Bez pomysłu na grę
Bardzo ważne spotkanie przegrał zespół Ciarko KH Sanok z bezpośrednim rywalem z tabeli TKH Nesta Toruń. Sanoczanie zagrali bez pomysłu na grę i już po 4 minutach przegrywali 2-0. Mecz zakończył się zwycięstwem torunian 3-1, a hokeiści KH dopiero w końcówce stwarzali dogodne sytuacje.
Kilkanaście godzin przed spotkaniem działacze Ciarko KH Sanok zatwierdzili słowackiego bramkarza Petera Sevele, na trybunach musiał zasiąść obrońca Miroslav Suczko. Już w 4 sekundzie po błędzie obrony Teemu Paakkarinen znalazł się w sytuacji sam na sam z debiutującym Sevelą, słowacki golkiper udanie interweniował. Po niecałych dwóch minutach już było 0-1. Tylko 9 sekund potrzebowali torunianie by zdobyć bramkę w przewadze, niepilnowany Jarosław Dołęga strzałem między parkanami nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. W 4 minucie fatalny błąd obrony i kontra TKH zakończyła się drugą bramką. Dwóch torunian pojechał na bramkę Seveli a dobre podanie Salonena wykorzystał Bomastek który pokonał Słowaka strzałem obok parkanu. – Jeśli ledwo po wyjściu na lód przegrywa się dwoma bramkami to później trudno odrobić straty – powiedział trener Ciarko KH, Josef Contofalsky. W pierwszej tercji Robert Kostecki trafił w słupek a pod koniec odsłony gdy sanoczanie grali 18 sekund w podwójnej przewadze nie zdołali pokonać będącego w dobrej dyspozycji Plaskiewicza.
Na początku drugiej tercji Tomasz Koszarek po błędzie sanockiej defensywy znalazł się w sytuacji sam na sam ale krążek po jego strzale wylądował na poprzeczce. W 32 minucie ponownie zatrzęsła się poprzeczka drużyny z Sanoka, tym razem po strzale Mariusza Jastrzębskiego. Sanoczanie często zatrudniali Plaskiewicza, jednak ten bronił bardzo pewnie. Nie skapitulował po mocnych strzałach Demkowicza, Ćwikły, a nawet leżąc już na lodzie - obroniłstrzał Roberta Kosteckiego. Widać było w ekipie gości więcej świeżości i szybszej, żywszej gry co powodowało groźne kontry i szybkie dojście do przeciwnika w konstruowanych akcjach.
W pierwszych minutach trzeciej tercji sanoczanie powinni zdobyć kontaktową bramkę, ale po potężnym strzale Romana Guriczana „guma” odbiła się od słupka. W 47 minucie gospodarze mieli więcej szczęścia. Roman Mucha ładnie wyłożył krążek Maciejowi Mermerowi a ten w sytuacji sam na sam strzelił nie do obrony. Kilkanaście sekund później dwie stuprocentowe okazje zmarnowali gospodarze. Najpierw w 48 minucie Lubomir Caban nie zdołał wepchać krążka nad leżącym już Plaskiewiczem, który przed linią zakrył ciałem krążek. Minutę później Marcin Ćwikła kropnął z niebieskiej, „Plaster” odbił parkanem krążek przed siebie gdzie przejął go nadjeżdżający Caban i będąc w sytuacji sam na sam uderzył krążek prosto w parkan bramkarza TKH. Jeszcze pod koniec sanoczanie próbowali wyrównać, ale goście bardzo dobrze bronili się w osłabieniu, co znacznie im ułatwiali hokeiści KH nie stwarzając sobie dogodnych sytuacji do oddania celnego strzału. Cztery sekundy przed końcową syreną Marmurowicz strzałem do pustej bramki ustalił wynik meczu a jego zespół zbliżył się do Ciarko KH w tabeli do 1 punktu.
Trudno po jednym meczu oceniać nowego bramkarza Ciarko KH Sanok, ale widać że ma „szybką rękę”. – Będziemy mięli z niego bardzo duży pożytek. Chłopaki z tyłu na pewno będą się czuć pewniej. Jest to bramkarz, który występował w klubach Extraligi słowackiej i rozegrał tam sporo spotkań. – mówił po meczu Contofalsky.
CIARKO KH SANOK - TKH NESTA TORUŃ 1:3 (0:2, 0:0, 1:1)
Bramki: 0:1 Dołęga - Salonen - Dąbkowski (1:29 w przewadze), 0:2 Bomastek - Salonen - Burzil (3:52), 1:2 Mermer - Mucha - Guriczan (46:49), 1:3 Marmurowicz - Burzil (59:56 do pustej bramki).
Ciarko KH Sanok: Sevela - Guriczan, Zieliński; Biały, Mucha, Maciejko - Rąpała, Kubrak; Mermer, Milan, R. Kostecki - Demkowicz, Maślak; Grzesik, Caban, M. Ćwikła oraz Solon.
TKH: Plaskiewicz - Dąbkowski, Burzil; Bomastek, Salonen, Dołęga - Kubat, Cychowski; Marmurowicz, Dzięgiel, Paakkarinen - Koseda, M. Piotrowski; Koszarek, Chrzanowski, Jastrzębski - Lidtke; Wiśniewski, Kuchnicki, Wieczorek.
Kary: 10 – 20 min.
Widzów 1 200
Komentarze