Wielu ludziom zdawało się wczoraj, że jedyną okazją do skoków ciśnienia będzie piłkarska Liga Mistrzów, ale prawdopodobnie nikt nie spodziewał się, że pod względem emocji polska reprezentacja kompletnie przyćmi Manchester City i Real Madryt. Jeżeli ktoś faktycznie zagrał wczoraj po godzinie 20:00 na poziomie mistrzów, to mowa tylko o naszej kadrze, która rozbiła Słowenię aż 4:1 podczas katowickich mistrzostw świata I dywizji w grupie A.