Przed MŚ U20: Niemcy na niepełne trzy piątki, Kanada bez kapitana
Reprezentujący Niemcy syn byłego reprezentanta Polski Adama Borzęckiego, Jakub straci właściwie całe Mistrzostwa Świata do lat 20 z powodu zakażenia koronawirusem. Niemcy w związku z zakażeniami nie będą w stanie w pierwszych meczach wystawić nawet trzech pełnych piątek. Z kolei Kanada będzie broniła mistrzowskiego tytułu bez swojego kontuzjowanego kapitana.
Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie (IIHF) poinformowała o wykryciu zakażenia koronawirusem u kolejnego gracza z kadry Niemiec, która dziś w nocy polskiego czasu rozpocznie udział w Mistrzostwach Świata Juniorów meczem z Finlandią. Niemiecki Związek Hokeja na Lodzie (DEB) podał, że chodzi o Jakuba Borzęckiego, syna byłego reprezentanta Polski Adama Borzęckiego. To już 9. zawodnik w niemieckiej kadrze z pozytywnym wynikiem testu.
Dla Borzęckiego oznacza to właściwie pożegnanie z udziałem w MŚJ, bo musi pozostać w kwarantannie co najmniej do 4 stycznia, a turniej kończy się dzień później.
Nadal w kwarantannie jest 8 graczy Niemiec, u których zakażenie stwierdzono wcześniej. 3 z nich pozostanie w niej do niedzieli, a 5 pozostałych do 29 grudnia. Niemiecki Związek Hokeja na Lodzie upublicznił także nazwiska tej "ósemki". Są to: Florian Bugl, Lucas Flade, Niklas Länger, Jan Nijenhuis, Filip Reisnecker, Joshua Samanski, Markus Schweiger i urodzony w Opolu, mający także polskie obywatelstwo Maksymilian Szuber. Personalia zakażonych graczy zostały podane do publicznej wiadomości po konsultacji z trenerem Tobiasem Abstreiterem i na jego życzenie.
Wszyscy zakażeni czują się relatywnie dobrze, ale Niemcy przed startem turnieju są w bardzo trudnej sytuacji nie tylko z powodu nieobecności zakażonych. W związku z przypadkami koronawirusa mieli bardzo ograniczone możliwości trenowania w Edmonton, gdzie dziś rozpoczyna się turniej. Początkowo w kwarantannie była cała drużyna. Dopiero wczoraj podano, że wypuszczonych zostało z niej 10 zawodników, którzy dołączą do 6 mogących trenować wcześniej. Także dopiero wczoraj z kwarantanny wyszedł sam pierwszy trener.
Abstreiter na inaugurację imprezy będzie miał do dyspozycji zaledwie 14 graczy z pola (5 obrońców i 9 napastników) oraz 2 bramkarzy, więc nie wystawi nawet trzech pełnych piątek. Podobnie będzie dzień później w drugim meczu imprezy, a niemiecki zespół zaczyna turniej od dwóch teoretycznie najtrudniejszych rywali w fazie grupowej, bo po Finlandii czeka go starcie z Kanadą.
Trener szczerze przyznaje, że w zaistniałych okolicznościach bardziej skupia się na dwóch kolejnych spotkaniach, w których upatruje większych szans dla swojej drużyny.
- Potraktujemy mecze z Finlandią i Kanadą jako dobry trening w meczach o punkty - powiedział. - Tymi meczami chcemy się przygotować najlepiej jak to możliwe do rywalizacji ze Słowacją i Szwajcarią.
Jesteśmy odporną grupą. Przeszliśmy już dużo, ale gdy traci się kogoś takiego jak Kirby z jego charakterem, profesjonalizmem i umiejętnościami na lodzie, to jest to trudne W każdej drużynie, która traci kapitana, powstanie wyrwa, niezależnie od tego, jak utalentowanych ma zawodników i jak szeroki skład
Komentarze