MŚ Elity: Niespodziewana porażka USA. Rosjanie odprawili Czechów i meldują się w półfinale (WIDEO)
Finowie po świetnym taktycznie meczu pokonali Stany Zjednoczone 2:0, zachowując przy tym czyste konto. Rosjanie również utrzymali czyste konto i pokonali 3:0 Czechów.
Reprezentacja Finlandii awansowała do półfinału mistrzostw świata elity. "Suomi" pokonali w Lanxess Arenie w Kolonii Stany Zjednoczone 2:0 po bramkach Mikko Rantanen i Joonasa Kemppainena. Amerykanie w fazie grupowej pokazali się ze świetnej strony. Doznali tylko jednej porażki z Niemcami (1:2), a następnie wygrali wszystkie mecze i zajęli pierwsze miejsce w grupie A. W ćwierćfinale zmierzyli się więc z czwartym zespołem grupy B - Finlandią.
Pierwsze minuty spotkania były wyrównane. Choć Amerykanie atakowali i oddali więcej strzałów na fińską bramkę, to dogodniejsze okazje mieli Finowie. W 10. minucie po uderzeniu Juuso Hietanena krążek zatrzymał się na słupku. Na dodatek kilka minut później podopieczni Lauriego Marjamäkiego wyprowadzili błyskawiczną kontrę. W sytuacji sam na sam z bramkarzem USA znalazł się Juhamatti Aaltonen, ale nie zdołał pokonać Jimmy'ego Howarda.
Tuż na początku drugiej odsłony dwuminutową karę zarobił Anders Lee. "Suomi" wykorzystali tę szanse i objęli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Mikko Rantanen, który na raty pokonał golkipera Stanów Zjednoczonych. Ten gol podziałał na Amerykanów jak płachta na byka. Podopieczni Jeffa Blashilla zaatakowali z większym animuszem, ale nie potrafili znaleźć sposobu na świetnie dysponowanego Harriego Sateriego. Fiński golkiper momentami bronił jak w transie. Finowie mądrze się bronili i szukali swoich szans w kontratakach. I w końcu się doczekali. W 47. minucie błąd na niebieskiej linii popełnił Kevin Hayes, który nie trafił w krążek. Gumę błyskawicznie przejął go Juhamatti Aaltonen i wspólnie z Joonasem Kemppainenem wyprowadzili w pole Jimmiego Howarda. Aaltonen skutecznie dograł a Kemppainen umieścił gumę w odsłoniętej części bramki.
"Suomi" awansowali do półfinału, w którym zmierzą się ze zwycięzcą meczu Szwajcaria - Szwecja.
USA – Finlandia 0:2 (0:0, 0:1, 0:1)
0:1 Mikko Rantanen – Veli-Matti Savinainen, Sebastian Aho 5/4
0:2 Joonas Kemppainen – Juhamatti Aaltonen (46:49)
Sędziowali: Oliver Gouin, Antonin Jerabek (główni) – Gleb Lazarev, Miroslav Lhotsky (liniowi)
Strzały: 26 - 20
Minuty karne: 12 - 4
Widzów: 8968
Składy:
USA: Howard – Murphy, Hanifin; Eichel, Keller, Lee – Trouba, Dekeyser; Schmaltz, Larkin, Nelson – McAvoy, Skjei; Gaudreau, Bjugstad, Hayes – van Riemsdyk, Compher; Copp, Greenway, Dvorak.
Finlandia: Sateri – Ohtamaa, Honka; Savinainen, Filppula, Rantanen – Kukkonen, Lajunen V; Aho, Pyorala, Puljujarvi – Lehtonen, Hietanen; Kemppainen, Pihlstrom, Aaltonen J. – Jaakola, Aaltonen M, Lajunen J, Hannikainen, Osala.
Mecz dobrze rozpoczęli Czesi, którzy już w początkowych minutach mieli przewagę w strzałach 5:0. Rosjanie potrzebowali kilku minut by wejść w ten mecz. W 9 minucie Siarhiej Płotnikow podał do Orłowa, a ten szybkim strzałem z nadgarstka nie dał szans Francouzowi na interwencję. Rosyjska maszyna nie zatrzymywała się. Valeri Niczuszkin i Władimir Tkacziow wyprowadzlili kontrę 2 na 1, ale krążek minimalnie minął słupek bramki. Co nie udało się wyżej wymienionej dwójce, zrobił Nikita Kuczerow. Podczas gry w przewadze, Kuźniecow objechał bramkę i wyłożył krążek do gwiazdora Tamba Bay Lightning, a ten strzałem w krótki róg podwyższył na 2:0.
W drugiej tercji Rosjanie mieli dwie kontry w osłabieniu, ale krążek nie chciał wpaść do bramki. Czesi mieli swoje szanse w grze w przewadze, ale świetnie bronił Wasilewski, który walczył o „shutout”.
Trzecia tercja, była bardzo wyrównana. Świetną szansę w kontrze miał Panarin, ale jego strzał zablokował obrońca Tomas Kundratek. Artemi Panarin, jednak w końcu dopiął swego, na zegarze widniało niecałe siedem minut do końca. Kuczerow w kontrze 2 na 1, dograł do swojego kolegi, a ten wpakował krążek do siatki.
To był ciężki mecz. Nie możemy już popełniać tylu fauli i później oczekiwać, że każdy mecz wygramy. - stwierdził po meczu Gawrikow.
To było szóste spotkanie tych zespołów w ćwierćfinale, od czasu stworzenia systemu play-offów w 1992. Dzięki tej wygranej oba zespoły mają teraz po trzy wygrane.
Po tym meczu wybrano trzech najlepszych zawodników reprezentacji Czech: Pavel Francouz, Radko Gudas i Jakub Voracek.
Rosjanie w półfinale zagrają ze zwycięzcą meczu Niemcy – Kanada.
Rosja – Czechy3:0 (2:0, 0:0, 1:0)
1:0 Dmitri Orłow – Siarhiej Płotnikow, Viktor Antipin (08:45)
2:0 Nikita Kuczerow – Jełgienij Kuźniecow, Viktor Antipin 5/4 (13:36)
3:0 Artemi Panarin – Nikita Kuczerow, Jełgienij Kuźniecow (53:55)
Sędziowali: Mark Lemelin, Tobias Wehrli (główni) – Brian Oliver, Nathan Vanoosten (liniowi)
Strzały: 26 – 27
Minuty karne: 10 – 6
Widzów: 6209
Składy:
Rosja: Wasilewski – Gawrikow, Kiselewicz; Telegin, Andronow, Niczuszkin – Antipin, Biełow; Dadonow, Szipacziow, Gusiew – Proworow, Tkacziow; Panarin, Kuczerow, Namiestnikow – Zub, Orłow; Płotnikow, Barabanow, Kuźniecow.
Czechy: Francouz – Gudas, Simek; Sobotka, Kovar, Voracek – Jerabek, Sulak; Cervenka, Hanzl, Pastrnak – Kempny, Rutta; Birner, Vrana, Repik – Kundratek, Plekanec; Horak, Radil, Zohorna.
Komentarze