Zarząd PZHL-u nie może się doliczyć długów, ani skompletować swego składu po rezygnacji wiceprezesa. Transparentności w nim brakuje od ośmiu lat, gdy z 20 tys. zł na plusie PZHL zostawił Zdzisław Ingielewicz. Najbardziej zasłużeni hokejowi olimpijczycy nie tracą nadziei na ratunek. Zaprezentowali dziś swoich kandydatów na prezesa doktora Zbigniewa Stajaka i Adama Ziębę.