Hokej.net Logo
MAJ
3
MAJ
7

NHL: Cudowny gol pogrążył najlepszą drużynę sezonu (WIDEO)

2019-03-24 07:19 NHL
NHL: Cudowny gol pogrążył najlepszą drużynę sezonu (WIDEO)

"Takie gole to ja strzelam na jednej nodze" - mógłby powiedzieć Brayden Schenn po tym, co zrobił tej nocy. Fantastyczny gol gracza St. Louis Blues dał jego drużynie zwycięstwo nad najlepszym zespołem sezonu zasadniczego NHL i przybliżył do play-offów.


Schenn wykazał się wielką pomysłowością w 35. minucie wczorajszego spotkania St. Louis Blues z pewnymi już zwycięstwa w rozgrywkach zasadniczych Tampa Bay Lightning. Przed bramką rywali dopadł do krążka odbitego przez bramkarza rywali Andrieja Wasilewskiego po strzale Władimira Tarasienki. Jechał jednak na jednej nodze, a "guma" zablokowana przez rosyjskiego bramkarza została mu nieco z tyłu. Uderzył ją więc z backhandu po lodzie, za swoją nogą. Miał trochę szczęścia, bo leżącemu Wasilewskiemu udało się ją dotknąć rękawicą, ale nie zdołał jej zatrzymać. Krążek wpadł do bramki i podwyższył prowadzenie gospodarzy na 4:2. A że później Steven Stamkos jeszcze zmniejszył straty Lightning do jednego gola, ale więcej bramek nie padło, to ta cyrkowa sztuczka Schenna okazała się być zwycięską.


Fantastyczny zwycięski gol Braydena Schenna




Blues przerwali serię siedmiu zwycięstw "Błyskawicy" i przybliżyli się do play-offów. Gol Schenna był zwycięski, ale w całym meczu kluczowy dla sukcesu gospodarzy był fragment pierwszej tercji, który wstrząsnął liderem ligi. W odstępie zaledwie 75 sekund miejscowi strzelili aż trzy gole, po których już nie pozwolili się dogonić. Zaczął Robert Thomas, który w 12. minucie w przewadze pokonał Wasilewskiego chwilę po tym, jak ten obronił strzały Patricka Maroona i Vince'a Dunna. 38 sekund później podwyższył swoim pierwszym golem od 14 spotkań Alexander Steen, a na 3:0 trafił po świetnej akcji Ryana O'Reilly'ego Tarasienko.


Goście zdołali się podnieść i odrobić dwa gole. Najpierw na początku drugiej tercji Alex Killorn trafił w osłabieniu, a później Brayden Point zdobył bramkę kontaktową i swoją 40. w tym sezonie. W żadnym momencie jednak nie udało im się dogonić rywali. Wydawało się, że tak się stało w 55. minucie, gdy Stamkos trafił do siatki Blues po raz drugi. Gdyby tego gola zaliczono, to byłby remis 4:4. Trener Blues Craig Berube zgłosił jednak "challenge", przekonując, że wcześniej Point "spalił". Sędziowie przyznali mu rację, a i sam Point zgodził się z decyzją po meczu. Cichym bohaterem tej akcji był trener wideo gospodarzy Sean Ferrell, który zwrócił swojemu szafowi uwagę, że warto domagać się analizy.


Blues mają już 88 punktów i są coraz bliżej awansu do play-offów. Ba, tylko dwa "oczka" dzielą ich od zajmujących drugą pozycję w dywizji centralnej Nashville Predators, którzy rozegrali o jeden mecz więcej. Nikt się raczej tego nie spodziewał w sylwestrowy wieczór. Drużyna z St. Louis była wtedy w całej NHL przedostatnia. Ostatnich Ottawa Senators przy równej liczbie punktów wyprzedzała tylko mniejszą liczbą rozegranych spotkań. Traciła 10 punktów do pozycji dającej awans do play-offów, a 12 do trzeciego miejsca w dywizji centralnej, na którym jest teraz. Dziś "Senatorowie" nadal są w NHL ostatni ze stratą 30 "oczek" do Blues.


W 2019 roku podopieczni Berube'ego zdobyli 54 punkty i w tym okresie zajmują w NHL trzecie miejsce. Lepszym dorobkiem mogą się pochwalić tylko ich wczorajsi rywale i Boston Bruins. Drużyna ze stanu Missouri z ostatnich 12 meczów u siebie wygrała 10. - Na początku sezonu nie szło nam dobrze w meczach u siebie. Wiedzieliśmy, że nie możemy tak grać we własnej hali i bardzo nad tym pracowaliśmy - powiedział po wczorajszym spotkaniu Tarasienko. - W ostatnich miesiącach idzie nam całkiem dobrze i mam nadzieję, że tak będzie nadal.


Wczoraj 39 strzałów obronił jeden ze sprawców tej odmiany w grze Blues, Jordan Binnington. Od kiedy 7 stycznia wezwany z AHL bramkarz zadebiutował w pierwszym składzie, wygrał 20 z 25 meczów. A jego zespół w tym okresie jest w NHL gorszy tylko od Lightning.


Drużyna z Tampy zakończyła swoją serię 7 zwycięstw i została ze 120 punktami. Już wiadomo, że nie pobije historycznego rekordu 132 punktów Montréal Canadiens w jednych rozgrywkach zasadniczych, ale ciągle jeszcze może go wyrównać. Nie wpisał się wczoraj do protokołu najskuteczniejszy gracz NHL Nikita Kuczerow, a jego zespół w pierwszej tercji spotkało to, co wielokrotnie sam robił w tym sezonie swoim rywalom - seria goli w krótkim czasie, po której bardzo trudno odrabiać straty. - Zajęło nam trochę, zanim nasze nogi zaczęły pracować. W drugiej i trzeciej tercji zagraliśmy naprawdę dobrze. Mieliśmy sporo dobrych okazji, ale po prostu nie chciało wpaść - skomentował po spotkaniu trener Lightning Jon Cooper.


St. Louis Blues - Tampa Bay Lightning 4:3 (3:0, 1:2, 0:1)
1:0 Thomas - Dunn - Bozak 11:30 (w przewadze)
2:0 Steen - Sanford 12:08
3:0 Tarasienko - O'Reilly - Schenn 12:45
3:1 Killorn - Cirelli 20:27 (w osłabieniu)

3:2 Point - McDonagh 27:24

4:2 Schenn - Tarasienko - Barbaszew 34:24

4:3 Stamkos - Miller 44:46

Strzały: 26-42.
Minuty kar: 6-4.
Widzów: 18 127.





Arizona Coyotes stracili punkt w walce o "dziką kartę" do play-offów, przegrywając 1:2 po rzutach karnych z New Jersey Devils, którzy nie mają już nawet matematycznych szans na awans. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebnych było sześć rund karnych. Zespół "Kojotów" nie dawno na chwilę wskoczył na drugie miejsce w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji zachodniej, ale teraz drogo może go kosztować seria czterech porażek. Obecnie ma na koncie 79 punktów. Pocieszające dla trenera Ricka Toccheta może być to, że jego podopieczni ciągle świetnie grają w osłabieniach. Wczoraj obronili wszystkie pięć, a w całym sezonie mają skuteczność 85,4 %.

Szanse na "dziką kartę" na Wschodzie tracą już raczej Philadelphia Flyers. "Lotnicy" ulegli New York Islanders przed własną publicznością 2:4 i z 80 punktami zajmują czwarte miejsce w walce o dwa dodatkowe miejsca w play-offach w swojej konferencji. Dla "Wyspiarzy", którzy w dwóch poprzednich meczach nie trafili do siatki, dwa gole w odstępie niespełna półtorej minuty w trzeciej tercji zdobył Josh Bailey. Bramkę i asystę zaliczył Brock Nelson, a do bramki krążek skierował także Nick Leddy. Bailey strzelił w tym sezonie cztery zwycięskie gole - wszystkie w meczach z drużynami z dywizji metropolitalnej. Islanders są w niej na drugim miejscu z 93 punktami. O jeden więcej zdobyli prowadzący Washington Capitals. Dla Flyers wczoraj nietypowego gola strzelił Robert Hägg. Szwed zagrał krążek do narożnika tafli, ten odbił się od bandy, następnie od kija gracza Islanders Caseya Cizikasa, od bramkarza gości Robina Lehnera i wpadł do bramki.

Przypadkowy gol Roberta Hägga





Trwa dobra passa Colorado Avalanche, którzy wygrali czwarty mecz z rzędu. Tym razem we własnej hali "Lawina" pokonała ostatnich w dywizji centralnej Chicago Blackhawks 4:2. Colin Wilson strzelił gola w podwójnej przewadze i zaliczył asystę, Sven Andrighetto zdobył bramkę zwycięską, a na liście strzelców w drużynie z Denver znalazły się też nazwiska: J.T. Comphera oraz Dericka Brassarda, który ustalił wynik strzałem do pustej bramki w końcówce. Andrighetto oddał jeden strzał i trafił. To jego pierwszy zwycięski gol w tym sezonie. Z kolei bramkarz Avalanche Philipp Grubauer obronił 29 strzałów. Niemiec stał w bramce we wszystkich czterech spotkaniach passy wygranych i obronił 131 ze 135 uderzeń. Grający już od pewnego czasu bez kapitana Gabriela Landeskoga "Avs" wczoraj musieli sobie także radzić bez Mikko Rantantena, który w czwartek doznał kontuzji w starciu z Dallas Stars. Fin ma wrócić do gry za kilka dni. Jego drużyna ma na koncie 80 punktów. Blackhawks przegrali trzy mecze z rzędu i mają 74 "oczka".

Taki sam dorobek punktowy, ale o jeden mecz rozegrany więcej ma zespół Edmonton Oilers, który chyba ostatecznie pogrzebał swoje szanse na play-offy, przegrywając po dogrywce 3:4 z wyeliminowaną już wcześniej najsłabszą drużyną ligi, Ottawa Senators. "Nafciarze" w ciągu 60 minut meczu trzykrotnie przegrywali z ligowym outsiderem i zdołali odrobić straty, ale na gola w dogrywce odpowiedzieć się już nie da. Connor McDavid, strzelając wczoraj po pięknej dwójkowej akcji z Leonem Draisaistlem gola, osiągnął 108 punktów w sezonie i wyrównał ustanowiony w poprzednich rozgrywkach swój rekord kariery w NHL. Wtedy jednak pozwoliło mu to wygrać klasyfikację punktową, a dziś jest drugi ze stratą 12 do Nikity Kuczerowa. Drużyna z Edmonton ma z kolei na koncie 74 "oczka".

Gol Connora McDavida po wymianie podań z Leonem Draisaitlem



Winnipeg Jets pokonali Nashville Predators 5:0 w meczu na szczycie dywizji centralnej i zostali kolejnym zespołem, który awansował do play-offów. Wielki wieczór miał Kyle Connor, który popisał się hat trickiem i dołożył asystę przy golu Kevina Hayesa. Ten ostatni oprócz swojego trafienia zaliczył także trzy asysty, na listę strzelców wpisał się także Andrew Copp. Connor Hellebuyck obronił 33 strzały i zaliczył drugi mecz z "czystym kontem" w ciągu czterech dni. Wcześniej w 54 występach w tym sezonie nie miał ani jednego "na zero". Kyle Connor pierwszy raz w NHL zdobył trzy bramki w jednym spotkaniu, a popisał się zwłaszcza fantastyczną akcją przy otwierającym wynik golu zwycięskim, gdy minął P.K.'a Subbana i trafił do siatki. Zaliczył także wczoraj swój najlepszy w karierze wynik +4 w statystyce +/-. Ma w tym sezonie na koncie już 32 trafienia, czyli o jedno więcej niż w poprzednim. Jets mają 94 punkty i wyprzedzają drugich w dywizji Predators o 4. Do tego do rozegrania pozostał im o jeden mecz więcej.


Efektowny zwycięski gol Kyle'a Connora



Toronto Maple Leafs powoli tracą szansę na przewagę własnej tafli w play-offach. Zespół Mike'a Babcocka przegrał wczoraj po dogrywce 1:2 z New York Rangers i na 7 meczów przed końcem sezonu zasadniczego ma 7 punktów straty do Boston Bruins w rywalizacji o to, który z tych zespołów będzie mógł rozegrać u siebie więcej spotkań serii między nimi, na którą się zanosi. Gol Ryana Strome'a w dodatkowej części meczu dał wczoraj zwycięstwo zespołowi z Nowego Jorku. Wcześniej dla zwycięzców trafił też Pawieł Buczniewicz, a stojący w bramce Aleksandr Georgijew obronił aż 44 strzały. Rosjanin bułgarskiego pochodzenia w lutym ustanowił swój rekord kariery, broniąc w meczu z Maple Leafs aż 55 uderzeń. Rangers mają 71 punktów, ale mimo zwycięstwa stracili wczoraj szansę na awans do play-offów, gdy w równolegle rozgrywanym meczu Montréal Canadiens pokonali Buffalo Sabres. Maple Leafs uzbierali 94 "oczka" i są ciągle trzeci w dywizji atlantyckiej.


