Hampus Olsson i Christian Blomqvist poprowadzili GKS Katowice do zdobycia pierwszego w historii Superpucharu Polski. Szwedzcy napastnicy w sumie pokonali Davida Zabolotnego pięciokrotnie.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że pomogłem drużynie, zdobywając dwie bramki. Muszę jednak podkreślić, że cały zespół zagrał bardzo dobry mecz, jestem szczęśliwy, że zdobyliśmy to trofeum. To jest w tej chwili najważniejsze – zaznaczył Christian Blomqvist, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Zapytaliśmy go też, co było czynnikiem decydującym w tym meczu. Aspektem, który pomógł katowiczanom sięgnąć po pierwsze trofeum w tym sezonie.
– Wiedzieliśmy, że Cracovia będzie mocno naciskać od początku i byliśmy na to przygotowani. Mamy bardzo dobrą drużyną, wiedzieliśmy, że szanse i w konsekwencji bramki w końcu przyjdą – zaznaczył szwedzki napastnik.
Już w piątek obie ekipy znów zmierzą się ze sobą. Tym razem w ramach rozgrywek Polskiej Hokej Ligi. Jaki jest cel katowiczan na to spotkanie?
– Musimy wykonać taką samą pracę jak dziś, wygraliśmy 7:1, więc wszystko pracowało, jak należy – podkreślił Blomqvist.
Z dobrej strony zaprezentował się też jego rodak Hampus Olsson, który trzykrotnie wpisał się na listę strzelców. Jak sam przyznał, nie myślał tego wieczoru o indywidualnych osiągnięciach.
– Po zdobyciu dwóch bramek, nie myślałem o hat-tricku, skupiałem się na pracy z drużyną, żeby zwieńczyć to spotkanie zwycięstwem, jednak kiedy udało mi się strzelić trzecią bramkę byłem bardzo szczęśliwy – wyjaśnił dobrze zbudowany napastnik (197 cm, 107 kg), który zaznaczył, że kluczem do zwycięstwa okazała się konsekwentna gra do końca
– Nawet jeśli jest 5:1, czy 7:1 musisz dograć ten mecz do końca. Dopiero po dźwięku syreny możesz zacząć świętować – dodał.
Olsson podkreślił, że zdobycie Superpucharu Polski pomoże wrócić drużynie na właściwe tory.
– To niesamowite uczucie być częścią tej historii. Każdy w drużynie pomaga sobie nawzajem tak, jak w rodzinie. Chcemy to kontynuować i wygrywać jeszcze więcej spotkań – zakończył.
Czytaj także: