Besch: Wiemy, że możemy pokonać każdego
O wygranej z Kanadą i nadrzędnym celu reprezentacji Francji rozmawiamy z defensorem "Trójkolorowych" Nicolasem Beschem.
HOKEJ.NET: - Rozpoczęliście turniej od wygranej z Kanadą. Nie da się ukryć, że to powód do satysfakcji...
Nicolas Besch, defensor reprezentacji Francji: - Zgadza się. Zaczęliśmy czempionat od ważnego zwycięstwa z Kanadą. Graliśmy prosty hokej, polegający na twardej grze w obronie. Mamy najlepszą drużynę, jaką tylko mogliśmy skompletować.
Wygrana z Kanadą była impulsem, którego nam brakowało. Teraz wiemy, że możemy pokonać każdego.
Co stało się w spotkaniu z Włochami?
- Graliśmy nieźle i mieliśmy ogromne wsparcie w naszym bramkarzu. Szczerze mówiąc powinniśmy byli już w pierwszej tercji przesądzić o losach tego meczu. Byliśmy jednak na bakier ze skutecznością i to właśnie przesądziło o naszej porażce.
Teraz musimy patrzeć do przodu. Przed nami pięć spotkań i potrzebujemy punktów jak tlenu. Z takim nastawieniem przystępujemy do jutrzejszego spotkania ze Słowacją. Każda z kolejnych konfrontacji będzie bardzo trudna, ale musimy dać z siebie wszystko.
Waszym celem jest oczywiście pozostanie w elicie...
- To nasz nadrzędny cel. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to może uda nam się wejść do ćwierćfinału. Pozostanie w elicie jest dla nas obowiązkiem.
Fot. iihf.com
Na turnieju brakuje wielkich gwiazd, ale dzięki temu szansę wypromowania się mają pozostali zawodnicy...
- Nic dodać, nic ująć. Każdy z zawodników chce pokazać się z jak najlepszej strony. Młodzi zawodnicy sprawiają, że jest to bardzo ciekawy turniej.
Na koniec, myślisz już o przyszłym sezonie?
- Myślę o przyszłości, ale na razie koncentruje się na Mistrzostwach Świata... Cóż, poprzedni sezon ligowy był dla mnie po prostu wspaniały. Jestem naprawdę zadowolony z tego, że mogłem spotkać w Sanoku wielu naprawdę fajnych ludzi. Mam tu na myśli zawodników, kibiców, ale też działaczy. Nie mogłem marzyć o lepszym zakończeniu rozgrywek... Wszystkim osobom zawiązanym z klubem chciałem serdecznie podziękować, bo po zdobyciu mistrzostwa nie było okazji.
Z naszych informacji wynika, że nie narzekasz na brak ofert...
- Sanok złożył mi dobrą ofertę i myślę o niej. Mogę też zdradzić, że biorę pod uwagę przeprowadzkę do innej ligi...
Jest jeszcze jedna opcja, ale nie związana z hokejem, a z biznesem. Dostałem taką szansę i po zakończeniu mistrzostw wszystko jeszcze raz przemyślę.
Komentarze