Hokej.net Logo
MAJ
3

Henryk Gruth: Bez dobrego szkolenia juniorów nie będzie sukcesów dorosłej kadry (część II)

Henryk Gruth: Bez dobrego szkolenia juniorów nie będzie sukcesów dorosłej kadry (część II)

Henryk Gruth od 20 lat pracuje w jednym z największych klubów Europy. Jest szefem wyszkolenia w ZSC Lions Zurych. Jedyny Polak w Galerii Sław IIHF seryjnie zdobywa tytuły mistrzów Szwajcarii juniorów.

HOKEJ.NET: Czy może pan bardziej przybliżyć nam swoje obowiązki w klubie z Zurychu?


Jestem szefem wyszkolenia w ZSC Lions, a ponadto prowadzę drużynę juniorów. Moim zadaniem jest dbać o to, żeby ta ustalona odgórnie koncepcja rozwoju była wdrażana w każdej grupie wiekowej. Dla przykładu podam, że co miesiąc organizuję spotkanie szkoleniowców dwóch grup wiekowych sąsiadujących ze sobą, czyli powiedzmy 10-latków i 12-latków. Dyskutujemy tam o tym, co trzeba zmienić, co jest do poprawy, z czym dana grupa ma największy problem. Obecność trenerów rocznika starszego wynika z faktu, że przecież za chwilę to oni przejmą tę partię zawodników i muszą być dobrze poinformowani o ich stanie wyszkolenia. Swoją rolę staram się ograniczyć do bycia takim pośrednikiem. Rozmawiać i pomagać sobie nawzajem mają trenerzy. Ja jestem gdzieś na górze i narzucam tylko pewne sprawy, czuwając nad tym, żeby koncepcja narodowa była należycie realizowana. To można ładnie ująć mianem „kontrolowany przebieg szkolenia”.


Spoczywa na panu spora odpowiedzialność, przecież ZSC Lions to bardzo duży klub.


Pod moim zwierzchnictwem znajdują się wszyscy zawodnicy od 4-latków po 20-latków, czyli w naszej organizacji jest to około 1200 hokeistów. Śmieję się, że ja mam pod sobą tylu zawodników, ilu wszystkich jest w Polsce. To jest taki ogrom ludzi, że ja nawet nieraz nie kojarzę trenerów, nie mówiąc już o ich asystentach. ZSC Lions to jest ogromna machina na bardzo zaawansowanych stopniu rozwoju. Ta organizacja jest tak duża, że oprócz tego, że jest koncepcja narodowa szkolenia, to ja musiałem przygotować jeszcze wewnętrznie dodatkowe wytyczne, bardziej szczegółowe, dla wszystkich grup wiekowych i trenerzy podlegli mi są zobowiązani realizować ten plan.



Jest pan bardzo ceniony przez swoich podopiecznych. Z jednym z nich rozmawiałem przy okazji grudniowych Mistrzostw Świata Juniorów Dywizji I Grupy B w Tychach. Marcell Révész z reprezentacji Węgier opowiadał, że zawsze ma pan czas dla swoich podopiecznych, żeby porozmawiać, skorygować błędy, dać jakieś wskazówki. Podobno jest pan dla nich od rana do późnego wieczora, czują się przy panu bardzo bezpiecznie.


Miło mi to słyszeć, tym bardziej, że do mnie nie docierają takie sygnały w klubie. Ja prowadzę ich dosyć mocną ręką i to jest raczej tak, że to ja rozmawiam z nimi, a nie oni ze mną. To zawsze cenna rzecz dla trenera usłyszeć takie pochwały. Moi zawodnicy są zadowoleni z pracy ze mną, ponieważ dosyć szybko się uczą, idą mocno do przodu, widzą efekty swojej pracy. Mam obecnie około 75 swoich wychowanków w NLA i NLB, czyli dwóch najwyższych seniorskich klasach rozgrywkowych w Szwajcarii. Tam uważa się, że to jest właśnie największy wskaźnik klasy trenera, choć oczywiście na poziomie juniorskim sukcesy też odnoszę. W ciągu 10 lat prowadzenia zespołu U20, siedmiokrotnie zdobywałem z moimi chłopakami tytuły mistrzów krajowych.


Takiego trenera w historii klubu z Zurychu jeszcze nie było i chyba długo nie będzie. Możemy być dumni, że mamy takiego rodaka.


No jest to wynik który będzie trudno pobić, ale to rezultat naprawdę ciężkiej pracy. Do czasu pierwszego mistrzostw U20 wywalczonego przez drużynę, którą prowadziłem w Zurychu czekano na takie wydarzenie 35 lat. Oni się ze mnie śmieją, że u mnie lekko nie jest. Mówią, że to taki reżim z „Ostblocku”, czyli to co za komuny było w Związku Radzieckim i NRD. Ale jak jest sukces, to nikt nie narzeka, a wręcz przeciwnie radość jest wielka.


A jak zaczęła się pana kariera trenerska w ZSC Lions? Jak pan tam trafił?


W 1997 roku wymyślono w Zurychu, żeby połączyć dwa największe kluby z okolicy. Ja doszedłem do nich dwa lata później. Chcąc mnie ściągnąć do siebie mówili mi, że są na początku dużego projektu, co do którego nie mają pewności, czy on wypali. Od razu uprzedzali, że to będzie naprawdę duże przedsięwzięcie. Mówili, że ja się do tego nadaję, ponieważ mam duże doświadczenie, dodatkowo znali mnie, bo przecież grałem w tym klubie wcześniej, doceniali mój warsztat techniczny. Zgodziłem się spróbować, ponieważ w Polsce było naprawdę z hokejem krucho. Ja wtedy byłem już 7 miesięcy bez pensji. To był taki moment życia, w którym musiałem podjąć jakieś decyzje, co dalej. Wyjechałem tam z przeświadczeniem, że potrwa to rok, może dwa. Okazuje się, że właśnie biegnie dwudziesty rok. W 1999 roku zawiązała się tam taka grupa ludzi, która chciała coś zrobić ze szkoleniem młodzieży. Proszę zauważyć, upłynęło 7 lat zanim pojawił się pierwszy tytuł mistrzowski. Ja w międzyczasie byłem trenerem pierwszego zespołu, ale od samego początku wdrożyłem tę koncepcję szkolenia i niezależnie od mojej ówczesnej funkcji w organizacji, to szkolenie młodzieży szło już według moich wytycznych. To co pozmieniałem, to wprowadzenie większego reżimu treningowego i więcej zajęć z techniki. Trafiłem na fajną grupę młodych trenerów, którzy mocno zaangażowali się w projekt. Zabraliśmy się ostro do pracy. Wprowadziliśmy treningi poranne, dodaliśmy dla tych, którzy mogli trening w południe. Efekt był taki, że od 2006 nasza organizacja zaczęła wygrywać i to nie tylko w juniorach, ale w niższych kategoriach również.


Czy Szwajcarzy docenili pana niebywały sukces?


W 2012 roku jak zdobyłem swoje piąte mistrzostwo juniorów, to inne kluby zapragnęły nas kopiować. Poproszono moich szefów, żeby zgodzili się upublicznić nasze metody treningowe. Zaczęto wprowadzać takie same struktury jak u nas, czyli pierwsza drużyna, rezerwy oraz dużo treningu technicznego. Ja nawet prowadziłem takie szkolenie dla wszystkich trenerów w kraju na temat tego jak wyglądają zajęcia u mnie. Zostałem o to poproszony. Wszyscy zaczęli kopiować naszą organizację i doszło do tego, że obecnie mamy już problem wygrywać. Zespoły zaczęły pracować tymi samymi metodami co u nas i poprzeczka poszła w górę. Ale czy to źle? Absolutnie nie. To doprowadziło do rozwoju hokeja w Szwajcarii.


Czy zdarza się, że jacyś polscy młodzi zawodnicy proszą pana o szansę pokazania się w ZSC Lions? Ma pan takie zapytania?


Obecnie to jest jakaś niesamowita fala. To zaczęło się tak dwa lata temu. Każdego roku pojawia się kilka zapytań, czy nie mogliby przywieźć dziecka na jakieś testy, czy też próbny trening. Zawsze słyszę przy takich okazjach, że w Polsce nie ma szans na rozwój. Poszedłem dwa-trzy razy do moich szefów z zapytaniem, czy mogę zaprosić jakiś rodaków do nas, ale odpowiedź jest zawsze ta sama, że nie ma sensu sprawdzać Polaków, bo ten kraj się nie liczy w hokeju.


Smutne jest to, co pan mówi, że jako powód podają zawsze niemożliwość rozwijania się w Polsce. Tak przecież nie powinno być…


A teraz kiedy wprowadzą ligę open to już w ogóle skończą się szanse dla młodych na to, żeby grać. Zobaczy pan, że taki będzie skutek tych zmian. Nie wierzę w to, że skoro teraz słyszę, iż w Polsce nie ma się jak rozwijać, to po uwolnieniu rynku nagle te możliwości się pojawią. To niedorzeczne.


Jaki jest pierwszy krok, żeby zmienić tę nieciekawą rzeczywistość? Co trzeba zrobić najpierw, żeby można było wprowadzić taką narodową koncepcję szkolenia?


Początek jest bardzo oczywisty. Trzeba wyselekcjonować kadrę szkoleniową. Inaczej się nie da. Chcę zaznaczyć, że znalezienie odpowiednich ludzi to jest kwestia dwóch lat. Jak to powiedziałem kiedyś na spotkaniu za czasów prezesa Ingielewicza, to się spojrzeli na mnie jak na wariata. Ale to dokładnie tyle czasu potrzeba, żeby poszukać i wyszkolić odpowiednie osoby w rożnych lokalizacjach. Wprowadzenie w życie koncepcji szkolenia to nie jest to, że wróci Henryk Gruth, rozpisze wszystko na kartce i to zacznie działać. Do tego potrzeba ludzi, ośrodków i innych niezbędnych elementów. W Polsce nikt nie ma na to czasu. Tu musi być od razu sukces.


Jak wygląda juniorski system rozgrywkowy w Szwajcarii?


Są cztery ligi juniorów. Na samym szczycie jest Junioren Elite A, potem Junioren Elite B, jako trzecia klasa rozgrywkowa jest Junioren Top i najniżej znajduje się Junioren A. W Szwajcarii jest też taki przepis, który mówi, że zawodnik może mieć dwie licencje, czyli w praktyce pozwala to na grę w dwóch klubach. Oczywiście nie w tej samej klasie rozgrywkowej. To ma stwarzać szansę na większość ilość meczów i dodatkowe doświadczenia. Zadaniem trenera w tym wszystkim jest przygotowanie odpowiedniego obciążenia, żeby zawodnika nie zajechać.


Ile drużyn juniorów ZSC Lions występuje w lidze?


My mieliśmy w tym sezonie trzy drużyny juniorskie. W pierwszej, trzeciej i czwartej klasie rozgrywkowej. Oczywiście to są zawodnicy z całej naszej organizacji, a ta proszę pamiętać skupia pięć klubów, które wszystkie tworzą grupę ZSC Lions. Selekcję przeprowadzamy w wieku 15 lat, decydując kto trafi, do której części naszej organizacji. Tu w grę wchodzą sprawy administracyjne, bo na przykład te mój zespół z ekstraklasy gra pod nazwą GCK Lions, a ten z Junioren Top to ZSC Lions.


Chciałem zapytać o promowanie przez Szwajcarów młodych zawodników zagranicznych. Podam taki przykład. Damian Tyczyński to najlepszy zawodnik słowackiej Extraligi Juniorov. Kiedy z nim rozmawiałem powiedział mi, że raczej ma niewielkie szanse na występy w seniorskiej drużynie HK Poprad, bo Słowacy wolą promować swoich graczy, nawet jeśli ci są słabsi od Polaka. Jak to wygląda w Szwajcarii?


Narodowa koncepcja szkolenia mówi, że aby dostać szwajcarską licencję trzeba nieprzerwanie grać w ligach młodzieżowych przez 5 lat. Zatem, żeby klubowi opłacało się inwestować w zawodnika zagranicznego musi on zacząć grać w lidze w wieku 15 lat. Wtedy kończąc wieku juniora będzie miał za sobą 5 lat gry w Szwajcarii i otrzyma licencję tego kraju. To jest bardzo ważne, ponieważ limit obcokrajowców w seniorskiej ekstraklasie to 4 zawodników. W ten sposób Szwajcarzy ochronili swoich młodych hokeistów i ograniczyli popularną swego czasu praktykę, że przyjeżdżali młodzi zawodnicy, pograli rok-dwa i odchodzili. To jest powód, dla którego jeżeli ktoś do mnie dzwoni i proponuje mi hokeistę 16-letniego, to nie jestem nim zainteresowany, ponieważ kończąc wiek juniora będzie miał dopiero 4 lata gry w Szwajcarii i nie dostanie licencji tego kraju. Miejsca dla obcokrajowców w klubach NLA przeznaczone są dla zawodników przychodzących z NHL lub jakichś dobrych Szwedów, a nie dla graczy, którzy dopiero co zakończyli wiek juniora. Według takiego schematu działa cały kraj, a jeżeli już ktoś chce inwestować w obcokrajowców to sprowadza ich w wieku 15 lat, a nie później. Tak robią w Servette Genewa, gdzie sprowadzają hokeistów z różnych części Europy. Ja odmawiam Polakom, którzy do mnie dzwonią lub piszą i mówią, że syn jest zdolny, ma 16 lub 17 lat i czy mógłby spróbować z Zurychu. To jest zdecydowanie za późno z tej przyczyny, o której właśnie powiedziałem. W naszej organizacji na szczeblu seniorskim oprócz znanego w całym świecie ZSC Lions jest druga drużyna rywalizująca w NLB (GC/Küsnacht Lions – przyp.red.) i tam właśnie trafiają zawodnicy ode mnie, czyli kończący wiek juniora. Staramy się, żeby to byli sami Szwajcarzy. Na zapleczu ekstraklasy może występować tylko dwóch obcokrajowców.


Czy w dwóch najwyższych seniorskich klasach rozrywkowych obowiązują jakieś przepisy o ilości graczy młodzieżowych w składach?


To już są rozgrywki w pełni profesjonalne, gdzie nie ma miejsca na stawianie takich wymogów, choć muszę przyznać, że w tym sezonie w ZSC Lions występuje jeden nasz junior – obrońca Tim Berni. To taki nasz „rodzynek”. Już drugi rok gra w ekstraklasie. Druga drużyna, czyli ta występująca na zapleczu ekstraklasy jest półzawodowa. Chłopcy tam grają i pracują na pół etatu. To jest miejsce dla moich wybijających się juniorów. Mają szansę zagrać tam kilka spotkań w sezonie i pokazać się. To wszystko znajduje się w naszym klubowym planie rozwoju zawodnika.


Polscy szkoleniowcy młodzieżowych kadr narodowych często podkreślają, że junior powinien za wszelką ceną grać razem z seniorami. Wskazują na to, że rozgrywki juniorskie to forma takiego nazwijmy to przedszkola, że dopiero rywalizacja z seniorami czegoś uczy. Czy zatem pana zdaniem powinno się iść w tę stronę, żeby jak najwięcej juniorów szybko przerzucać do „dorosłej” ligi, czy tworzyć silną ligę juniorską na dobrym poziomie?


To jest bardzo trudne pytanie. Na chwilę obecną w Polsce jest słaba liga juniorska, więc wszyscy którzy potrafią coś więcej powinni mieć kontakt z lepszymi, a to w praktyce oznacza grę w PHL. Natomiast przyszłościowo powinno się myśleć o silnej lidze juniorów. Proszę zobaczyć jak funkcjonowała nasza generacja: Andrzej Zabawa, Wiesiek Jobczyk, Janek Piecko, ja. My trafialiśmy do seniorskiej reprezentacji prosto z ligi juniorów. Były dwie grupy: północna i południowa. Finał mistrzostw Polski to było wydarzenie. Dlatego mówię, trzeba dążyć do stworzenia silnej ligi juniorów, ale takiej nie będzie jeżeli nie stworzymy silnej ligi młodzików, a żeby ją zrobić musi być dobra liga żaków.


Obraz może zawierać: 2 osoby


Gdyby teraz wprowadzić w Polsce taką narodową koncepcję szkolenia z prawdziwego zdarzenia, taką o jakiej rozmawiamy na przykładzie Szwajcarii, to kiedy można oczekiwać pierwszych efektów, czy jakiś sukcesów?


Pierwsze widoczne efekty w juniorach powinny się pojawić po 10-15 latach od wprowadzenia jednolitej koncepcji rozwoju. Moglibyśmy oczekiwać pierwszych sukcesów od chłopców, którzy dziś mają po 8 lat. Pytanie też brzmi w jakim wieku w Polsce dzieci rozpoczynają treningi? W Szwajcarii zaczynamy pracować z dziećmi cztero-pięcioletnimi. Teraz właśnie w naszym klubie swoje treningi rozpoczynają moje pięcioletnie wnuki.


Rozmawiamy o Szwajcarii w samych superlatywach. Nie wierzę jednak, że Helweci są ze wszystkiego zadowoleni i nie mają żadnych przeciwności. Proszę powiedzieć z jakimi problemami zmaga się obecnie szwajcarski hokej? Co chcą poprawić?


Od dobrych kilku lat toczy się dyskusja przy udziale federacji i klubów, że jest coraz mniej zawodników z charakterem. Za dużo hokeistów nie potrafi się wznieść do granic swoich możliwości, bo po prostu brak im motywacji. Ta generacja jest bardzo miękka. Nie pracuje już tak twardo jak kiedyś. Szwajcarzy dostrzegają, że są bardzo słabi mentalnie i tu wiedzą, że są duże rezerwy szkoleniowe. To są szczegóły, o których się w Polsce raczej nie myśli, ale tam wiedzą, że są bardzo dobrzy technicznie, że mają świetne wyszkolenie, że taktycznie są na wysokim poziomie, ale aby zrobić jeszcze krok do przodu muszą wzmocnić się mentalnie.


Rozmawiał: Dawid Antczak


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • KubaKSU: Myślałem ,że już więcej tych podpisów jest:) a tu tylko jeden?
  • emeryt: Brynkusa szkoda
  • Jamer: emeryt: Oj szkoda… widziałbym jeszcze Nilsona u Nas…
  • Jamer: KubaKSU: Dzisiaj jeden jutro może dwa… cierpliwość nie jest Nasza mocna stroną…. A tutaj trzeba rozważnie, spokojnie i z głową… :)
  • KubaKSU: Rzecz jasna ,ale byłem przekonany, że już jest kilka innych;)
  • KubaKSU: Nilson fajny obrońca ,ale wątpię, że nasi gadają z kimś zza mostu ;)
  • Jamer: To zależy jak wyglada sytuacja z Naszymi obrońcami… już niedługo zobaczymy czy był jego temat…
  • Jamer: Paskal79 coś cicho, może pomaga w rozmowach z trenerem… :)
  • KubaKSU: Mroczek też mógłby się u nas odbudować;)
  • emeryt: ale że z Sanoka...
  • hubal: ktoś w Tychach zostanie , choć jeden ?
    ostatni gasi światło :)
  • hokej_fan: Dziwna cisza w Kato! Przypadek? Nie sądzę.
  • emeryt: Nilson grał z Linusem w Troja Lungby SWE,taka sytuacja
  • Simonn23: Przydałby się ktoś taki jak Martin Vozdecky w top formie, dobry grajek był
  • Oświęcimianin_23: Jamer, dej no inicjały tego co podpisał:)
  • Simonn23: Pewnie Lundin
  • szarotekNT: Hubalu a gdzies się wybierasz? Jesli nie to Ty zostaniesz napewno
  • szarotekNT: PanFan daj znać czy w którejś z wyspaiarskich tv można oglądnąć mecze Polakow
  • PanFan1: Serwus Szarotek tu będzie to w którymś PPV, ale zaglądnij na onhockey tam na bank będzie
  • PanFan1: Dallas Stars wygrali sezon zasadniczy na zachodzie, a teraz zaliczyli u siebie dwa gongi od ósmej drużyny zachodu czyli VGK i prawie pewne jest że "Gwiazdy" mają po imprezie.
  • PanFan1: Bardzo widowiskowa jest rywalizacja LA Kings z Oilers
  • PanFan1: polecam streaming na NHL66
  • rawa: PF1 w przypadku golden shite nie ma znaczenia ze byli w zasadniczyn na ósmym. Jak co roku ta sama zagrywka z udawanymi kontuzjami. Mam nadzieje, ze ktos ich zleje w g... wygraja w tym roku.
  • rawa: Czas zamiałczyć
  • rawa: Matthew Tkachuk ukuł Tampe. Lundell asysta. 1:0
  • rawa: Bob daję rade
  • rawa: Vasi też daje radę
  • rawa: Trzecia kara dla Kotów
  • rawa: W końcu się zemściło. 1:1
  • rawa: Challenge offside i dalej 1:0
  • rawa: Tampa słupek w ostatniej sekundzie pierwszej
  • rawa: Znowu Stamkos i mamy remis
  • rawa: Tampa zajebisty poczatek drugiej i druga brama
  • rawa: Ale się meczycho zrobiło
  • rawa: Sam Reinhart i 2:2. Akcja za akcje
  • rawa: Brandon Montour ale wcisnał spod niebieskiej 3:2
  • rawa: W karach 4:0 dla Panther
  • rawa: Bedzie ogień w trzeciej i stan przedzawałowy
  • rawa: Jeeeest Steven Lorentz 4:2
  • rawa: Jeszcze 9 minut
  • rawa: Gdzie są te wszystkie Kocury co miały oglądać playoffy?😁
    Znowu za mongoła robię😁😁
  • rawa: I w koncówce będzie ciśnienie 4:3
  • rawa: Czy Kocury dotrwaja do końca? 4 minuty
  • rawa: Stamkos wybronił strzał Tarasa do pustaka.
  • rawa: Matthew Tkachuk rozpoczął dzisiaj strzelanie i skończył do pustaka 5:3 i 3:0 w serii.
    Mecz bardzo wyrównany. Tampa bardzo słabo dzisiaj przewagi.
  • rawa: Brawo Kocury 🐀
  • emeryt: ...oto jest dzień oto jest dzień,który dał nam Pan...x3
  • Oświęcimianin_23: Pantery, a nie kocury:)
  • uniaosw: 19:46 tik tak
  • Andrzejek111: Mi się dzisiaj śniły podgrzybki. Co to może znaczyć?
  • emeryt: zupa grzybowa...Zupa 2025
  • emeryt: musi być coś na rzeczy
  • J_Ruutu: Albo jakiś stary grzyb :)
  • J_Ruutu: Lub podgrzyb.
  • KOS46: Nie żebym był upierdliwy, ale droga Redakcjo! tabelę medalową i bilans klubów można by już zaktualizować. Coś się jednak zmieniło w kwietniu.
  • emeryt: Michaił Szostak sto lat najlepszego,67 lat ale ten czas leci...
  • Andrzejek111: Z jakim numerem grał Szostak (Shostak?) Nie mogę sobie przypomnieć.
  • narut: WB to w sensie transmisji hokejowa czarna dziura.. na onhockey nie ma zapowiedzi transmisji dzisiejszego meczu naszych z WB.. jeszcze raz - to w sensie transmisji hokejowa czarna dziura, co mecz to brak możliwości oglądania..dziadostwo...
  • narut: z całego świata ze wszystkich imprez obejrzysz tylko nie stamtąd..
  • emeryt: #17
  • KOS46: Ech były czasy... I piątka: Osoba (24) - Cholewa (5); Kotoński (15) - Szostak (17) - Kotyla (18)

