Nie po raz pierwszy w ostatnich latach szwedzki klub Linköpings HC musi sobie latem radzić z zastąpieniem swoich ofensywnych gwiazd rodem z Ameryki Północnej. Jeśli pierwszy mecz w tegorocznej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów może być jakimś znakiem, to wygląda na to, że transfery władze LHC zrobiły dobre.