Canadiens wygrali z Sabres 7:4 i umocnili się na dającym awans do play-offów drugim miejscu w klasyfikacji "dzikiej karty" w konferencji wschodniej. To ich trzecia wygrana z rzędu. Brendan Gallagher strzelił dla zwycięzców dwa gole i zaliczył asystę, Max Domi i Tomáš Tatar do swoich kont indywidualnych dodali po bramce i po dwie asysty, Andrew Shaw raz trafił do siatki i raz asystował, a swoje gole strzelili także: Paul Byron i Artturi Lehkonen. Domi przekroczył granicę 200 punktów w NHL, a Tatar trzema "oczkami" uczcił swój mecz numer 500 w tej lidze. Z kolei bramka Lehkonena dała jego klubowi 22 tysiące goli w historii, obejmującej również 8 lat gry w NHA, jeszcze przed powstaniem NHL. "Habs" mają 87 punktów i o 3 wyprzedzają prowadzących coraz mniejszą grupę pościgową Columbus Blue Jackets, którym jednak do rozegrania pozostało o jedno spotkanie więcej. Sabres po wczorajszej porażce oficjalnie stracili szanse na awans do play-offów. Zabraknie ich w nich po raz ósmy z rzędu. Tylko Carolina Hurricanes mają dłuższą trwającą passę bez awansu, ale w tych rozgrywkach mogą ją przerwać.


Drugim obok Winnipeg Jets zespołem, który wczoraj zapewnił sobie awans do play-offów byli Boston Bruins. "Niedźwiedzie" na wyjeździe pokonały Florida Panthers 7:3, strzelając aż pięć goli w drugiej tercji. 5 dni po swoich 42. urodzinach Zdeno Chára uczcił podpisanie wczoraj nowego, rocznego kontraktu z Bruins, strzelając gola numer 200 w NHL i zaliczył asystę, po bramce i asyście miały także trzy największe ofensywne gwiazdy drużyny z Bostonu: Patrice Bergeron, Brad Marchand i David Pastrňák, Steven Kampfer strzelił gola swoim byłym kolegom z Panthers, Noel Acciari zdobył bramkę i pobił Mackenzie'ego Weegara w kapitalnym pięściarskim pojedynku, a swoje drugie w ogóle i pierwsze zwycięskie trafienie w NHL zaliczył Karson Kuhlman. Więcej goli od Cháry z obecnie występujących w NHL obrońców ma tylko Shea Weber. Bruins mają 101 punktów i są drudzy w dywizji atlantyckiej. Panthers przerwali serię trzech zwycięstw u siebie i już raczej żegnają się z nadziejami na play-offy. Mają 78 punktów i do miejsca dającego "dziką kartę" w konferencji wschodniej tracą aż 9 na 7 meczów przed końcem sezonu zasadniczego.


Bójka Noela Acciariego z Mackenzie'em Weegarem



Carolina Hurricanes pokonali Minnesota Wild 5:1 w meczu dwóch drużyn walczących o "dzikie karty" w swoich konferencjach. Do zwycięstwa prowadził "Huragany" duet napastników drugiej formacji. Teuvo Teräväinen strzelił pięknego gola ustalającego wynik i zaliczył dwie asysty, a Jordan Staal raz trafił i raz asystował. Na listę strzelców wpisał się również uzupełniający ich atak numer 2 ostatniego draftu Andriej Swiecznikow. Pozostałe bramki zdobyli: Brett Pesce i Lucas Wallmark. Teräväinen przy swoim golu przejął złe podanie rywali na linii niebieskiej otwierającej tercję obronną Wild, minął próbującego mu wybić krążek Devana Dubnyka i trafił do pustej bramki. A po meczu Hurricanes zademonstrowali kibicom swoją kolejną "cieszynkę", tym razem nawiązującą do trwających koszykarskich rozgrywek finałowych uniwersyteckiej ligi NCAA. Trevor van Riemsdyk efektownie wsadził piłkę do specjalnie wystawionego na lód kosza. "Canes" mają już 89 punktów i prowadzą w klasyfikacji "dzikiej karty" na Wschodzie. Wild wczorajsza porażka kosztowała spadek z dającego awans drugiego na czwarte miejsce w wyścigu po "dzikie karty" na Zachodzie. Obecnie mają 79 punktów i do miejsca "biorącego" tracą jeden.


Koszykarska "cieszynka" Carolina Hurricanes



Pittsburgh Penguins włączają się do walki o zwycięstwo w dywizji metropolitalnej. "Pingwiny" pokonały wczoraj na wyjeździe Dallas Stars 3:2 i mają już 93 punkty, czyli tylko o jeden mniej niż prowadzący w tej dywizji Washington Capitals. Nadal jednak zajmują w niej trzecie miejsce, bo przy równym dorobku punktowym przegrywają z drugimi New York Islanders z powodu większej liczby rozegranych spotkań. Wczoraj dwukrotnie do siatki trafił Jared McCann, a raz Jake Guentzel. Piękny był zwłaszcza zwycięski gol McCanna, strzelony w osłabieniu po obrocie dookoła własnej osi. 22-letni napastnik po raz pierwszy dał zwycięstwo "Pingwinom", po tym jak na początku lutego przeniósł się do Pittsburgha z Florida Panthers. A bramkarz Matt Murray obronił 29 strzałów. Stars, mimo porażki, nadal prowadzą w wyścigu po dwie "dzikie karty" do play-offów w konferencji zachodniej. Mają na koncie 82 punkty. Przegrali jednak 4 z 5 meczów serii rozgrywanej u siebie.


Piękny zwycięski gol Jareda McCanna po obrocie



Najlepsi w konferencji zachodniej Calgary Flames pokonali 3:1 Vancouver Canucks i przekroczyli granicę 100 punktów w sezonie. Przy wszystkich golach "Płomieni" udział punktowy miał drugi najskuteczniejszy obrońca NHL Mark Giordano, który raz trafił do siatki i dwukrotnie asystował. Z jego asyst skorzystali: Garnet Hathaway i Andrew Mangiapane. A 27 strzałów rywali obronił Mike Smith. Flames mają już 101 punktów i zajmują drugie miejsce w klasyfikacji całej NHL. Granicę 100 przekroczyli po raz pierwszy od 13 sezonów. Są coraz bliżej pierwszego miejsca w konferencji zachodniej na koniec rozgrywek zasadniczych. Tymczasem Canucks z 74 punktami mogą się już raczej żegnać z marzeniami o play-offach. Do pozycji dającej "dziką kartę" tracą 6 "oczek" i są w tej klasyfikacji dopiero na siódmym miejscu. W końcówce wczorajszego meczu ich obrońca Troy Stecher z bliska dostał w twarz krążkiem wystrzelonym przez Eliasa Lindholma.


Troy Stecher z bliska uderzony w twarz krążkiem



Vegas Golden Knights nie zdołali pokonać Detroit Red Wings, którzy już wcześniej stracili szanse na play-offy. "Złoci Rycerze" przerwali serię czterech zwycięstw, ulegając "Czerwonym Skrzydłom" 2:3 po dogrywce. W czwartym kolejnym meczu w ich bramce stał Malcolm Subban, zastępujący kontuzjowanego Marc-André Fleury'ego. Dodatkową złą wiadomością było dla kibiców z Las Vegas to, że z powodu urazu zabrakło drugiego najlepszego strzelca zespołu, Maxa Pacioretty'ego. Nie wiadomo, jak poważna jest jego kontuzja. Golden Knights mają 90 punktów i choć jeszcze nie awansowali do play-offów, to od dawna wiadomo, że ich trzecie miejsce w dywizji Pacyfiku raczej nie jest zagrożone. By zapewnić sobie prawo walki o Puchar Stanleya muszą zdobyć jeszcze 4 punkty.


Anaheim Ducks przegrali po rzutach karnych 3:4 derby Kalifornii z wyeliminowanymi już oficjalnie z walki o play-offy Los Angeles Kings. W hali w Los Angeles objawił się Peter Forsberg pod postacią Anže Kopitara. Słoweniec jako jedyny wykorzystał rzut karny, strzelając w identyczny sposób, jak słynny Szwed 25 lat temu w finale Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Lillehammer przeciwko Kanadzie. Bramkarz "Kaczorów" Ryan Miller nie zdołał wygrać 60. serii karnych w NHL. Od kiedy w tej lidze wprowadzono ten sposób rozstrzygania o wynikach, więcej zwycięstw od Millera ma na koncie tylko Henrik Lundqvist. Dzięki remisowi w regulaminowym czasie Ducks jeszcze nie odpadli oficjalnie z walki o play-offy, ale stanie się to wkrótce. Ich 72 punkty dają im przedostatnie miejsce w konferencji zachodniej, tylko przed Kings.


Rzut karny Anže Kopitara w stylu Petera Forsberga




Drużyny pewne awansu do play-offów:


Konferencja wschodnia: Tampa Bay Lightning, Boston Bruins.


Konferencja zachodnia: Calgary Flames, San Jose Sharks, Winnipeg Jets.


WYNIKI MECZÓW NHL

TABELE
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Luque: A no pewnie zależy od zapisów umowy i pewnie jakieś ubezpieczenie zdrowotne musi być, oni nie są na umowie o pracę...
  • szop: ale ubezpieczenie gracz bierze do kieszeni w razie kontuzji a klub placi mu jeszcze kontrakt
  • narut: Tipsport extraliga
    @telhcz
    Své zástupce na mistrovství světa bude mít #TELH také v reprezentaci Polska! 🇵🇱🙌
  • sethmartin: Sam Jarosław niewiele wymyśli wszak debiutuje na tym dość przecież eksponowanym i wymagającym (wiedzy,rozeznania, układów?) stanowisku. Oby mu się udało!! Ale do sukcesu daleko.
  • hubal: najwyżej założy szuły i pomoże na lodzie
  • Luque: Czekam na świeże nabytki Trenera i Jarosława, w końcu razem jadą na tym wózku
  • Luque: Hubi niy szuły ino szlynzuchy ;)
  • hokej_fan: Tychy mają nowego kierownika sekcji hokejowej, ale transfery po staremu
  • emeryt: _fanie...ale my też szabrowaliśmy z Sanoka,JKh czy Torunia,także tego...być moze też ktos teraz wpadnie
  • hubal: Luqu na szlynzuchy już chyba za późno , we szułach bydzie mu lepiyj :)
  • Oświęcimianin_23: Nigdy nie zapomnę jak nam tyscy podebrali Komorę, Ciurę, Bepierszcza i Kalinę.
  • hubal: 23 musisz przyznać wyszło im to na dobre
  • emeryt: my podebraliśmy Jastrzebiu Philipsa
  • Oświęcimianin_23: Myślę, że finalnie tak hubi
  • emeryt: także kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem
  • Arma: Trójce, Kalina nie zrobił takiej kariery jak mógł
  • emeryt: z własnej winy,tak nawiasem mówiąc
  • Luque: Hubi niy "za późno" ino niskorzij ;P
  • Luque: nieskorzij* ;)
  • hubal: Luqu staram się by Zamostowi też zrozumieli
  • uniaosw: W końcu się w Krakowie ktoś obudził. Duet Zielętara Szopen narobi zamieszania
  • Oświęcimianin_23: Może w tym sezonie bez medalu, ale za rok/dwa, kandydat na "pudło".
  • uniaosw: Ziętara*
  • uniaosw: A Tychy szkoda gadać
  • Luque: Też myślę że Ziętara z Szopińskim mogą w perspektywie 3 lat zrobić wynik i też wypromować sobie młodych graczy na najbliższe lata
  • Beta: eme nie tylko Zacka
  • emeryt: Beto to chyba ten najbardziej spektakularny
  • Arma: Dzięki Bogu że już nie bierzemy grajków z przypadku tylko to wszystko ma ręce i nogi
  • Luque: A tak tęskniliście za Roburem i wagonem Czechosłowaków...
  • Arma: Pleciesz głupoty, nie za Czechosłowakami a za tym by od czasu do czasu kogoś testować, zbyt mało docenia się fakt szukania perełek przez kluby, zawsze sparing jest ciekawszy bo ktoś może się pokazać, a nuż zostanie na dłużej
  • emeryt: Pepiki mialy swoje 5 minut,to byl bardzo popularny kierunek,Tychy również ochoczo z nich korzystaly
  • Oświęcimianin_23: Luque, Josef Dobos z bandą czechów na pace zawsze na propsie:)
  • emeryt: Bobcek pamietamy:)
  • emeryt: gralo sporo klasowych grajków z Czechosłowacji,teraz troche inna moda i inne finanse stąd mozna czesac rynek skandynawski
  • Oświęcimianin_23: Tychy się bawiły w Kartoshkinów itd.:)
  • narut: Latvijas pirmā pretiniece - Polijas izlase🇵🇱
    🚫Aiz borta atstāts četrkārtējs Čehijas čempions
    🧐 Čehu vārtsargs Polijas pasi ieguvis mazāk kā nedēļu pirms pasaules čempionāta
    💰 20 no 25 spēlētājiem nāk no vietējās līgas, kurā ir... pārāk daudz naudas
  • narut: Latvia's first opponent is the Polish national team 🇵🇱
    🚫 The four-time champion of the Czech Republic is left behind
    🧐 The Czech goalkeeper got a Polish passport less than a week before the World Championship
    💰 20 out of 25 players come from a domestic league that has... too much money
  • narut: tak nas widzą Łotysze...
  • szop: he czyli srednio ale fakt pieniedzy tu za duzo i psuja cala sytuacje
  • PanFan1: No niby miałoby się zgadzać
  • BOBEK: tego o Tychach to nie da się czytać już transfery po staremu Ludzie a skąd mają brać grajków podeślijcie parę CV Rzeszutce tych którzy lgną do PLH i prosto do Tychów i będą robić przewagę i jedli miskę ryżu Qurwa chłopy co z wami japi,...dajcie mu CV i nam i będziecie Tyskimi Skałtami !!!!!!
