Wygrana z zasłabnięciem trenera w tle
Dużej dramaturgii dostarczyło kibicom starcie hokeistów TatrySki Podhala Nowy Targ z JKH Jastrzębie w ramach 15 kolejki spotkań rozgrywek Polskiej Hokej Ligi. Wygrali w rzutach karnych nowotarżanie, którzy tym samym podtrzymali miano niepokonanych na swoim lodowisku. Wygraną gospodarze okupili problemami zdrowotnymi trenera Marka Ziętary, który w połowie tercji drugiej zasłabł i musiał skorzystać z pomocy lekarzy.
-Nie wygląda to na nic poważnego. Dały o sobie znać emocje. Skok ciśnienia i wysokie tętno spowodowały lekkie zasłabnięcie. Nie było jednak konieczności hospitalizacji. Po kilku minutach trener doszedł do siebie, ale zgodnie z naszymi zaleceniami do boksu już nie wrócił– uspokajał klubowy lekarz.
A emocji w tym meczu było pod dostatkiem. Po pierwszej tercji goście prowadzili po trafieniu Patryka Stantiena z 11 min, który pozostawiony bez opieki z bliska pokonał Ondreja Raszki. Gol ten było konsekwencją przewagi przyjezdnych, jaką osiągnęli oni w pierwszych minutach tego spotkania. „Szarotkom" z trudem przychodziło konstruowanie akcji w ofensywie, niemniej kilka szans bramkowych w pierwszej tercji mieli, niewykorzystanych jednak kolejno przez Mateusza Michalskiego, Krzysztofa Zapałę i Filipa Wielkiewicza.
W drugiej tercji inicjatywa była po stronie nowotarżan, ale efektu bramkowego to nie przyniosło. Co prawda w 26 min Michalski ulokował krążek w bramce gości, ale arbiter - posiłkując się jeszcze analizą video - gola nie uznał, ze względu na ruszoną wcześniej bramkę. W innych sytuacjach jakie stworzyli sobie w tej części gry nowotarżanie świetnie interweniował David Zabolotny. Zresztą także jego vis a vis Raszka, zaliczył w tej części gry kilka efektownych interwencji.
Podhalanie niemoc strzelecką przełamali wreszcie w 42 min. Dariusz Gruszka wykazał się refleksem w zamieszaniu jakie powstało pod bramką gości i tuż przy słupku wepchnął krążek za plecy Zabolotnego. Riposta gości była jednak natychmiastowa. Po upływie 115 sekund po kolejnym błędzie nowotarskiej defensywy Jakub Schejbal mimo niemal zerowego kąta trafił pod poprzeczkę nowotarskiej bramki. W 47 min nowotarżanie ponownie doprowadzili do wyrównania, za sprawą szybkiej, składnej kontry trzeciej formacji sfinalizowanej przez Michalskiego.
Wynik 2:2 utrzymał się do końca regulaminowego czasy gry. Pięciominutowa dogrywka także nie przyniosła rozstrzygnięcia więc wygraną wyłoniły rzuty karne. W niej bezbłędne interwencje Raszki i trafienie Zapały dały wygraną Podhalu.
-W meczu nie wpadło, to przynajmniej w karnych dopisało szczęście. Generalnie bardzo trudne spotkanie. Jastrzębie bardzo wysoko zawiesiło poprzeczkę. Nie mieliśmy za dużo swobody, niemniej okazji do tego aby wygraną zapewnić sobie w normalnym czasie gry było soro. Myślę jednak, że wynik jest adekwatny do tego co działo się na lodzie– przyznał strzelec decydującego gola.
-Remis po 60 minutach myślę sprawiedliwy. A karne to loteria. Tym razem szczęście było po stronie Podhala– ocenił z kolei gracz JKH,Leszek Laszkiewicz.
-Bardzo dobre spotkanie w wykonaniu obu drużyn. Uważam, że w meczu mieliśmy więcej klarownych sytuacji, ale Raszka potwierdził, że jest bardzo dobrym bramkarzem. Jestem jednak zadowolony z postawy swojego zespołu– ocenił trener JKH,Robert Kalaber.
-Cieszy, że mimo tego że mecz nam się długo nie układał, potrafiliśmy go „złamać". Po raz kolejny drużyna pokazała twardy charakter, dzięki któremu w dalszym ciągu pozostajemy drużyną niepokonaną na własnym lodowisku– przyznał drugi szkoleniowiec Podhala,Marek Rączka.
TatrySki Podhale Nowy Targ – JKH GKS Jastrzębie 3:2 po karnych, (0:1, 0:0, 2:1, 0:0)
Bramki: 0:1 Staniten (Kulas) 11, 1:1 Gruszka (Mrugała) 42, 1:2 Schejbal (Bordowski) 44, 2:2 Michalski (Wielkiewicz) 47. Decydujący rzut karny: Zapała. Sędziował: Janusz Strzempek z Katowic. Kary: 6-0 min. Widzów: 1000
Podhale:Raszka – Haverinen, Jaśkiewicz, Jokila, Zapała, Tapio – Różański, Aleksiuk, Wronka, Bryniczka, Gruszka – Łabuz, Mrugała, Wielkiewicz, Neuapuer, Michalski – Wojdyła, Sulka, Olchawski, Kapica, Stypuła.
JKH:Zabolotny – Bigos, Górny, Laszkiewicz, Ł. Nalewajka, Bordowski – Lukacik, Semrat, Danieluk, Statinen, Kulas – Pastryk, Gimiński, R. Nalewajka, Petro, Schejbal – oraz Szczurek, Jaworski, Rostkowski, Dudkiewicz.
Komentarze