Wynikiem 4:0 zakończył się mecz pomiędzy GKS-em Tychy a Podhalem Nowy Targ. Tyszanie zagrali „na zero z tyłu”, a zwycięstwo przypieczętował Peter Novajovský.
W szeregach trójkolorowych widoczna była bardzo dobra organizacja gry. To ona przełożyła się na to, że kreowane przez nich akcje były groźne.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zdobycia trzech punktów. Wiedzieliśmy, jak chcemy zagrać. Zresztą widać to po wyniku – powiedział autor czwartej bramki.
W trzeciej tercji był moment, że mistrzowie Polski musieli grać w podwójnym osłabieniu. Udało im się jednak przytrzymać ten ciężki okres.
– Dziś świetnie bronił John Murray. Chłopaki grający w osłabieniu też dużo pomogli. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że rywale nie zdołali strzelić gola w przewadze– ocenił „Navojka”.
Tym samym mistrzowie Polski zrehabilitowali się za ostatnią porażkę w Katowicach.
– W Katowicach nie strzeliliśmy bramki na remis. Wygrywaliśmy już 2:0, ale potem przyszły osłabienia. Rywale zdołali wyrównać i ostatecznie zwyciężyli w tym spotkaniu – stwierdził Słowak.
Tyski obrońca wrócił niedawno po kontuzji. Swój występ z „Szarotkami” okrasił bramką.
– Ja nie jestem od tego by strzelać bramki. Jestem obrońcą, więc ważne jest byśmy tych bramek nie stracili. To, że strzelę bramkę czy będę asystował to dla obrońcy tylko plus – podsumował Peter Novajovský.
Czytaj także: