Praca nad kondycją i szlifowanie taktyki
Hokeiści Unii Oświęcim nie narzekają na nudę. Przerwę przeznaczoną na zgrupowanie reprezentacji Polski wykorzystują do tego, aby popracować nad kondycją i taktyką, którą wprowadził nowy szkoleniowiec Jiří Šejba.
– Treningi są bardzo intensywne. Rano najpierw ćwiczymy w siłowni, potem udajemy się na lód, a po tych zajęciach mamy delikatną, 30-minutową przebieżkę. Z kolei po południu czekają nas kolejne zajęcia na tafli – opowiada Jan Daneček, środkowy Unii.
Nie da się jednak ukryć, że w ostatnim czasie w Polskiej Hokej Lidze więcej jest przerw niż terminów przeznaczonych na rozgrywanie spotkań. Trenerzy muszą więc stawać na głowie, by odpowiednio dobrać obciążenia.
– Rzeczywiście, chyba w żadnej lidze nie ma tak długich przerw. Troszkę to szalone, ale nie mamy na to żadnego wpływu – powiedział czeski napastnik.
Mecz z podtekstem
Hokeiści do ligowej rywalizacji wrócą 19 grudnia, trzy dni później rozegrają kolejny mecz, a później... znów czekać ich będzie przerwa. Tym razem ta związana ze Świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem.
– Musimy punktować, by odrobić punkty do MH Automatyki Gdańsk, która plasuje się na szóstym miejscu. Nie mielibyśmy nic przeciwko, aby w tych dwóch meczach sięgnąć po dwa zwycięstwa – przyznał „Dandys”.
We wtorek oświęcimianie zmierzą się na wyjeździe z Anteo Naprzodem Janów. Będzie to spotkanie z pewnym podtekstem, bo nowym trenerem ekipy z Nałkowskiej został Josef Doboš, który przez ostatnie trzy sezony pracował w grodzie nad Sołą. Jednak słabe wyniki osiągane przez biało-niebieskich na początku sezonu przelały czarę goryczy i umowa z czeskim szkoleniowcem została rozwiązana.
– Szczerze? Nie przywiązujemy do tego żadnej uwagi. Będziemy dobrze przygotowani do tego spotkania i będziemy chcieli zakończyć je po regulaminowym czasie gry – zaznaczył Daneček.
Z kolei w piątek w Hali Lodowej w Oświęcimiu zamelduje się Tauron KH GKS Katowice.
– GieKSa ma bardzo dobry zespół, ale to nie znaczy, że nie będziemy chcieli ich pokonać. Nasz ostatni mecz był bardzo wyrównany. W zasadzie przegraliśmy rzutem na taśmę. Teraz liczymy również na głośny doping kibiców. Liczymy, że będą naszym szóstym zawodnikiem – zakończył czeski środkowy.
Komentarze