Hokej.net Logo

Sosnowiczanie pokonani. Kolejne rzuty karne w wykonaniu Zagłębia [WIDEO]

Sosnowiczanie pokonani. Kolejne rzuty karne w wykonaniu Zagłębia [WIDEO]

W drugiej kolejce PHL GKS Tychy na wyjeździe pokonał Zagłębie Sosnowiec 5:4 po rzutach karnych. Sosnowiczanie po raz drugi z rzędu przegrali starcie dopiero po rzutach karnych. Do zwycięstwa w regulaminowym czasie gry znów zabrakło im niewiele, a mianowicie 110 sekund!


Spotkanie trzymało w napięciu do samego końca i mogło podobać się kibicom. Obie drużyny nie ustrzegły się błędów, ale trzeba przyznać, że nie chowały się za podwójną gardą i nie skupiły się wyłącznie na zabezpieczaniu dostępu do własnej bramki. Ofensywnych akcji nie brakowało.



Gol i błyskawiczna riposta


Efekt był taki, że już w 101. sekundzie spotkania worek z bramkami rozwiązał Filip Starzyński, który skutecznie poprawił uderzenie Bartłomieja Pociechy.

Radość tyszan trwała dokładnie 31 sekund. Wyrównał Jewgienij Nikiforow, dla którego był to już trzeci gol w tym sezonie. Rosyjski skrzydłowy pociągnął z nadgarstka z lewego bulika, a Kamil Lewartowski mógł w tej sytuacji tylko wyciągnąć gumę z siatki.

Goście w 10. minucie odzyskali prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Bartłomiej Jeziorski. 23-letni skrzydłowy urwał się defensorom gospodarzy, pomknął lewym skrzydłem i zaskoczył Michała Czernika uderzeniem w „piątą dziurę”. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza odsłona.

Problem z przewagami

Podopieczni Grzegorza Klicha mieli problem z grą w przewadze. Do połowy spotkania trzykrotnie posiadali na lodzie o jednego zawodnika więcej, ale nie potrafili zamienić na gola żadnego z tych okresów.

Zresztą z tym samym problemem zmagali się też tyszanie, którzy nie wykorzystali przymusowych odsiadek Aleksandra Wasiljewa i Damiana Piotrowicza. Na dodatek, gdy ten drugi opuścił ławkę kar Zagłębie doprowadziło do wyrównania. Piotrowicz dograł do Jarosława Rzeszutki, a ten zmylił Kamila Lewartowskiego i posłał gumę do siatki.

Na początku trzeciej odsłony więcej z gry mieli goście. Efektem tego było trafienie Dienisa Sierguszkina, który uderzeniem z niemal zerowego kąta zaskoczył Michała Czernika. Wydawało się, że będzie to przełomowy moment spotkania. Nic bardziej mylnego. Tyszanie sami skomplikowali sobie sytuację, łapiąc wykluczenia.

A gospodarze? Złapali wiatr w żagle izdobyli dwie bramki w przewagach. W podwójnej trafił Jewgienij Nikiforow, a w pojedynczej Jarosław Rzeszutko.

Demony przeszłości

Jednak sosnowiczanie, podobnie jak w spotkaniu z Cracovią, znów nie zachowali należytej koncentracji w końcówce. Wyrównał Christian Mroczkowski, który tym samym doprowadził do dogrywki.

W dodatkowym czasie gry najlepszą okazję miał Aleksandr Wasiljew, ale nie zdołał pokonać Kamila Lewartowskiego w sytuacji sam na sam.

O losach spotkania przesądziła dopiero seria rzutów karnych. Sosnowiczanie znów okazali się w nich słabsi, a tyszanie zabrali ze sobą dwa punkty, które po nerwowej końcówce z pewnością uznają za dobry wynik.


Zagłębie Sosnowiec – GKS Tychy 4:5 k. (1:2, 1:0, 2:2, d.0:0, 1:2)

0:1 - Filip Starzyński - Bartłomiej Pociecha (01:41),

1:1 - Jewgienij Nikiforow (02:12),

1:2 - Bartłomiej Jeziorski - Jegor Fieofanow (09:51),

2:2 - Jarosław Rzeszutko - Damian Piotrowicz (38:45),

2:3 - Dienis Sierguszkin - Jegor Fieofanow (47:22),

3:3 - Jewgienij Nikiforow - Aleksandr Wasiljew, Tomasz Kozłowski (50:39, 5/3),

4:3 - Jarosław Rzeszutko (55:29, 5/4),

4:4 - Christian Mroczkowski - Michael Cichy (58:10).

4:5 - Alex Szczechura - decydujący rzut karny


Rzuty karne:


Zagłębie: Jewgienij Nikiforow (-), Aleksandr Wasiljew (+), Jarosław Rzeszutko (-), Martin Przygodzki (+), Bartłomiej Bychawski (-).

GKS Tychy: Jegor Fieofanow (-), Michael Cichy (+), Christian Mroczkowski (-), Dienis Sierguszkin (-), Alexander Szczechura (+)



Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Paweł Kosidło (główny) – Michał Gerne, Wojciech Moszczyński (liniowi).

Minuty karne: 4-14.

Strzały: 35-42.


Zagłębie: Czernik – Khoperia, Syrojeżkin; Nikiforow, Wasiljew (2), Blanik – Bychawski, Jaśkiewicz; Piotrowicz (2), Rzeszutko, Przygodzki – Luszniak, Mickiewicz; Sikora T. Kozłowski, Nahunko oraz Gniewek, Wysocki, Piotrowski, Kasprzyk.

Trener: Grzegorz Klich


GKS: Lewartowski – Seed, Bizacki (2); Szczechura (2), Cichy (2), Mroczkowski – Smirnow (2), Karkls (2), Sierguszkin, Fieofanow, Gruźla – Biro, Pociecha; Gościński, Starzyński, Jeziorski – Kotlorz, Michałowski (4); Marzec, Galant, Wróbel.

Trener: Krzysztof Majkowski




Czytaj także:

Galeria zdjęć

Zagłębie Sosnowiec - GKS Tychy 4:5 k. (12.09)

Zobacz galerię

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe