Nie najlepiej wygląda ostatnio gra hokeistów Marmy Ciarko STS-u Sanok. Na sześć ostatnich spotkań sanoczanie wygrali tylko jedno. W piątek ulegli Zagłębiu Sosnowiec 0:3. Jak ocenia słabszą dyspozycję Ville Heikkinen?
– Zagraliśmy kiepsko w pierwszej tercji, dwie następne były już lepsze. Jednak jeśli nie strzelasz bramek, to nie możesz wygrać meczu. Mieliśmy wiele dobrych szans na zdobycie bramki, wystarczyło trafić do siatki. Każdy stracony gol obciąża nasze konto, bo popełniliśmy przy nich błędy. Gra w defensywie była bardzo zła, więc musimy to poprawić. Musimy powrócić jutro na zwycięską ściężkę – mówił po meczu Ville Heikkinen.
Sanoczanie już na początku meczu stracili pierwszego gola po błędzie defensywy. W kolejnych minutach nie mieli pomysłu na stworzenie konkretnego zagrożenia pod bramką Patrika Spěšnego.
– Czasem jest trudno wygrać, gdy drużyna przeżywa ciężkie chwile. Musimy tylko skupić się na kolejnym meczu i ciężko trenować. Jutro znowu jest nowa szansa na wygraną i zrobimy to – dodał Heikkinen.
W drugiej odsłonie hokeiści z Sanoka popełnili fatalny podczas gry w przewadze. Kontrę na gola zamienił Tomasz Kozłowski. W trzeciej odsłonie ponownie podczas gry w przewadze sanoczanie zamiast zagrozić bramce rywala ... zarobili dwie kary w jednej akcji. Zagłębie postawiło kropkę nad "i", zdobywając trzeciego gola.
– Musimy być bardziej agresywni pod bramką podczas gry w przewadze. A nie wyglądało to zbyt dobrze podczas wczorajszego meczu. Jeśli obwiniamy pojedynczych zawodników, to głupie. Nie podpisuje się pod stwierdzeniem, że fatalnie wyglądał ten element gry, bo przeciwnik też dobrze się bronił. Musimy po prostu pracować nad tym jako zespół – wyjaśnia fiński napastnik.
Ville Heikkinen w pierwszych sześciu meczach sezonu zasadniczego zdobył dwie bramki i zaliczył aż 10 asyst. W kolejnych sześciu już do swojego dorobku dopisał dwie asysty.
– Wcale nie zszedłem z tonu, po prostu czasami grasz dobrze, czasami nie aż tak dobrze. Jeden zawodnik nie tworzy zespołu, powinniśmy o tym pamiętać. Każdy mecz jest inny. Ciężko pracuję w każdym meczu. To jest sport zespołowy i interesuje mnie tylko, ile punktów ma nasz zespół. Czuje się naprawdę dobrze i zespół też – zakończył napastnik STS-u.
Czytaj także: