Chris Osgood razy 400
Jednym z bardziej pamiętnych momentów w historii rywalizacji Detroit Red Wings z Colorado Avalanche jest bójka Chrisa Osgooda z Patrickiem Roy z sezonu 1997-98. Od wczoraj Osgood ma kolejny powód, by o Avalanche pamiętać.
38-letni bramkarz "Czerwonych Skrzydeł" w poniedziałkowym meczu z drużyną z Denver obronił 46 strzałów rywali, w tym aż 23 w drugiej tercji i pomógł swojej drużynie w odniesieniu zwycięstwa 4:3. Oznacza to, że popularny "Ozzie" odniósł zwycięstwo numer 400 w swojej karierze w NHL. Potrzebował na to 742 meczów. W klasyfikacji wszech czasów Osgood zajmuje teraz 10. miejsce, o 3 wygrane za Grantem Fuhrem. Z bramkarzy wciąż aktywnych wyżej jest tylko absolutny rekordzista NHL, Martin Brodeur (607 zwycięstw). W odniesieniu zwycięstwa Osgoodowi pomógł nieco jego vis-a-vis, Peter Budaj, który wpędził swoją drużynę w kłopoty w dogrywce otrzymując karę.
Niklas Kronwall podczas gry w przewadze zamienił ją na gola. Szwed zrehabilitował się w ten sposób za karę z końcówki trzeciej tercji, gdy pozwolił gospodarzom doprowadzić do wyrównania. - Cieszę się, że mogłem się przyczynić do zwycięstwa po tym, jak dostałem karę w trzeciej tercji, ale dziś to był wieczór "Ozzie'ego". Nie graliśmy dobrego meczu, ale on stanął na głowie. Taki już jest. Choć Osgood wpuścił 2 z pierwszych 5 strzałów, to później spisywał się znakomicie przeciwko zespołowi, który w tych rozgrywkach strzelił najwięcej goli w NHL. Zwłaszcza w drugiej tercji, gdy gospodarze osiągnęli w strzałach przewagę 23-9, ale nie potrafili zdobyć gola. Przy wszystkich bramkach Red Wings grających bez Pawła Daciuka i najlepszego strzelca, Daniela Cleary'ego udział miał Nicklas Lidström.
Szwed przeżywający kolejną młodość raz trafił i trzy razy asystował, Kronwall miał gola i asystę, a trafili również Jiři Hudler i Johan Franzén. Dla Avalanche dwie bramki strzelił ich najskuteczniejszy w tym sezonie gracz, 19-letni Matt Duchene, który wciąż mógłby grać w trwających Mistrzostwach Świata Juniorów. - Oddać przeciwko Detroit 49 strzałów to coś niesamowitego - mówił po meczu Duchene. - Tym bardziej jesteśmy rozczarowani, że przegraliśmy, ale Osgood bronił świetnie. Jak dla mnie on wygrał im ten mecz. 5 z 7 goli w całym spotkaniu padło w przewagach. Red Wings wykorzystali aż 4 z 6 takich okresów.
Colorado Avalanche - Detroit Red Wings 3:4 (2:2, 0:0, 1:1, 0:1)
1:0 Duchene - Fleischmann - Hejduk 03:29
1:1 Hudler - Filppula - Lidström 05:35 PP
2:1 Galiardi - Jones - Foote 06:21
2:2 Franzén - Lidström - Kronwall 12:32 PP
2:3 Lidström - Hudler - Bertuzzi 54:37 PP
3:3 Duchene - Šťastný - Liles 57:24 PP
3:4 Kronwall - Zetterberg - Lidström 63:42 PP
Strzały: 49-30.
Minuty kar: 12-14.
Widzów: 18 007.
New York Rangers w derbach Nowego Jorku rozbili Islanders 7:2. Po pierwszej tercji był jeszcze remis 2:2, ale na kolejnych 5 goli gospodarzy "Wyspiarze" nie potrafili odpowiedzieć. Obrońca Matt Gilroy, który w poprzednich 21 meczach tego sezonu nie zdobył ani jednego gola, tym razem trafił dwukrotnie, bramkę i dwie asysty zaliczył Brian Boyle, a gola i asystę Brandon Dubinsky. Stojący w bramce Islanders Dwayne Roloson obronił aż 45 strzałów, a mimo to nie uchronił drużyny przed pogromem. Gospodarze uzyskali bowiem w strzałach przewagę 52-20. Islanders pierwszy raz od pięciu meczów nie zdobyli punktu. Mimo szalejącej nad Nowym Jorkiem śnieżycy do Madison Square Garden dotarł komplet, 18 200 widzów.
Rzuty karne dały Columbus Blue Jackets zwycięstwo 4:3 nad Minnesota Wild. W karnych trafili wszyscy wyznaczeni gracze "Jackets" - Rick Nash, Kyle Wilson i Kristian Huselius. Nash wcześniej dwa razy asystował, dzięki czemu z 206 asystami na koncie jest liderem klubowej klasyfikacji wszech czasów. Gole z gry dla zwycięzców strzelili Derick Brassard, Fiodor Tiutin i Andrew Murray. Gracz Wild, Brad Staubitz stoczył dwie bójki - z Jaredem Bollem i Tomem Sestito, a także zaliczył asystę. Zespół Todda Richardsa w tym sezonie rozegrał 4 serie rzutów karnych i wszystkie przegrał.
Karne dały także Boston Bruins zwycięstwo 3:2 nad Florida Panthers i awans na pierwsze miejsce w Dywizji Północno-wschodniej NHL. Mocno szczęśliwy gol Blake'a Wheelera przesądził o wygranej ekipy z Bostonu, która wyprzedziła Montréal Canadiens, choć wygrała od nich o 2 mecze mniej. Bruins i "Habs" mają tyle samo punktów, ale zespół z Bostonu rozegrał mniej spotkań. Nim odbyły się rzuty karne David Krejčí strzelił dla drużyny Claude'a Juliena dwa gole z gry. Scott Clemmensen w bramce Panthers obronił 40 strzałów z gry i 2 karne, a Tim Thomas po drugiej stronie 32 uderzenia plus wszystkie trzy rzuty karne. Dla Blake'a Wheelera wczorajszy karny był pierwszym w tym sezonie.
Calgary Flames pokonali 5:2 Buffalo Sabres. Olli Jokinen strzelił gola i asystował, ponadto trafili Jarome Iginla, były gracz Sabres, Aleš Kotalík, dla którego był to pierwszy gol w sezonie, David Moss i Tom Kostopoulos. W składzie Sabres nie wystąpił ich najlepiej punktujący gracz, Derek Roy, który zerwał mięsień czworogłowy uda i nie zagra do końca sezonu, a także najskuteczniejszy obrońca zespołu, Tyler Myers chory na grypę. Podopieczni Lindy'ego Ruffa rozpoczęli okres, w którym z powodu odbywających się w Buffalo Mistrzostw Świata do lat 20 5 z 6 meczów rozegrają na wyjazdach.
Los Angeles Kings znów wygrali derby Kalifornii, znów strzelili 4 gole i znów wszystkie w jednej tercji. Dzień po tym, jak "Królowie" pokonali 4:1 Anaheim Ducks wczoraj w HP Pavilion w San Jose wygrali 4:0 z tamtejszymi "Rekinami". Wszystkie bramki padły w trzeciej odsłonie. Dwie zdobył kapitan zespołu, Dustin Brown, po jednej Trevor Lewis i Marco Sturm, dla którego było to pierwsze trafienie w nowych barwach, a trzykrotnie asystował Anže Kopitar. Jonathan Quick wracający do składu po nieco przedłużonej świątecznej przerwie obronił 24 strzały, co dało mu czwarty "shutout" w sezonie. Kings przerwali serię czterech zwycięstw Sharks i swoich trzech porażek z tym rywalem. Zespół z Los Angeles jest drugi w Dywizji Pacyfiku.
WYNIKI
TABELE
Komentarze