  • PanFan1: "too much money" well I wouldn't go that far, we can discuss balance in spreading money among Polish first and second division, but overpaid polish league is a mitth ;)
  • BOBEK: Jastrzębi Podhale Cracovia i inni tez biorą a nikt nie marudzi jak my ( wy )
  • szop: Fan nieprawdy nie napisali :)
  • PanFan1: Narut podeślij tam moją odpowiedź proszę
  • PanFan1: Ale i ździebko przesadzili Szopie
  • szop: duze pieniadze psuja ambicje zawodnikow i tu 100 % racji
  • narut: Poszło Fanie, jak będzie jakaś odpowiedź dam znać
  • staatys: Duże pieniądze psują w ogóle. A co do najbliższego meczu:
    Łotwo nie będzie.
  • szop: oj tak masz racje :)
  • narut: Fanie - to Tomek Valtonen rozrabia....
  • narut: "Problēma, kas eksistējusi jau ļoti ilgu laiku – Polijas hokejisti nespēlē spēcīgās ārzemju līgās. Jaunajiem Polijas hokejistiem vajadzētu braukt uz ārzemēm pēc iespējas ātrāk. Polijas čempionāts spēj piedāvāt tik labas algas, ka vadošie hokejisti mājās nopelnīs vairāk nekā ārzemēs. Lai izlauztos ārzemēs, vispirms jāpiekrīt algas samazinājumam, vairākus gadus smagi jāstrādā un tikai tad jābauda augļi. Manuprāt, tieši tā ir lielākā problēma," vērtēja Tomeks.
  • narut: „Problem istnieje od bardzo dawna – polscy hokeiści nie grają w mocnych zagranicznych ligach. Młodzi polscy hokeiści powinni jak najszybciej wyjechać za granicę. Mistrzostwa Polski mogą zaoferować tak dobre pensje, że czołowi hokeiści będą zarabiać więcej w kraju, a nie za granicą, żeby przebić się za granicą, trzeba przede wszystkim zgodzić się na obniżkę wynagrodzenia, trzeba ciężko pracować przez kilka lat, a potem dopiero cieszyć się owocami i to jest moim zdaniem największy proble
  • narut: – ocenił Tomek.
  • narut: https://sportacentrs.com/hokejs/pc_2024/09052024-pirma_pretiniece_polija_kurvitis_lielakaj
  • Arma: Czekajcie, chcecie powiedzieć że kluby mające budżet jak dwa inne kluby, psują rynek bo dają stawki z kosmosu i mogą każdego przebić w lidze ? Ja w szoku
  • Luque: Gadu, gadu, a jak przypadkiem zrobimy dobry wynik to ciekawe co wtedy powiedzą Łotysze...
  • PanFan1: Nie zgadzam się kompletnie Arma, w polskim hokeju nie ma jeszcze tyle hajsu żeby ustawiać "sellery cups" jak w NHL
  • RafałKawecki: Ta analiza Veltonena niestety nie trzyma się kupy. Gdyby było tak jak on pisze to obserwowalibyśmy zalew PLH młodymi Polakami. Niczego takiego się nie obserwuje.
  • RafałKawecki: @PanFan1 w polskim hokeju salary cap (a nie cup - bo to kubek) jest potrzebny z innych powodów. Żeby obniżyć koszty funkcjonowania drużyn. W przeciwnym razie prędzej czy później wykończymy wszystkie ośrodki. Apeluję o to od lat.
  • PanFan1: ... po drugie niech mi nikt nie próbuje nawet suflować rzewnych kawałków że bez odpowiedniego zasobu szmalu, da się porządny hokej dzisiaj robić
  • PanFan1: racja nie wyłączyłem słownika
  • PanFan1: Boże broń THL od salary cap - takie jest moje póki co zdanie
  • RafałKawecki: Ale nie da się zrobić porządnego hokeja bez powszechnego hokeja. Jasne, że nie będzie on nigdy w PL tak powszechny jak soker ale z 8-9 normalnie funkcjonującymi klubami świata nie zawojujemy.
  • Luque: Żeby hokej był porządny to popatrzmy na Słowaków chociaż... 2 porządne ligi po 14 drużyn to konieczne
  • RafałKawecki: Jak byliśmy 8-9 reprezentacją świata w zamierzchłych czasach to mieliśmy 2 ligi po 10 drużyn a i tak wtedy mówiło się, że baza jest mała.
  • RafałKawecki: Ale na tym można by już coś budować.
  • RafałKawecki: Obecny system jest patologiczny bo hokeiści krajowi zarabiają krocie a szkolące ich ośrodki pakujące w to masę kasy nie mają z tego nic. Nie dziwota, że nikt nie chce szkolić bo to jest po prostu palenie pieniędzy.
  • RafałKawecki: Lepiej wziąć gotowego do produkcji Szweda czy Fina.
  • PanFan1: Dlatego w odpowiedzi na to co rzucił Nrut, napisałem że problemem naszego hokeja jest rozkład środków (wszystko w THL) a nie jego przeinwestowanie
  • szop: Fanie ale po co ma sie przebijac za granica jak tu bez przebijania sie lepszy hajs zarobi ?
  • RafałKawecki: Ale kto zarabia ten mityczny hajs ? Wymień mi jednego młodzieżowca, który się w tym sezonie wybił w THL.
  • Arma: Macie przykład Bukowskiego, jeden dobry sezon w Sanoku i Tychy dały ofertę której nie mógł odrzucić. Tak byłoby z każdym młodym wyszkolonym za pieniądze klubu, w końcu bogaty wujek przyjdzie i da mu tyle ile nie zaproponujesz, bo chce.
  • PanFan1: Rośnie liczba młodych Polaków trenujących za granicą jak myślicie dlaczego ?
  • RafałKawecki: Bo polskie szkolenie jest słabe. Ale musi być słabe bo jest ekonomicznie nieopłacalne.
  • PanFan1: jest słabe bo nikt w nie nie inwestuje, przynajmniej nie tyle ile trzeba
  • RafałKawecki: Przypuszczam, że skumulowany koszt doprowadzenia zawodnika od żaka do pierwszej drużyny to ok. 1M zł. Po czym klub młodzieżowy (opłacany przez samorząd) dostaje za niego kilkanaście tysięcy ekwiwalentu za wyszkolenie.
  • RafałKawecki: Jak to się ma spinać ?
  • PanFan1: Skupiliśmy się wyłącznie na silnym THL, to faktycznie uważam za problem
  • RafałKawecki: No i przede wszystkim jak kogoś przekonać, żeby dał jeszcze więcej kasy ?
  • PanFan1: RK prowadzę, temat dobry do potem ?
  • RafałKawecki: Przede wszystkim 90% ludzi zupełnie nie rozumie, że kto inny ponosi koszty szkolenia (samorządy) a kto inny spija śmietankę - "profesjonalne" (cudzysłów zamierzony) kluby THL.
  • Arma: Nawet jakbyś miał najlepsze szkolenie w Polsce, nie masz możliwości utrzymać grajka u siebie dłużej niż sezon bo jak raz odmówi kontraktu 3 razy większego niż to co ty mu dajesz, to w następnym sezonie zażąda tyle samo u siebie. Nikt nie zatrudni super trenera do młodych by w dniu 18 urodzin patrzeć jak się pakuje i już nie wraca
  • RafałKawecki: Arma, przeczytaj moje poprzednie zdanie. Kluby nie "utrzymują" bo kluby nie szkolą. Robią to kluby młodzieżowe (w Osw UKH), które są zupełnie odrębnymi podmiotami.
  • RafałKawecki: Ale co do trenerów zgoda. Żaden samorząd nie wyda na trenera młodzieży dużej kasy bo to jest palenie pieniędzy.
  • szop: jutro zaczyna sie turniej :)
  • hubal: Heniu Gruth już wiele razy tłumaczył jak to powinno wyglądać
    Helweci to przerabiali
  • Jamer: Już za chwile skład się powiększy… kolejny podpis staje się faktem…
  • Luque: Tychy czy Katowice napewno stać żeby utrzymać dobrego wychowanka np. Jezior gra od początku, aż szkoda że doznał tej kontuzji może by gdzieś spróbował za granicą
  • emeryt: Jamerze dobrze by bylo nowego grajka w thl ogłosić
  • Arma: W tym problem. Liga jest zbyt biedna by utrzymać wychowanka z dala od Tychów i Katowic. A nikt nie będzie szkolić by komuś dostarczać grajków
  • Luque: Ale jest też jeden minus, bo niejeden przeciętny mógłby iść do słabszego klubu się ograć ale tego nie robią bo tu mają wygodnie...
  • Luque: Arma ja myślę, że to też bardziej problem tego odstępnego, jakby było z 250-300 tyś za gracza to inaczej by to wszystko wyglądało
  • Luque: Patrzę teraz na handball i Słowaki Naszym pokazują jak się gra...
  • Jamer: Eme: Nowi chyba twardo negocjują… trzeba czekać. Na razie kolejny dobry zostaje…
  • Luque: Żeby Nasi tak wygrali ze Słowakami w hokeja, w ramach rewanżu haha ;P taki żarcik...
  • narut: słabi są, niestety ręczna nie wykorzystała swoich 5 minut za Wenty i nieco później..
  • Luque: W Fortunie dawali 21.00 na Słowaków, a na Naszych 1.01... ciekawe, ciekawe
  • narut: i weź ty człowieku zrób coś na trwale z naszym hokejem, który nigdy nie miał żadnych sukcesów w kraju w którym liczy się tylko sukces bo ten przyciągnie tylko szersze zainteresowanie i jego wszelakie następstwa...
  • Paskal79: Witam Jamer dobry....?
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe