MŚ elity: Dwucyfrówka Kanady i kolejne siedem bramek Rosji (WIDEO)
Aż 10:0 wygrali Kanadyjczycy w meczu z debiutującymi na poziomie elity Koreańczykami z południa, a Rosjanie jak na razie swoje mecze kończą za każdym razem wynikiem 7:0. W takich rozmiarach pokonali dziś Austriaków.
W meczu otwierającym zmagania trzeciego dnia w grupie A mógł być tylko jeden faworyt. Trudno było oczekiwać, że debiutanci z Korei Południowej będą w stanie postawić się gwiazdom NHL grającym w reprezentacji Kanady. Wynik spotkania otworzył w 9.minucie Ryan Nugent-Hopkins, któremu asystowali Jaden Schwarz i kapitan zespołu Connor McDavid. Jean-Gabriel Pageau mocno uderzył w górny róg bramki Matta Daltona i potrzebna była analiza wideo, czy krążek wpadł, czy też nie, ale sędziowie orzekli, że po uderzeniu w poprzeczkę guma wróciła do gry. W 18 minucie golkipera koreańskiego zaskoczył Tyson Jost, który otrzymał podanie zza bramki, bez problemu zamieniając je na gola. W pierwszej tercji Kanadyjczycy oddali 19 strzałów, a ich rywale odpowiedzieli 9 uderzeniami.
Po minucie gry w drugiej tercji Colton Parayko zdobył trzecią bramkę dla Kanady, a dosłownie chwilę później Ryan O’Reilly sprytnym strzałem z ostrego kąta umieścił krążek w górnej części bramki Daltona. Oba gole padły w okresie gry w przewadze podopiecznych Billa Petersa. Kanadyjczycy nie zamierzali się zatrzymywać i po upływie kolejnych kilkudziesięciu sekund było już 5:0, a autorem tej bramki był Pierre-Luc Dubois. „Klonowe Liście” zdobyły trzy gole w ciągu niespełna 90 sekund. W 28 minucie odbity od Daltona krążek w bramce Koreańczyków umieścił Brayden Schenn, dając swojej drużynie 6-bramkowe prowadzenie. Następnie „Klonowe Liście” jeszcze dwa razy pokonały Daltona, na co potrzeba im było 18 sekund. Po ósmym golu nastąpiła zmiana bramkarza, w koreańskiej bramce pojawił się Sungje Park. Pomiędzy 20 a 40 minutą meczu Kanadyjczycy oddali 23 strzały, na co Azjaci odpowiedzieli zaledwie 6 uderzeniami.
Szybkie rozegranie krążka z wykorzystaniem całej szerokości tafli doprowadziło do zdobycia przez podopiecznych Petersa dziewiątej bramki, której autorem został Connor McDavid, mający w tym meczu na swoim koncie już dwie asysty. Dwucyfrowe zwycięstwo zapewnił aktualnym wicemistrzom świata Jordan Eberle, dobijając krążek po strzale Joela Edmundsona. Asystę przy tym trafieniu zaliczył również Tyson Jost, który na koncie miał już dwa gole zdobyte w tym pojedynku. Curtis McElhinney, rezerwowy bramkarz Toronto Maple Leafs zachował w bramce kanadyjskiej „czyste konto”, broniąc wszystkie 25 strzałów Azjatów. Jak na razie występy w światowej elicie okazują się dla Koreańczyków zadaniem zbyt trudnym. Po dwóch meczach nie mają na koncie żadnego punktu, a stracili już 18 bramek, strzelając tylko jedną.
Korea Południowa – Kanada 0:10 (0:2, 0:6, 0:2)
0:1 Ryan Nugent-Hopkins – Jaden Schwarz – Connor McDavid (8:41)
0:2 Tyson Jost – Jordan Eberle – Matthew Barzal (17:16)
0:3 Colton Parayko - Connor McDavid – Aaron Ekblad (21:07, gol w przewadze 5/3)
0:4 Ryan O’Reilly - Matthew Barzal (21:57, gol w przewadze 5/4)
0:5 Pierre-Luc Dubois – Joel Edmundson - Jean-Gabriel Pageau (22:32)
0:6 Brayden Schenn - Aaron Ekblad – Joshua Bailey (27:33, gol w przewadze 5/4)
0:7 Tyson Jost – Bo Horvat - Pierre-Luc Dubois (36:24)
0:8 Joel Edmundson - Matthew Barzal – Anthony Beauvillier (36:42)
0:9 Connor McDavid – Ryan Pulock - Pierre-Luc Dubois (44:40)
0:10 Jordan Eberle - Joel Edmundson - Tyson Jost (48:55)
Strzały: 25 – 50
Kary: 10 – 6
Widzowie: 3902
Wyraźnym faworytem meczu grupy B, w którym naprzeciwko siebie stanęły drużyny Rosji i Austrii, byli oczywiście podopieczni Ilji Worobiowa. Wynik w 10.minucie otworzył Michaił Grigorienko, który przejął gumę na niebieskiej linii na swojej połowie i pognał samotnie do przodu umieszczając krążek obok Davida Madlenera. Kilka minut później po strzale Pawła Buczniewicza gumę dobił Artiom Anisimow zdobywając drugą bramkę dla Rosji, a następnie celnym trafieniem popisał się Aleksandr Barabanow. Dominację Rosjan w pierwszych 20 minutach spotkania dobrze pokazuje bilans uderzeń na bramkę rywala, w którym wygrali 17-7.
W drugiej tercji obraz gry nie uległ zmianie, a hokeiści „Sbornej” dołożyli kolejne trzy trafienia. Grigorienko pokonał austriackiego golkipera po raz drugi tego dnia. Na 5:0 podwyższył Kiriłł Kaprizow. Zadanie ułatwił mu podający Pawieł Daciuk, który skutecznie zmylił golkipera rywali i zawodnikowi CSKA Moskwa pozostało tylko skierować gumę do pustej bramki. Przy kolejnym trafieniu Kaprizow zaliczył asystę, a tym razem strzelającym był Maksim Mamin.
Na 9 minut przed końcem meczu świetnej okazji do podwyższenia rezultatu nie wykorzystał Buczniewicz, od którego lepszym okazał się tym razem Madlener. Austriacki golkiper nie poradził sobie natomiast ze strzałem Ilji Michniejewa, debiutującego na takiej rangi turnieju międzynarodowym, który przeprowadził rajd z własnej połowy lodowiska i umieścił gumę pod ręką interweniującego bramkarza. Wasilij Koszeczkin zaliczył na tych mistrzostwach już drugi mecz z „czystym kontem”, Golkiper Mietałłurga Magnitogorsk obronił z Francją 8 strzałów, a w meczu z Austriakami popisał się kolejnymi 18 udanymi interwencjami.
Austria – Rosja 0:7 (0:3, 0:3, 0:1)
0:1 Michaił Grigorienko (9:34)
0:2 Artiom Anisimow – Pawieł Buczniewicz (11:42)
0:3 Aleksandr Barabanow – Ilja Michiejew – Jegor Jakowlew (13:19)
0:4 Michaił Grigorienko - Artiom Anisimow (23:52)
0:5 Kiriłł Kaprizow – Pawieł Daciuk – Jewgienij Dadonow (29:07)
0:6 Maksim Mamin – Kiriłł Kaprizow (37:58)
0:7 Ilja Michiejew (53:55)
Strzały: 18 - 41
Kary: 2 -2
Widzowie: 9502
Komentarze