Hokeiści Comarch Cracovii przeszli wczoraj prawdziwą drogę z piekła do nieba. Choć przegrywali już GKS-em Tychy 0:3, to pokazali ogromne serca do walki i pokonali trójkolorowych po rzutach karnych 4:3. Sporą cegiełkę do tego zwycięstwa dołożył Petr Šinágl.