Michał Plaskiewicz (Nesta Mires Toruń), Miroslav Zaťko (GKS Tychy), Miłosz Lidtke (Nesta Mires Toruń), Marek Strzyżowski (KH GKS Katowice), Daniel Bogdziul (KH GKS Katowice), Filip Drzewiecki (Comarch Cracovia) – to szóstka najlepszych graczy 16. kolejki Polskiej Hokej Ligi wybrana przez dziennikarzy portalu HOKEJ.NET.
Bramkarz:
Michał Plaskiewicz (Nesta Mires Toruń)
- To głównie dzięki jego dobrej grze "Stalowe Pierniki" odniosły wyjazdowe zwycięstwo z MH Automatyką Stoczniowcem 2014 Gdańsk. Wychowanek toruńskiego klubu obronił 31 uderzeń rywali i zachował pierwsze w tym sezonie czyste konto.
Obrońcy:
Miroslav Zaťko (GKS Tychy) [*4]
- W starciu z JKH GKS Jastrzębie pokazał się z dobrej strony. Zdobył bramkę na 2:0, a także zaliczył asystę przy trafieniu Marcina Kolusza. W defensywie ustrzegł się większych błędów.
Miłosz Lidtke (Nesta Mires Toruń)
- Jego trafienie z 45. minuty dało torunianom prowadzenie w derbowym pojedynku z MH Automatyką Stoczniowcem 2014 Gdańsk. Trzeba zaznaczyć, że popisał się on przepięknym uderzeniem bez przyjęcia, po którym Michał Kieler, nie mógł nic zrobić.
Napastnicy:
Marek Strzyżowski (KH GKS Katowice)
- Serce i płuca katowickiego zespołu. Niezwykle przydatny zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. W meczu z Orlikiem, wygranym przez "GieKSę" 4:2, był na lodzie, gdy jego zespół zdobył wszystkie bramki. To właśnie on otworzył wynik tego spotkania.
Daniel Bogdziul (KH GKS Katowice)
- W spotkaniu z Orlikiem Opole zaprezentował się z dobrej strony. Miał udział przy bramkach na 3:2 i 4:2, które dały katowiczanom ważne zwycięstwo. Najpierw asystował przy trafieniu Radosława Sawickiego, a później sam wpisał się na listę strzelców.
Filip Drzewiecki (Comarch Cracovia)
- W wygranym starciu z Unią Oświęcim (3:1) był bardzo aktywny. Brał ciężar gry na własne barki, często niepokoił defensorów biało-niebieskich i sprawdzał czujność Michala Fikrta. Już w 10. minucie w kapitalnym stylu ograł defensywę oświęcimian i strzałem w długi róg otworzył wynik. Wychowanek Stoczniowca Gdańsk miał również szansę na drugiego gola, ale jego intencje wyczuł bramkarz biało-niebieskich.
Czytaj także: