Hokeiści Marmy Ciarko STS-u Sanok zdobyli jeden punkt w piątkowym starciu z Comarch Cracovią. W 9. kolejce TAURON Hokej Ligi sanoczanie przegrali po dogrywce 4:5. – Graliśmy w pewnym momencie na czterech obrońców i nie jest łatwe ani komfortowe dla chłopaków. Trzeba to też zrozumieć, ale pracujemy nad tym – wyjaśnił po meczu Marcin Ćwikła, asystent głównego trenera.
– Szkoda, bo gdy przegrywasz i wychodzisz z tej trudnej sytuacji, to mentalnie czujesz się mocniejszy. Ale ta kara na koniec... Nie wiem do końca czy była, ciężko mi to teraz ocenić. Wydaje mi się, że nie. Przewagę 4 na 3 ciężko się broni. Szkoda – mówił po meczu Marcin Ćwikła, drugi trener STS-u.
Sanoczanie charakterem i ambicją doprowadzili do wyrównania. Lecz widać, że ciężkie nogi mają hokeiści z Podkarpacia.
– Trzeba powiedzieć, że my nie przygotowywaliśmy się do sezonu, bo zaczęliśmy dopiero w sierpniu i brakuje nam tych tygodni. Przez 3-4 tygodnie nie jest łatwo się odpowiednio przygotować. Zaczęły się ciężkie mecze, a wszystkie drużyny przygotowywały się od maja czy czerwca. My czekaliśmy, więc trzeba dać tym chłopakom trochę czasu. Jest masa nowych zawodników w drużynie i potrzebują oni więcej czasu – dodał Ćwikła.
WIĘCEJ W MATERIALE WIDEO:
Czytaj także: