Adam Bagiński w minionej kolejce TAURON Hokej Ligi miał okazję po raz pierwszy poprowadzić swój zespół GKS-u Tychy w roli pierwszego szkoleniowca. To zadanie zakończył sukcesem, bo zwycięstwem nad Zagłębiem Sosnowiec 2:0.
– Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo, po trzy punkty i zrealizowaliśmy ten cel. Gratulacje dla chłopaków, zostawili mnóstwo serca na lodzie, walczyli. Oczywiście nie ustrzegliśmy się wszystkich błędów. Tych kar było za dużo, ale była ambicja, charakter, wola walki i to jest najważniejsze – stwierdził Adam Bagiński.
Tyszanie pomimo zdobycia kompletu punktów, wciąż pozostają na czwartym miejscu w ligowej tabeli, co nie satysfakcjonuje zarządu trójkolorowych, którzy poszukują nowego trenera.
– Nie jest to na razie sezon marzeń. Jesteśmy w takiej sytuacji jakiej jesteśmy, ale ten mecz i to jak do niego zawodnicy podeszli pokazuje, że ten zespół ma potencjał i może walczyć – przyznał tymczasowy szkoleniowiec.
Było to też zarazem pierwsze spotkanie Adama Bagińskiego w roli pierwszego szkoleniowca GKS-u Tychy po zwolnieniu Andrieja Sidorienki.
– Towarzyszyły mi emocje przed tym meczem, ale staram się być przygotowany. Na pewno czułem dużą ekscytację i dużą przyjemność z bycia z chłopakami w boksie – zakończył.
Czytaj także: