Adrian Jaworski: Trener ma prawo być na nas zły
Hokeiści KH Energi Toruń na własnym lodowisku doznali bolesnej porażki z Re-Plast Unią Oświęcim. "Stalowe Pierniki" przegrały 0:6. – Zabrakło nam sił, bo to był szósty mecz w 12 dni - wyjaśnia Adrian Jaworski, toruński obrońca.
Torunianie źle weszli w mecz i po pierwszej odsłonie przegrywali już 0:3. Pierwszą bramkę stracili w osłabieniu, drugą w równowadze, a trzecią podczas swojej gry w... przewadze.
– To był słaby mecz w naszym wykonaniu. Generalnie, zabrakło sił, bo to był szósty mecz w ciągu 12 dni. A co do samego spotkania, to dzisiaj gra nam się nie kleiła. Szukaliśmy złotego środka zamiast grać prosto. Unia była lepsza i na pewno należało jej się zwycięstwo – wyjaśnił po meczu Adrian Jaworski, obrońca KH Energi Toruń.
Trzeba też przyznać, że w oświęcimskiej bramce bardzo dobrze spisał się Linus Lundin, który obronił 34 uderzenia rywali i zachował czyste konto.
– Nie chce wszystkiego zwalać na zmęczenie, ale dzisiaj dało się je odczuć. Do tego nie sprzyjało nam szczęście, a bramkarz Unii zagrał fenomenalny mecz – zwrócił uwagę Jaworski.
Ekipa z grodu Kopernika popełniła też wiele błędów w destrukcji.
– Co do błędów w defensywie, to powieliły się i trener ma prawo być na nas zły, bo nie wykonywaliśmy tego czego oczekiwał – zakończył Jaworski.
– Jednak my się nie podajemy i walczymy dalej. Tę porażkę traktujemy jako wypadek przy pracy – dodał.
Kolejny mecz "Stalowe Pierniki" rozegrają w piątek, gdy zmierzą się z JKH GKS-em Jastrzębie.
Komentarze