Māris Jučers (TatrySki Podhale Nowy Targ), Patryk Wajda (Comarch Cracovia), Jan Látal (JKH GKS Jastrzębie), Tomáš Komínek (JKH GKS Jastrzębie), Krystian Dziubiński (Comarch Cracovia), Jarkko Hattunen (TatrySki Podhale Nowy Targ) - to szóstka najlepszych graczy 35. kolejki Polskiej Hokej Ligi wybrana przez dziennikarzy portalu HOKEJ.NET.
Bramkarz:
Māris Jučers (TatrySki Podhale Nowy Targ) [*5]
- Główny architekt zwycięstwa z GKS Tychy (2:1). Łotewski golkiper obronił 51 z 52 uderzeń rywali i zachował genialną 98-procentową skuteczność. Zachwytów nad jego grą nie było końca. - Na pewno duży udział w wygranej miał Māris - ocenił Marek Rączka, trener "Szarotek".
Obrońcy:
Patryk Wajda (Comarch Cracovia) [*3]
- Rozegrał jeden z najlepszych meczów w sezonie. Spędził blisko połowę czasu meczowego na tafli, wspierając zarówno drugą, jak i czwartą formację. Mimo, że nie powiększył swego dorobku punktowego, to w wielu sytuacjach ratował drużynę przed stratą goli i w dużej mierze przyczynił się do czystego konta Rafała Radziszewskiego.
Jan Látal (JKH GKS Jastrzębie) [*4]
- Zaliczył udany powrót po kontuzji. Najpierw asystował przy kontaktowym trafieniu Kamila Świerskiego, a na sekundę przed końcem regulaminowego czasu gry zdobył wyrównującego gola! Jastrzębianie ostatecznie pokonali bytomian po rzutach karnych.
Napastnicy:
Tomáš Komínek (JKH GKS Jastrzębie) [*3]
- Najpierw asystował przy trafieniach Kamila Świerskiego i Jana Látala, a potem jako jedyny skutecznie wykonał rzut karny, po którym jastrzębianie mogli dopisać do swojego konta dwa punkty. Po chorobie nie ma już śladu.
Krystian Dziubiński (Comarch Cracovia) [*3]
- To jego mocny strzał z niebieskiej otworzył wynik spotkania z Orlikiem Opole. Popularny "Dziubek" był wiodącą postacią w ataku mistrzów Polski i wielokrotnie niepokoił bramkarza Orlika "Jaśka Murarza" . Do gola dołożył również asystę przy trafieniu Damiana Kapicy.
Jarkko Hattunen (TatrySki Podhale Nowy Targ) [*2]
- To, w jaki sposób dograł do Jarosława Różańskiego, powinno być pokazywane młodym zawodnikom. Nie stracił głowy, objechał bramkę i wystawił gumę jak na tacy. Nie bał się wziąć ciężaru gry na własne barki, a także oddać strzału.
Czytaj także: