KHL: Wielkie show w Astanie. Najlepsza dywizja Tarasowa (WIDEO)
Gwiazdorski tydzień ligi KHL zakończył się wczorajszym głównym wydarzeniem, czyli All-Star Game. Na lodowisko w Astanie wyjechały reprezentacje wszystkich czterech dywizji, na które podzielone są zespoły rywalizujące w lidze kontynentalnej. Tegorocznymi triumfatorami został zespół dywizji Tarasowa, który w finale pokonał ubiegłorocznych zwycięzców, dywizję Czernyszewa.
Wygląda na to, że wystarczy mieć skład oparty na zawodnikach, których nazwiska zaczynają się na literę „K” i sukces jest murowany. Dwa gole Kagarlickiego i Kowalienki, jeden Kiriła Kaprizowa (plus 3 asysty tego hokeisty) i pomoc Kronwalla i Kozuna sprawiły, że drużyna z zachodniej konferencji zwyciężyła z drużyną dywizji Czernyszewa 5:4. Reprezentanci klubów wysuniętych najbardziej na wschód zrobili wszystko co mogli, żeby utrzymać prymat w All-Star Game (wygrali w zeszłym roku), ale niestety nie byli w stanie sprostać „Tarasowom”. Bramki miejscowego matadora Kevina Dallmana, duetu Awangardu Jegor Martynow – Jewgienij Miedwiediew oraz Linusa Omara z Saławatu nie wystarczyły, aby zatriumfować.
Brązowy medal dla drużyny dywizji Charłamowa, która okazała się najlepsza w rozegranym dzień wcześniej konkursie umiejętności. W meczu o najniższe miejsce na podium pokonali 8:4 reprezentację dywizji Bobrowa. Siergiej Moziakin, najbardziej bramkostrzelny zawodnik w historii All-Star Game, dołożył dwa trafienia, które były ważną cegiełką w budowie triumfu „charłamowców”. Losów spotkania nie odwrócił nawet dublet najlepszego „bobrowca” Ilji Kowalczuka.
Wyznawcom teorii, że takie mecze gwiazd to tylko zabawa, do której hokeiści nie przywiązują większej uwagi i traktują całkowicie na luzie, kłam zadaje postawa drużyn w meczach półfinałowych. Dywizja Bobrowa zremisowała 5:5 z dywizją Czernyszewa. W rzutach karnych lepsi okazali się ubiegłoroczni triumfatorzy, a wygraną przypieczętowały trafienia Nigela Dawsa i Władimira Tkaczjowa. Największym pechowcem okazał się Nikita Gusiew z moskiewskiego CSKA, który pomimo ustrzelenia hat-tricka nie zapewnił swojej drużynie zwycięstwa.
Najjaśniejszą gwiazdą drugiego półfinału był bramkarz Ilja Sorokin z CSKA strzegący świątyni dywizji Tarasowa. Swoimi interwencjami w konkursie rzutów karnych odarł z wszelkich nadziei graczy dywizji Charłamowa. Do triumfu „tarasowców” dołożyli się Brandon Kozun i Dmitrij Kagarlickij, którzy znaleźli dla krążka drogę do bramki podczas najazdów. Mecz w regulaminowym czasie 20 minut zakończył się remisem 3:3. Niewiele jednak brakowało, żeby dywizja Tarasowa nie zagrała w finale, gdyż jeszcze na 17 sekund przed końcem meczu przegrywała 2:3. Gola uprawniającego do dalszych marzeń dał im najlepszy strzelec ubiegłorocznej All-Star Game, Kozun.
Sobotni konkurs umiejętności pozwolił zgromadzonym fanom zapoznać się z prawdziwym kunsztem hokeistów KHL. Pierwsza konkurencja była sprawdzianem szybkości na dystansie jednego, pełnego okrążenia lodowiska. Gdyby punkty były przyznawane za wrażenia artystyczne to niekwestionowanym zwycięzcą zostałby Paweł Padakin z HK Soczi, który do rywalizacji przystąpił w pełnym rynsztunku komiksowego Supermana. Ten wyjątkowy strój nie dodał mu jednak na tyle mocy, żeby okazać się szybszym od Dana Sextona z Neftechimika. Pierwsza konkurencja padła zatem łupem dywizji Charłamowa.
Następnie przystąpiono do hokejowego biathlonu. Jak łatwo się domyślić, w skrócie chodziło o bieganie i strzelanie, oczywiście w łyżwach i z krążkiem przy kiju, nie zaś z użyciem karabinu i na nartach. Nikita Niestierow z CSKA podzielił się spostrzeżeniem jaki jest klucz do wygranej w tych zmaganiach „Kto nie wypije zbyt dużo w noc poprzedzającą zawody, ten poradzi sobie doskonale”. Jego powściągliwość i umiar nie zostały jednak docenione. Zwycięstwo poszło w ręce dywizji Czeryszewa, której reprezentantami byli: Philip Larsen, Władimir Tkaczjow, Jegor Martynow, Aleksiej Bywalcew i Linden Vey.
Kolejna konkurencja odbywała się pod nazwą „ofensywa kontra defensywa”, czyli dwóch na jednego. Bramkarz przeciwko dwóm atakującym. Swoją klasę potwierdził w tej rywalizacji golkiper Jokeritu Ryan Zapolski, który świetnie sobie poradził i ujarzmianiem przeciwników i dał pierwszy punkt dywizji Bobrowa.
Kolejne oczko na koncie tej drużyny pojawiło się za zwycięstwo Patrika Hersleya z SKA Sankt Petersburg w konkursie siły strzału. Uderzony przez niego krążek poleciał z prędkością 165,98 km/h.
Po pokazie maskotek przystąpiono do konkursu rzutów karnych, który zdominowali Nikita Gusiew z CSKA i Nigel Dawes z Barysu. To właśnie próba tego ostatniego została oceniona najwyżej i dała drugi punkt na koncie dywizji Czernyszewa. Dawes wystąpił w królewskim przebraniu jako „Król Hat-trick”.
Swój pierwszy triumf zaliczyli hokeiści dywizji Tarasowa, którzy wygrali konkurs umiejętności hokejowych w formie sztafet. Ta formuła obowiązywała również w ostatniej konkurencji, a mianowicie sztafecie szybkości. Bezkonkurencyjni okazali się członkowie ekipy dywizji Charłamowa i to oni cieszyli się z wygranej w całym Masters Show.
Gwiazdorski tydzień rozpoczął się w Astanie w czwartek i przeznaczony był na zmagania kobiet. W All-Star Game ligi WHL Wschód wygrał 3:2 z Zachodem, udanie rewanżując się za zeszłoroczną porażkę 0:4. Warto podkreślić, że obu ekipom dopisywał wyśmienity humor, co widać na poniższym materiale.
Komentarze