JE Ambasador Kanady, Catherine Godin opowiada o współpracy Ambasady z PZHL i o tym, że hokej może być dla kobiet pozytywną ścieżką kariery.
Kilka dni temu, na potrzeby mojego bloga Maple Corner – kanadyjska popkultura, miałam okazję przeprowadzić wywiad z JE Ambasador Kanady w Polsce Catherine Godin. Nie mogłam nie porozmawiać z nią o hokeju.
Jaka jest Pani ulubiona drużyna hokejowa?
– Pochodzę z Montrealu, a to miasto jest mekką hokeja na lodzie. Oczywiście jestem fanką Montreal Canadiens. Dorastałam oglądając w telewizji hokej w każdą sobotę wieczorem. Fascynuję się tym sportem, ale to dość powszechne wśród Kanadyjczyków.
Pytam, bo pamiętam zdjęcia na profilu ambasady na Facebooku Pani z Martą Zawadzką, wiceprezeską Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Czy jest szansa na jakąś współpracę?
– Wiem, że panuje opinia, że Polska to niekoniecznie hokejowy kraj, ale myślę, że pani Marta by się z tym nie zgodziła. Kilka razy byłam w Katowicach i podczas jednej z wizyt miałam szczęście poznać żeńską reprezentację U-18. Na Śląsku zdecydowanie jest apetyt na hokej, nie mam co do tego żadnych wątpliwości.
Na pewno pomaga tu bliskość Czech i Słowacji.
– Trzeba od czegoś zacząć i można piąć się na północ, prawda? Wiem, że w drużynie, którą poznałam są dwie zawodniczki, które grały w Kanadzie, widać więc że jest tu potencjał. Zanim przyjechałam do Polski, byłam w Galerii Sław Hokeja w Toronto i tam w oknie wystawowym jest polska koszulka. Myślę więc, że nie wszystko stracone. Czy rozmawiamy z panią Martą? Tak, mamy nadzieję omówić dokładnie kilka kwestii. Hokej może być naprawdę pozytywną ścieżką kariery dla kobiet. Mamy na tym polu niesamowite wzorce do naśladowania – obecnie to na przykład Marie-Philip Poulin, która jest wspaniałą liderką, czy Sarah Nurse, ale przed nimi była na przykład Hayley Wickenheiser. W polskim hokeju kobiet jest miejsce na rozwój osobisty a my chcemy to wspierać. Mamy kilka pomysłów, na przykład na wspólne warsztaty, bo wiemy, jak ważne jest dzielenie się doświadczeniem.

Czytaj także: