. Jako pierwszy najazd wykonywał Laszkiewicz, ale zrobił to źle, w środek i Slubowski bez problemu zatrzymał uderzenie. U gości pierwszy jechał Szczechura, ale świetną interwencją popisał się Zabolotny. Jako drugi u gospodarzy jechał Schejbal, który zwodem położył Slubowskiego i umieścił krążek w bramce. Następnie swoją próbę wykonywał Fabry, ale jego bomba przeszła obok słupka. Decydujący cios zadał Danieluk, umieszczając krążek w bramce między parkanami Slubowskiego.
JKH GKS Jastrzębie - Orlik Opole 3:2 k. (0:0, 1:1, 1:1, d. 0:0, k. 2:0)
1:0 - Leszek Laszkiewicz -rzut karny(24:39, 4/5),
1:1 - Arkadiusz Kostek - Jewhen Łymanski - Szymon Marzec (28:49),
2:1 - Michal Plichta (40:31, 5/4),
2:2 - Szymon Marzec - Michal Korenko - Michael Cichy (44:01, 5/4)
3:2 - Jakub Schejbal - decydujący rzut karny.
JKH GKS Jastrzębie: Zabolotny - Bigos, Górny; Laszkiewicz, Nalewajka Ł., Kulas - Janaćek, Semrád; Danieluk, Petro, Plichta - Pastryk, Schejbal; Nalewajka R., Jaworski, Świerski - Dudkiewicz, Matusik, Szczurek.
Trener: Róbert Kaláber
Orlik Opole: Slubowski - Stopiński M., Sznotala; Stopiński F, Szydło, Marzec - Bychawski, Dony; Szczechura, Cichy, Fabry - Korenko, Kostek; Klecha, Rompkowski, Łymanski - Obrał, Zwierz, Korzeniowski, Gawlik.
Trener: Jacek Szopiński.
Sędziowali: Tomasz Heltman (główny) - Maciej Byczkowski, Paweł Kosidło (liniowi)
Kary:16 - 16.
Strzały: 42-26.
Widzów: 700.
Komentarze