Czarne chmury nad Sanokiem
W fatalnym stylu porażki doznali hokeiści KH Sanok, którzy ulegli 1-5 w bardzo ważnym spotkaniu z JKH GKS Jastrzębie. Sanoczanie spadli na 9 miejsce w tabeli a trener Josef Contofalsky podał się do dymisji, która został przyjęta.
Dobrze zaczęli spotkanie gospodarze. Co rusz próbowali stworzyć dogodne sytuacje pod bramką Kamila Kosowskiego. Jednak nie zdołali go pokonać nawet będąc w klarownej sytuacji, jak Roman Mucha w 3 minucie gdy nie trafił czysto w krążek. Jastrzębianie nastawiali się na kontry co przyniosło im oczekiwane skutki, tym bardziej że obrona dopuszczała przeciwnika do bramkowych sytuacji. W 12 minucie Jastrzębie objęło prowadzenie, gdy na ławce kar przebywał Bogusław Rąpała z okolicy rozgrywania bulików mocnym strzałem z pociągnięcia Petera Sevele po długim rogu zaskoczył Pavel Zdrahal. W pierwszej tercji sanoczanie mięli trzy przewagi, które nie tylko nie wykorzystali ale także nie potrafili dobrze rozegrać krążka stwarzając dogodną sytuację bramkową. Na 18 sekund przed końcem tercji, gospodarzy dobił Rudolf Wolf, który wykorzystał kontrę zespołu i w sytuacji sam na sam ładnym zwodem umieścił krążek obok parkanu słowackiego bramkarza Ciarko KH.
W 21 minucie po kolejnym błędzie sanockiej defensywy znalazł się Rudolf Wolf, ale tym razem nie zdołał pokonać Seveli. Dwie minuty później podobnej sytuacji nie wykorzystał Bogusław Rąpała. Z minuty na minutę coraz bardziej błędy gospodarzy dawały znać o sobie. W 36 minucie Szoke znalazł się w sytuacji sam na sam, jego strzał obronił Sevela, odbity przez niego krążek dobija Lipina, ale ponownie świetnie zachował się Słowak. Gospodarze także mięli swoje okazje, ale dobrze w bramce spisywał się Kamil Kosowski.
Na początku trzeciej tercji nadzieje rozwiał Arkadiusz Kąkol, który w sytuacji sam na sam wpakował krążek między parkanami Petera Seveli. Po kolejnych sześciu minutach ostatniej odsłony, Andrej Szoke po składnej akcji Zdrahala i Wolfa umieścił krążek w siatce. Gospodarze honorową bramkę zdobył dwie minuty później, Roman Mucha wycofał do Marcina Białego, który mocnym strzałem obok łapaczki pokonał Kosowskiego. W ostatnich sekundach meczu jeszcze Marek Pavlaczka wykorzystał błąd Seveli który odbił krążek przed siebie a do pustej skierował go czeski napastnik JKH pieczętując wysokie zwycięstwo Jastrzębiu.
Po meczu powiedzieli:
Josef Contofalsky (trener KH): Nie wiem jak to możliwie że drużyna zapomina jak się gra w hokeja. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Nie myślę że chłopaki grali przeciwko mnie. Rezygnuję i dziękuję wszystkim za współpracę. Zastępcy życzę jak najlepiej, bo można jeszcze powalczyć o play-off.
Ales Tomasek (trener JKH): Nie był to łatwy mecz. Potrzebowaliśmy punktów, cieszę się że je wywalczyliśmy. Zagraliśmy dobrze w obronie, nastawiając się na kontry po których zdobywaliśmy gole. Cały czas walczymy o awans do szóstki, mam nadzieje że się to uda.
CIARKO KH SANOK - JKH GKS JASTRZĘBIE 1:5 (0:2, 0:0, 1:3)
Bramki: 0:1 Zdrahal - Pastryk - Wolf (12:07 w przewadze), 0:2 Wolf - Labryga - Zdrahal (19:42), 0:3 Kąkol - Pastryk (41:40), 0:4 Szoeke - Zdrahal - Wolf (46:04 w przewadze), 1:4 Biały - Mucha - Caban (47:53), 1:5 Pavlaczka - Zdrahal - Wolf (58:59 w przewadze).
Ciarko KH Sanok: Sevela - Guriczan, Mazur; Mermer, Mucha, Maciejko - Rąpała, Kubrak; Biały, Milan, R. Kostecki - Demkowicz, Zieliński; Grzesik, Caban, M. Ćwikła.
JKH GKS Jastrzębie: Kosowski - Wolf, Szynal; Lipina, Zdrahal, Szoeke - Pastryk, Piekarski; Radwan, Pavlaczka, Danieluk - Labryga, Lerch; Bernacki, Kąkol, Łyszczarczyk - Mackiewicz, Rajski, Bibrzycki, Kiełbasa
Kary: 24 – 14 min.
Widzów 1 500.
Komentarze