Czernik: Z wiarą i ambicją
Michał Czernik był głównym bohaterem wtorkowego pojedynku z JKH GKS-em Jastrzębie. Bramkarz Zagłębia obronił ponad czterdzieści strzałów rywala. Ostatecznie sosnowiczanie przegrali 2:3 po rzutach karnych.
– Trenujemy bardzo ciężko pomimo sytuacji, jaką obecnie mamy. Jest ciężko, ale pniemy się do przodu i mam nadzieję, że to zaprocentuje w kolejnych meczach. Każdy do wtorkowego meczu podszedł z wiarą i dużą ambicją. Przede wszystkim chcieliśmy pokazać naszym kibicom, że warto przychodzić na ten hokej. My sami oddajemy całe zdrowie, siły, serce i to możemy im obiecać. Ten punkt na pewno nam się przyda, a przed nami kolejne mecze. Cały czas walczymy o ósemkę i musimy zdobywać te punkty. Mam nadzieję, że nam się uda – powiedział po meczu Michał Czernik.
Zagłębie o korzystny wynik walczyło do końca, a wyrównującą bramkę podopieczni Marcina Kozłowskiego zdobyli na niecałe dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry.
– Byliśmy zdeterminowali, by doprowadzić do wyrównania i na szczęście to nam się udało. Gol padł, gdy na lodzie graliśmy po pięciu więc nie było stresu, że rywal strzeli do pustej bramki– dodał Czernik.
Bramkarz Zagłębia podczas serii rzutów karnych przepuścił tylko próbę Jessego Rohtli. Niestety żadna z prób sosnowiczan nie przyniosła trafienia.
– Chyba z pięć osób podpowiadało mi jak Kamil Wałęga wykonana rzut karny i rywal tak też zrobił. Jeden karny zadecydował, ten krążek wpadł dość szczęśliwie. Trudno i bardzo szkoda, że my nie strzeliliśmy żadnego. Jest to element na pewno do poprawy – kontynuował Czernik.
Wtorkowego spotkania nie dokończył Adam Jaskólski, który doznał kontuzji barku.
– Zarówno ja, jak i cała drużyna chcieliśmy przy okazji podziękować Adamowi Jaskólskiemu, gdyż w tym meczu oddał dużo zdrowia. Wspieramy go i mamy nadzieje, że wróci do nas jak najszybciej. Niech pamięta, że cały zespół jest z nim – zakończył bramkarz Zagłębia Sosnowiec.
Komentarze