27. kolejka PHL: Szóstka Hokej.Netu
Ondřej Raszka (Tempish Polonia Bytom), Petr Kuboš (GKS Tychy), Patryk Wajda (Comarch Cracovia), Jarmo Jokila (TatrySki Podhale Nowy Targ), Łukasz Krzemień (Tempish Polonia Bytom), Josef Vitek (GKS Tychy) - to szóstka najlepszych graczy 27. kolejki Polskiej Hokej Ligi wybrana przez dziennikarzy portalu HOKEJ.NET.
Bramkarz:
Ondřej Raszka (Tempish Polonia Bytom) [*2]
- Kolejny dobry występ w wykonaniu 26-letniego golkipera. To on, swoimi dobrymi interwencjami zatrzymał Comarch Cracovię i sprawił, że Polonia pokonała ją po raz pierwszy od dziewięciu lat. Udanie interweniował przy 35 z 37 uderzeń rywali i zachował blisko 95-procentową skuteczność. Nie dał się pokonać też w serii rzutów karnych.
Obrońcy:
Petr Kuboš (GKS Tychy)
- Dobry występ doświadczonego Czecha. Imponował ogromnym spokojem, umiejętnością przewidywania sytuacji na lodzie i szybkiego przerywania akcji. W 47. minucie uderzeniem z korytarza między bulikami zaskoczył Tomáš Fučík i dał swojemu zespołowi pierwsze prowadzenie w tym meczu.
Patryk Wajda (Comarch Cracovia) [*2]
- Choć jego zespół przegrał po rzutach karnych z Polonią Bytom, to do jego gry nie można mieć większych zastrzeżeń. Nie popełnił większych indywidualnych błędów i zdobył dwie bramki. Drugą na 3 sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry. Pozwoliła ona „Pasom” doprowadzić do dogrywki.
Napastnicy:
Jarmo Jokila (TatrySki Podhale Nowy Targ) [*2]
- Poprowadził swój zespół do zwycięstwa nad PGE Orlikiem Opole (4:3). Fiński skrzydłowy zdobył kontaktowego i zwycięskiego gola, a także asystował przy wyrównującej bramce autorstwa Krzysztofa Zapały. Świetny występ.
Łukasz Krzemień (Tempish Polonia Bytom) [*2]
- Bytomianie po raz pierwszy od dziewięciu lat pokonali Comarch Cracovię (3:2 d.), a spora w tym zasługa 20-letniego napastnika. Krzemień zdobył dwie bramki w regulaminowym czasie gry i był niewątpliwie jasnym punktem swojego zespołu.
Josef Vitek (GKS Tychy) [*3]
- GKS Tychy pokonał na wyjeździe JKH GKS Jastrzębie 3:0, a Josef Vitek miał udział przy dwóch bramkach. Najpierw dobrze dograł krążek do Petra Kuboša, a następnie sprawił, że Mateusz Bepierszcz musiał tylko odpowiednio przystawić łopatkę kija.
Komentarze