Michal Fikrt (Unia Oświęcim), Kamil Kapica (TatrySki Podhale Nowy Targ), Marcin Horzelski (Anteo Naprzód Janów), Leszek Laszkiewicz (JKH GKS Jastrzębie), Adam Rufer (Unia Oświęcim), Karol Kisielewski (PGE Orlik Opole) – to szóstka najlepszych graczy 27. kolejki Polskiej Hokej Ligi wybrana przez dziennikarzy portalu HOKEJ.NET.
Bramkarz:
Michal Fikrt (Unia Oświęcim) [*5]
- Jeden z architektów zwycięstwa nad Tauronem KH GKS-em Katowice (4:0). Czeski golkiper obronił 35 uderzeń rywali i zachował drugie w tym sezonie czyste konto. Momentami dwoił się i troił. – Zaprezentował się ze świetnej strony. Chciałbym, aby bronił tak w każdym meczu – ocenił Jiří Šejba, trener biało-niebieskich.
Obrońcy:
Kamil Kapica (TatrySki Podhale Nowy Targ)
- Górale pokonali GKS Tychy 3:2, a gola na 2:1 zdobył właśnie Kapica. Popisał się soczystym uderzeniem, po którym John Murray mógł tylko wyciągnąć gumę z siatki. W destrukcji nie popełnił rażących błędów. – Nie potrafię sobie przypomnieć kiedy ostatni raz wpisałem się na listę strzelców. To było ładnych parę lat temu. Tym bardziej dla mnie to będą milsze święta – przyznał 28-letni defensor.
Marcin Horzelski (Anteo Naprzód Janów)
- Janowianie sprawili niespodziankę, pokonując na wyjeździe Polonię Bytom 4:3. Cegiełkę do tego zwycięstwa dołożył 21-letni defensor, który zdobył bramkę otwierającą wynik spotkania i zaliczył asystę przy trafieniu Marcina Jarosa na 3:3.
Napastnicy:
Leszek Laszkiewicz (JKH GKS Jastrzębie) [*5]
- JKH GKS Jastrzębie pokonał MH Automatykę Gdańsk 3:1, a udział przy każdej z bramek miał właśnie „Laszka”. Dwie z nich strzelił, a przy trafieniu Ivana Jankoviča zanotował punkt za asystę. Warto zaznaczyć, że po tym meczu 39-leni skrzydłowy ma już na swoim koncie 500 goli na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w naszym kraju. Gratulujemy.
Adam Rufer (Unia Oświęcim)
- Zdecydowanie najlepszy występ Czecha w barwach Unii Oświęcim. Niezwykle waleczny, użyteczny po obu stronach tafli i co najważniejsze skuteczny. W starciu z katowiczanami zdobył dwie niezwykle ważne bramki. W 31. minucie otworzył wynik spotkania, wykorzystując dobre podanie Adriana Kowalówki. Z kolei na początku trzeciej odsłony podwyższył na 3:0, soczyście uderzając tuż po wygranym wznowieniu.
Karol Kisielewski (PGE Orlik Opole) [*2]
- Zemścił się na swoim byłym klubie, czyli Comarch Cracovii, która przed rozpoczęciem tego sezonu podziękowała mu za grę. W 52. minucie, podczas gry w liczebnej przewadze, wyprowadził swój zespół na prowadzenie 3:1. Jak się później okazało był to gol na wagę trzech punków. Kisielewski pokazał, że warto na niego stawiać.
Czytaj także: