Rekordowa umowa. Ponad 5 miliardów za prawa do transmisji ligi hokejowej
Podczas gdy polscy kibice mogą tylko pomarzyć o regularnym oglądaniu meczów ligowych w telewizji, jest kraj, w którym już wiadomo, gdzie będzie można oglądać ligę przez najbliższe... 10 lat. Kwota nowej, rekordowej umowy sprzedaży praw do transmisji jest liczona w miliardach.
Szwedzka ekstraklasa hokejowa sprzedała prawa do transmisji swoich meczów telewizji C More na 6 kolejnych lat. Obecna umowa wygaśnie w 2024 roku, a później zacznie obowiązywać nowa, co oznacza, że wiadomo już, kto będzie pokazywał SHL aż do 2030 roku.
Oficjalnie nie podano kwoty, za jaką sprzedane zostały prawa, ale portal HockeyNews ujawnił, że według jego informacji wartość całego nowego kontraktu przekracza 5 miliardów koron szwedzkich, czyli 2,2 mld. złotych. Obowiązująca obecnie umowa między SHL a C More opiewa na 3,5 mld. koron. Dzięki niej kluby otrzymują po 45 milionów rocznie, a od 2024 roku będą dostawały ponad 60 mln. (ok. 26,5 mln. złotych).
Oznacza to, że prawa do transmisji ligi hokejowej są w tej chwili w Szwecji droższe niż do ligi piłkarskiej, bo ta dzięki podpisanej przed rokiem umowie będzie otrzymywała średnio 550 milionów koron rocznie. To podobna kwota, jaką za 4 sezony transmisji piłkarskiej PKO Ekstraklasy w naszym kraju zapłaciły Canal+ i TVP (łącznie 1 miliard złotych).
- Nie mogę komentować żadnych liczb. Powiem tylko, że zawsze dążymy do tego, żeby się rozwijać i iść do przodu, a wy możecie to zrozumieć tak, jak chcecie - odpowiedział dziennikowi "Aftonbladet" dyrektor ds. praw medialnych SHL Erik Strandmark zapytany, czy nowa umowa jest rzeczywiście wyższa od dotychczasowej.
Dla klubów SHL nowy kontrakt to świetna informacja w czasach pandemii, gdy tracą pieniądze, ponieważ na trybuny może wchodzić tylko garstka kibiców. Telewizja najpierw nie zdecydowała się wystąpić o renegocjację obecnej umowy telewizyjnej, mimo odwołania ostatnich play-offów, a teraz wiadomo, że duże pieniądze będą od niej płynęły do ligi przez najbliższą dekadę.
- Ten proces pracy nad nową umową zaczęliśmy w 2016 roku i już wtedy patrzyłem na 2030 jako rok docelowy - mówi Strandmark. - Świetnie, że w tych niespokojnych czasach udało się zapewnić stabilną przyszłość.
Cenę praw do SHL wywindowała także zażarta konkurencja na rynku. W ubiegłym roku C More straciła swój drugi najcenniejszy towar, czyli ekstraklasę piłkarską na rzecz Discovery, które pokazuje ją na swojej platformie streamingowej Dplay. Nie mogła więc pozwolić sobie na oddanie kolejnych praw, a wiadomo, że swoją ofertę składał też jej główny "hokejowy" rywal, czyli NENT Group, której kanały Viasat transmitują w Szwecji mecze NHL, a która wczoraj zapowiedziała swoje wejście na polski rynek.
W październiku dziennik "Expressen" pisał, że SHL może w nowej umowie transmisyjnej dostać nawet 1,2 mld. koron za sezon, co dawałoby łącznie ponad 7 miliardów. Według cytowanej przez gazetę osoby mającej wiedzę na ten temat, Skandynawia jest obecnie najgorętszym rynkiem, jeśli chodzi o prawa do transmisji wydarzeń sportowych, a Szwecja zajmuje pod tym względem szczególne miejsce. Mecze SHL są dziś transmitowane nie tylko w ojczyźnie, ale także w Czechach, na Słowacji i w Szwajcarii.
- Gdzieś między 2006 a 2010 rokiem to przyspieszyło i zaczęło się dużo dziać. Wtedy wzrosło zainteresowanie prawami telewizyjnymi do transmisji na żywo i to zauważyliśmy - przyznaje Erik Strandmark.
Telewizja C More ma także prawa do transmisji drugiej ligi hokejowej w Szwecji do 2026 roku. Transmituje jej wszystkie mecze, a oprócz tego ekstraklasę kobiet. Według jej informacji, w sezonie 2020-21 łącznie pokaże na swoich antenach ponad 1 000 hokejowych spotkań.
Komentarze