Zima zaskoczyła nie tylko drogowców
Znane hasło o wydźwięku humorystycznym „zima zaskoczyła drogowców” nabrało nowego znaczenia dla całej społeczności bytomskiej związanej z hokejem. W tym śląskim mieście nie drogowcy dali się zaskoczyć, lecz zarządzający halą przy Pułaskiego, która stała zamknięta od początku roku. Powód; bo zimą spadł śnieg.
Problemy seniorskiej Polonii Bytom trwają już od dłuższego czasu. Zespół opuściło większość najlepszych graczy. Klubowa kasa świeci pustkami. Najnowsze doniesienia mówią, że Węglokoks Kraj wstrzymał wypłatę środków z tytułu świadczeń sponsorskich, gdyż identyfikowanie się z tym podmiotem działa wręcz na szkodę spółki.
Nie tylko chodzi o bardzo słabe wyniki sportowe. Powodem było również zamknięte praktycznie od początku roku lodowisku przy Pułaskiego. Taka sytuacja sprawia, że zespół zmuszony jest przekładać terminy spotkań, albo wręcz prosić rywali o możliwość rozegrania meczu na ich terenie. Do piątkowego spotkania z mistrzami Polski zamiast w popularnej „Stodole”, doszło na Stadionie Zimowym w Tychach. Natomiast zaplanowany w Święto Trzech Króli mecz z TatrySki Podhale Nowy Targ przeniesiony został na 29 stycznia. Po okresie półmiesięcznego paraliżu, dzisiaj dopiero odbędzie się pierwszy w tym roku pojedynek w "Stodole". Rywalem bytomian będzie KH Energa Toruń.
Zespół w swojej bardzo trudnej sytuacji nie może liczyć na pomoc władz miasta. Te nie kwapią się z dofinansowaniem działalności Polonii, nie reagując również na sytuację związaną z decyzją Weglokoksu Kraj. Żeby problemów było mało, kalendarz gier ułożył się w ten sposób, że w najbliższy piątek Polonia musi udać się w najdalszą z tras, aby rozgrać ligowe spotkanie z MH Automatyką Gdańsk. Klubu po prostu nie stać na opłacenie kosztów z tym związanych. Wszystko wygląda na to, że istnienie seniorskiego hokeja w Bytomiu władzom tego miasta nie jest chyba na rękę. Ale czy tylko seniorskiego?
Otóż problem zamkniętego lodowiska przy Pułaskiego to nie tylko paraliż dla ekstraligowej drużyny. Od powrotu z przerwy świątecznej na tym obiekcie nie mogły również trenować grupy młodzieżowe, dzieci. Sytuacja jest niedorzeczna. Z jednej strony miasto prowadzi przy ulicy Tarnogórskiej Szkołę Mistrzostwa Sportowego w ramach, której działają klasy o profilu hokejowym, a z drugiej nie potrafi zapewnić swoim uczniom dostępu do niezbędnych obiektów sportowych.
Powód całej tej sytuacji jest naprawdę prozaiczny i niewiarygodny zarazem. Zalegający śnieg na dachu hali przy Pułaskiego. Od wielu wieków na terenie dzisiejszego Śląska w porze roku zwanej zimą był śnieg. Nie jest to zjawisko nowe, które może kogoś zaskoczyć. Nie trzeba tęgich głów, by zapobiec w błyskawicznym tempie zwałom białego puchu, który opadł na dach lodowiska, jak i każdego innego obiektu zarządzanego przez miasto.
Co by nie mówić, fakty są nieubłagane, a każdy niech wyciągnie wnioski z nich sam. Brak pomocy finansowej dla drużyny seniorów, zamknięcie obiektu, na którym odbywają się mecze ekstraklasy hokejowej, odcięcie grup młodzieżowych i dziecięcych od możliwości treningów. Czyżby ktoś z rządzących uważał, że w Bytomiu jest o jedną dyscyplinę sportu za dużo?
Komentarze