    "...dwie bramki Kotyla, dwie bramki Kotoński i Unia jest mistrzem Polski"
  • emeryt: taaaaaa.
  • emeryt: i Michaił czerwony jak burak
  • KOS46: i wąs Kotońskiego
  • emeryt: Sadłoszka jak sie rozpędzał to drobił jak Kotyla
  • KOS46: a przed Michaiłem na środku grał Kazek Jarnot (13)
  • emeryt: Rączka
  • stary kibic: emeryt Szostak z tego co wiem to nie żyje
  • emeryt: Kotoński Rączka
  • emeryt: hmmm,czyli hokej.net znowu robi urodziny zmarłym...?
  • Ixat: @narut
    Transmisja tutaj ale za 15£
    https://www.icehockeyuk.tv/
  • Oświęcimianin_23: Wizja Sport - ostatnia słuszna stacja TV gdzie było mnóstwo hokeja... Szkoda, że ówczesny C+ nie zainteresowany hokejem:(
  • Andrzejek111: Dlatego nie ma już Wizji, że było za dużo hokeja. 😉
  • zakuosw: Unia powinna poszukać trochę w lidze Polaków. Nie mówię o naszych gwiazdach reprezentacji ale tacy obrońcy jak Florczak, Jaworski mogliby dostać szanse obok Miłosza Noworyty i naszej młodzieży czyli Prokopiaka. Fajnie by było mieć trochę tych polskich nazwisk :)
  • zakuosw: szkoda, że nie przyszedł Brynkus, liczyłem na to ale dla niego plus, Ziętara mu obiecał ważną rolę, u nas grałby w 3/4 piątce
  • Oświęcimianin_23: zakuosw, pytanie czy by faktycznie grali czy grzali ławę :) Nie wiem jakie plany ma zarząd, ale pewnie chcą obronić MP i fajnie wypaść w CHL więc kadra musi być na prawdę mocna.
  • Luque: 15 funtów za sparing... a to niby Lokaty jest łasy na kasę ;P
  • emeryt: stary kibic,nie znalazłem nigdzie zeby Szostak zmarł ...przepraszam hokej.net za mojo insynuacje
  • Zaba: nie siejcie plotek... i nie uśmiercajcie Michaiła!!!!
  • Zaba: komuś coś gdzieś dzwoni... zmarł inny były hokieista Unii, niesttey teraz nie mogę sobie przypomnieć...
  • Paskal79: Michał Szostak grał z nr 17 :-)
  • narut: Brytole wciąż mają w sobie coś z mentalności fabrykantów z czasów I Rewolucji Przemysłowej..15 funtów ..niech się gonią (!) zostanę przy tekstówce z HN..
  • Paskal79: Narut 15 funtów to dużo,a po ile były bilety na Słowenię,a po ile na Danię będą?
  • rawa: Brytole z reguły maja płatne transmisje z meczów swojej repry. 15 paździochów chcą za transmisje a bilet na mecz w Leeds kosztował 22 a do Nottingham 25 paździochów na centralny sektor. Zwykłe pazerne wuje. W biznesie nie ma sentymentów.
  • stasiu71: Padakin i Bukowski do wziecia :))
  • Luque: No nareszcie Padaka out
  • uniaosw: Najważniejsze że Bagiś zostaje uff
  • thpwk: Jeszcze tylko jeden ukr do odpalenia został
  • emeryt: Bagiś sól ziemi...On był jeszcze przed Adamem i Ewo
  • Oświęcimianin_23: Brawo Tyszanie za zniszczenie Bukowskiego:)
  • mario.kornik1971: Padakin, dzwoń do Humennè
  • szop: w GKS Tychy to maja talent do niszczenia zawodnikow Alan uciekaj bo za sezon bedzie po Tobie
  • Passtor: Ważne że w łoświecimiu wszystko gra
  • mario.kornik1971: passtor, przeproś łośle
  • Oświęcimianin_23: Przyszedł Bukowski w TOP formie, wychodzi jako mizerny zawodnik. Fakt, nie opinia.
  • Luque: Szop a z Podhala kto ostatnio wypłynął? Tak z ciekawości...
  • Passtor: 🤣🤣🤣🤣
  • Passtor: Więcej majstra nie zobaczycie to pewne
  • szop: Brynkus Kamiński niedlugo Jarczyk Worwa Bizub a z GKS Luq
  • Luque: Brynkus i Kamiński poszli chyba z juniorów i jakoś tak furory nie robią
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe